lotnikwsk napisał(a):Fajna zatoka ,niestety tu nie dotarłem
tych zatok na Hvarze jest bez liku, potrzeba dużo czasu i przynajmniej motorówki żeby większość z nich zwiedzić
Roxi napisał(a):Twoja relacja to dla mnie taki przedsmak wyjazdu_Piotrek_ napisał(a):Na koniec dnia i wycieczki objazdowej po zachodniej części wyspy, zbaczamy z głównej drogi i udajemy się do, chyba najbardziej "fotogenicznej" miejscowości na wyspie, Vrboski
Rok temu odpuściliśmy... w tym roku obowiązkowo nadrobimy
[/quote]
mariusz_77 napisał(a):miło poczytać w oczekiwaniu na wyjazd... już za 17 dni Hvar i Sveta Njedjelja
Wy już po wyjeździe, a ja wracam do pisania
paczo napisał(a):Również byłem we Vrbosce w tym roku i mam wrażenie, że to miasteczko jest praktycznie opuszczone. Pusto tam strasznie. Nie mówię, że to źle ale jak na Chorwację w sezonie to co najmniej dziwnie.
banankochan napisał(a):Takie samo wrażenie miałem rok temu w końcówce sierpnia, wyglądało jakby nikogo nie było, jakieś pojedyncze ludziki tylko
Też nie widziałem tam zbyt wielu turystów, to może świadczyć tylko o tym, że jest to dobra miejscówka na spokojne wakacje w całkiem fajnym miejscu, gdzie nie brakuje knajpek a i pewnie innych atrakcji.
007man napisał(a):Fajna relacja i piękne zdjęcia
laciatek napisał(a):Miło popatrzeć, miałam wrzucić też relację z Hvaru, ale Ty to zrobisz tak fajnie, że zostanę przy czytaniu
Zapraszam na ciąg dalszy i mimo wszystko zachęcam do pisania i przede wszystkim wklejania zdjęć.
majeczka napisał(a)::D uwielbiam Hvar, jego wąskie dróżki, stare drzewa oliwne, winnice, niespotykaną jedność człowieka i przyrody...
Nie wspomnę już o lawendzie, klimacie, etc...
p.s. dawno niestety już tam nas nie było, 7 - 8 lat? ...
Jednak lipiec, kiedy to my byliśmy to już trochę późno na oglądanie kwitnącej lawendy, z całą resztą się zgadzam.
poludnica napisał(a):Trochę późno, ale dołączę. Też byłam w tym roku na Hvarze i z wielką przyjemnością oglądam Twoje zdjęcia.
Co do stolicy wyspy - pojechałam lekko uprzedzona, ale żadnego lansu nie widziałam, serio. Bardzo ładne miasto, tyle że zatłoczone (no ale czego spodziewać się w większej turystycznej miejscowości w szczycie sezonu?). I chociaż Hvar nie skradł mi serca jak maleńkie Vrboska i Stari Grad, to bardzo nam się spodobał. A lody kosztowały tyle samo co w Zavali (7 kun).
Zapraszam na ciąg dalszy, mam nadzieję, że znajdę trochę więcej czasu na kontynuację.