Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Hvar-Zavala ( a miała być Milna...)

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
wojan
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5547
Dołączył(a): 17.06.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) wojan » 23.07.2006 14:58

......Dziękujemy gospodarzom za miłe przyjęcie i idziemy spać.
Rano budzimy się ok. 9- słodkie lenistwo.Teraz dokładnie w świetle dnia możemy zlustrować okolice naszej kwatery.Jest pięknie-do morza dwa kroki,doskonale , funkcjonalnie zaprojektowany i wyposażony ogród,z tarasu rozciągają się piękne widoki.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Jemy śniadanko i idziemy na plażę.Obok schodków z naszego tarasu mamy niewielką zatoczkę wcinającą się w skaliste wybrzeże.Zatoczka ocieniana jest przez wysoką półkę skalną.Tutaj do końca pobytu plażujemy,grzejemy ciała ,plumkamy :lol: się w wodzie,od czasu do czasu chowamy się w cieniu.Drobny żwirek i łagodne zejście do morza tworzą idealne warunki kąpieli dla dzieci.

Obrazek Obrazek

Pierwszy dzień upływa nam na radowaniu się ciepłą wodą,słońcem i widokami.
Wieczorem dowiaduję się od gospodarza,że Francuzi wygrali mecz i są w finale.
Dostaję też od niego telewizor - będę teraz sobie mógł wygodnie i spokojnie dooglądać mistrzostwa do końca.
Na drugi dzień niebo wita nas całkowitym zachmurzeniem,co nas trochę zaskakuje.Wczoraj obiecaliśmy sobie,że po atrakcjach dnia pierwszego siedzimy w Zavali i nie ruszmy się nigdzie dalej.Jednak z powodu braku plażowej pogody decydujemy się na wycieczkę do Hvaru.
Droga do Jelsy nie wydaje mi się już taka straszna-cóż podobno do wszystkiego się można przyzwyczaić.Tunel Pitve też jest już tylko małym urozmaiceniem drogi(dobrze,że działają światła).
Obrazek
Kiedy dojeżdżamy do Hvaru zza chmur zaczyna wyglądać słońce,robi się piekielnie gorąco.Chodzimy po mieście,zaglądamy w różne zakamarki,kupujemy pamiątki.Niestety nie udaje mi się namówić rodzinki na wejście do twierdzy :cry: - pewnie przez ten upał.
Obrazek Obrazek

Na koniec robimy jeszcze zakupy w Konzumie i wracamy do Zavali.Po drugiej stronie wyspy nadal pochmurno,a nawet zaczyna padać deszcz.Troche nas to martwi, bo nie możemy realizować naszego planu byczenia się na plaży,ale pogoda szybko się poprawia,więc szybciutko zbiegamy po schodkach i wskakujemy do wody.
Kolejne dni upływają nam na słodkim lenistwie- spanie, posiłki, plaża, kąpiele,wąchanie lawendy,
Obrazek
wieczorne spacerki nadmorską "promenadą",
Obrazek
lody,
Obrazek
czasami pizza,owoce morza,
Obrazek Obrazek
potem samotnie(do czasu)pite Karlovacko(Alinek jest zdeklarowaną abstynentką).
Jedynym odstępstwem od zupełnego nic nie robienia są moje codzienne wymarsze do sklepu- kilometr pod stromą górkę.Alinek mówi,że dobrze mi to zrobi patrząc na dolne partie mojego tułowia :oops: .Sklep w Zavali jest tylko jeden i pewnie dlatego wystarcza mu tylko taka reklama przybita gwoździem do słupa(brak konkurencji)
Obrazek


Na dzisiaj tyle.W kolejnym odcinku wyjaśnię dlaczego w zdaniu o samotnym piciu piwa napisałem - do czasu.Jak mnie jeszcze nie macie dość to za kilka dni chyba już ostatnia część mojej pseudoliteratury.
Pozdrawiam.
Ostatnio edytowano 17.10.2006 19:03 przez wojan, łącznie edytowano 1 raz
Olou
Globtroter
Avatar użytkownika
Posty: 32
Dołączył(a): 12.12.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Olou » 23.07.2006 20:19

Wojan, świetna relacja!
Za 2 tygodnie ruszam taką samą trasą z Przemyśla do sąsiedniej miejscowości Ivan Dolac.
Z niecierpliwością czekam na dalszą część - może coś o Ivanie?
Pozdrawiam Olou
wojan
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5547
Dołączył(a): 17.06.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) wojan » 23.07.2006 21:02

Dzięki :!:
O Ivanie nie będzie,bo w Ivanie nie byłem.Po informacje o Ivanie uderzaj do Petris.Ona jest kopalnią wiedzy o tej miejscowości.
Pozdrawiam sąsiada. :!:
wiolak3
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 808
Dołączył(a): 28.04.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) wiolak3 » 24.07.2006 07:28

No pieknie! Ale fajne dzieciaki!!!!!!!
Pisz -jak masz pisac, a nie marudz! :wink: :wink: :D
Basiulinek
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4400
Dołączył(a): 10.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Basiulinek » 24.07.2006 21:16

Witaj! Patrze,patrze i oczom nie wierze!! Przeciez to "nasza" zatoczka!! Co roku ja odwiedzamy i tylko w ekstremalnych warunkach(tlumy) przenosimy sie gdzie indziej... Az sie serce raduje gdy patrze na te fotki i czytam relacje! Nam zostalo 17 dni i w droge! Pozdrawiam i czekam na cd. :D
wojan
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5547
Dołączył(a): 17.06.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) wojan » 25.07.2006 00:33

Basiulinek napisał(a):Witaj! Patrze,patrze i oczom nie wierze!! Przeciez to "nasza" zatoczka!! Co roku ja odwiedzamy i tylko w ekstremalnych warunkach(tlumy) przenosimy sie gdzie indziej... Az sie serce raduje gdy patrze na te fotki i czytam relacje! Nam zostalo 17 dni i w droge! Pozdrawiam i czekam na cd. :D

Ha-jak widać świat jest jednak mały :lol:
Basiulinek-baw się dobrze i odpoczywaj zdrowo.
Pozdrawiam.
wojan
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5547
Dołączył(a): 17.06.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) wojan » 27.07.2006 19:21

Pewnego dnia prażymy się na naszej "prywatnej" plaży,dzieci pluskają się w wodzie,z zadowoleniem stwierdzam,że kolor mojej skóry zmienia się ze świńskiego różu na trochę bardziej podobny do zdrowej opalenizny-nagle słyszę nad głową polską mowę :!: Lekko zdziwiony ,bo do tej pory chodząc po Zavali nie widziałem żadnego auta na polskich numerach( to też mnie lekko dziwiło) odwracam głowę i widzę dwoje sympatycznych ludzi.Więc nie zastanawiając się długo przyznaję się ,że też umiem mówić po polsku.
Przyjechali wczoraj wieczorem i właśnie robią rozpoznanie terenu.Mieszkają dwa domy za naszym lokum.Od słowa do słowa dogadujemy się ,że wiedzę o Chorwacji czerpiemy oczywiście z cro.pl.Nasi nowi znajomi to J@nek i jego żona Bożenka,którzy od tej pory są naszymi towarzyszami w plażowaniu, spacerach, piciu kawy no i oczywiście degustacji piwa.
Obrazek
Dalsze dni płyną jeden podobny do drugiego-oddajemy się słodkiemu nic nie robieniu.Okrasą przedostatniego dnia pobytu jest zorganizowane przez gospodarzy grillowanie ryb.Każdy z mieszkańców domu otrzymał za zadanie oporządzenie kilku rybek z zastrzeżeniem ,że należy to robić w morskiej wodzie.Na pytanie gospodarza czy to potrafię zrobić ,odpowiadam oczywiście twierdząco,chociaż doświadczenia z rybami nie mam żadnego.Zadanie domowe wykonuję jak najlepiej potrafię i oddaję rybki gospodyni do przyprawienia.
Wieczorem spotykamy się całą gromadą przy grillu.Towarzystwo jest oczywiście międzynarodowe-chorwacko-słoweńsko-polsko-kanadyjskie. Wokoło roztacza się cudny zapach tego co za chwilę będziemy jedli.Na stole stoi rakija,wina białe i czerwone,oliwa z oliwek.Po chwili ryby są gotowe do jedzenia-pychota.Po kolejnych toastach rozmawia się nam coraz lepiej i lepiej się rozumiemy.Mówię Wam ,do tej pory czuję smak tych rybek. :)
Obrazek Obrazek
Tego wieczoru spacerujemy jeszcze po miejscach ,które odwiedzaliśmy przez te ostanie dni, żegnamy się z Jadranem i J@nkami i po spakowaniu bagaży idziemy spać,Jutro rano wyjazd. :(
Rano żegnamy się z gospodarzami i udajemy się w kierunku Sucuraju.Droga jest wąska, kręta ,ale nie taka straszna jak ją wiele osób na forum malowało.
Obrazek
Do Sucuraju dojeżdżamy bez większych problemów.Udaje się nam praktycznie bez czekania w kolejce wjechać na prom.
Obrazek
W planie mamy jeszcze odwiedzenie Plumka w Živogošće- Blato.Po przyjechaniu do wioski i bezproblemowym znalezieniu Mr. Olimpii okazuje się,że z Plumkiem rozminęliśmy się o jakieś pięć minut. Barman Drażen mówi,że przed chwilą pojechała do Makarskiej. :(
Wielka szkoda,bo miałem ochotę na kolejne cromaniackie spotkanie.Robimy jeszcze pamiątkowe zdjęcia i ruszamy w dalszą drogę.
Obrazek
Jedziemy tą samą trasą,którą jechaliśmy do Chorwacji.Autostrada mija nam szybko,gładko i bezkorkowo.Wieczorem bez pośpiechu dojeżdżamy do Letenye na nocleg.Mamy zamiar spać w tym samym motelu co poprzednio.Wchodzę do recepcji,a tam ta sama panienka.Widzę,że mnie poznaje bo się uśmiecha i od razu pokazuje mi na migi,że jest problem bo nie ma wolnych 4 pokojów.Ja z kolei też na migi mówię,że problemu nie ma,bo jestem sam a trójka moich przyjaciół została jeszcze w Chorwacji.Okazuje się ,że w języku migowym jestem coraz lepszy.
Nastepnego dnia jedziemy dalej.Jedzie się nam dobrze ,ponieważ praktycznie prawie całe Węgry można już pokonać autostradą.W Słowacji dojeżdżając do polskiej granicy włączam radio i szukam ZETKI.Właśnie lecą wiadomości,z których dowiaduję się,że mamy nowego premiera :o ,a w Libanie toczy się wojna. :cry:
Do Przemyśla wracamy cali ,zdrowi,szczęśliwi i pełni wrażeń.


Uff...No to koniec :!: To było moje najdłuższe wypracowanie od czasu pracy maturalnej z polskiego :lol:
Pozdrawiam.
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 27.07.2006 20:07

"Maturę" zdałeś Wojan :lol: ... i to wcale nie po znajomości wujka Giertycha.
Pozdravki
Jolanta M
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4523
Dołączył(a): 02.12.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Jolanta M » 27.07.2006 21:30

wojan napisał(a): Uff...No to koniec :!: To było moje najdłuższe wypracowanie od czasu pracy maturalnej z polskiego :lol:

Widać nic nie zapomniałeś jak się pisze. :wink: :lol:
Dzięki za fajną, pełną humoru, relację. :D

Pozdrav
Jola
antek
Cromaniak
Posty: 1031
Dołączył(a): 21.05.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) antek » 27.07.2006 21:58

Dzięki Wojan za fajną relację. Podziwiam tych, którzy pisza takie relacje. Ja to już leniwy jestem....
I nigdy w cro żadnego cromaniaka nie spotkałem (oprócz tych planowanych spotkań oczywiście).....
J@nek
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 266
Dołączył(a): 01.04.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) J@nek » 27.07.2006 22:00

wojan napisał(a):Pewnego dnia prażymy się na naszej "prywatnej" plaży,dzieci pluskają się w wodzie,z zadowoleniem stwierdzam,że kolor mojej skóry zmienia się ze świńskiego różu na trochę bardziej podobny do zdrowej opalenizny-nagle słyszę nad głową polską mowę ... Nasi nowi znajomi to J@nek i jego żona Bożenka,którzy od tej pory są naszymi towarzyszami w plażowaniu, spacerach, piciu kawy no i oczywiście degustacji piwa.
Dalsze dni płyną jeden podobny do drugiego-oddajemy się słodkiemu nic nie robieniu...
Pozdrawiam.


Ja bardzo przepraszam, ale na wstępie muszę zaznaczyć, że ta plaża to była "wasza i nasza"
Obrazek
ale tylko do wyjazdu, potem była "nasza i tylko nasza" i tylko dobre wychowanie pozwalało nam tolerować na niej chorwatów, słowaków, czechów a w szczególności dwie słowenki ... 8O
A niedługo to będzie plaża Basiulinki, później kogoś innego i tak dalej.
Proponuję nadać jej miano przechodniej plaży Cropli.
A wiesz Wojan, dzięki tym wspólnym spacerom na których Alina pokazała Bożenie gdzie rośnie lawenda, gdzie rozmaryn i te, te no wiesz takie drzewa ukwiecone,
Obrazek
później miałem co wieczór wycieczki botaniczne.
A zamiast wspólnych degustacji to tylko herbatka...
Obrazek
Pewnego dnia indianie z Korculi coś zaczęli pisać, ale nic nie rozumiałem
Obrazek
tak naprawdę to musiał tam być niezły pożar :(
W czasie spacerów znaleźliśmy jeszcze inne urocze plaże w Zavali. Np tą:
Obrazek
Jednym słowem było cudownie i nawet koreczek w drodze powrotnej nie zmącił tych cudownych wspomnień, tak, tak niestety już tylko wspomnień.
Obrazek

Już nie mogę się doczekać następnego urlopu: Croatia '07 :)

Crozdrav
J@nek
krakuscity
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 7920
Dołączył(a): 11.08.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) krakuscity » 27.07.2006 22:04

WOJAN
Widzę, że obydwoje siwetnie dogadujemy się z Węgrami, mamy sprawdzoną metodę. :D :lol:
antek
Cromaniak
Posty: 1031
Dołączył(a): 21.05.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) antek » 27.07.2006 22:07

No i witam kolejnego krajana Janka z Bielska!!!
My to możemy się na deptaku bielskim spotkać a nie w zatoczce....hihihihi
wojan
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5547
Dołączył(a): 17.06.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) wojan » 27.07.2006 22:37

J@nku podsumowałeś moje wypociny iście po mistrzowsku :!:
Wspomnienia mam tak jak i Ty wspaniałe i też ich (na razie) nie mąci nawał pracy jaki spadł mi na głowę po powrocie z Chorwacji,bo następne wakacje już przecież za niecały roczek :lol:
Pozdrawiam.

P.S.
Przekaż Bożence,że oleandry zaczynają puszczać korzenie :!:
J@nek
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 266
Dołączył(a): 01.04.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) J@nek » 28.07.2006 17:21

wojan napisał(a):J@nku ... Przekaż Bożence,że oleandry zaczynają puszczać korzenie :!:


A u nas jest nadzieja na bugenwilę i rozmaryn, no ale, jak mawiają starożytni rzymianie: pażywiom - uwidim :D
Crozdrav
J@nek
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży

cron
Hvar-Zavala ( a miała być Milna...) - strona 2
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone