Dziś rano postanowiliśmy zwiedzić Hvar i wybraliśmy przeprawę w Drweniku (mieszkamy w Brist). Przeprawa nie była przyjemna bo na promie było kilka wielkich wywrotek z gorącym asfaltem i smród nieziemski. Po dopłynięciu do Sucuraj pojechaliśmy w głąb wyspy jedyną chyba drogą w ogonku za wywrotkami w znanym nam już smrodzie asfaltu. O wyprzedzaniu nie ma mowy a prędkość maks to 20-40 km/h. Tak dojechaliśmy do wioski Poljica i tu niespodzianka !!! W poprzek drogi barierki i robotnik informujący, że codziennie do 16:00 droga będzie zamknięta bo kładą nowy asfalt !!! Pytałem jak długo to potrwa w sensie ile dni a pan robotnik odpowiedział "Oooochochooo" więc lepiej omijać prom do Sucuraj jeśli ktoś chce się dostać na drugą stronę wyspy. W drodze powrotnej mijaliśmy jadące z naprzeciwka wywrotki kolosy i powiem Wam K... M..ć to dopiero była ekstremalna jazda.
Dodam jeszcze, że informacji o zamkniętej drodze brak zarówno w Drweniku jak i w Sucuraj