Beata W. napisał(a):CROnikiCROpka napisał(a):Beata W. napisał(a):No pięknie
Muszę coś wykombinować, żeby wreszcie tam dotrzeć
Myślę, że warto! Np. wracając z Chorwacji w ramach przedłużenia urlopu
Tak właśnie myślałam tylko raczej ten rok będzie kolejnym bez Chorwacji, chyba, że coś nie wypali to wtedy jest moja alternatywa
My też powoli myślimy o innym kierunku niż Chorwacja. Trzeba też zobaczyć inne miejsca na świecie
eXtreme napisał(a):CROnikiCROpka napisał(a):
W końcu zdecydowaliśmy się na:
dla mnie makaron z truflami – 155 kun
dla narzeczonego risotto ze scampi – 110 kun
białe wino 0,5 l – 39 kun
woda mineralna 0,75 l – 25 kun
panna cotta – 30 kun
mascarpone z owocami – 40 kun
No ceny jak to w Chorwacji.
240 zł + napiwek za obiad dla dwojga.
Wiesz, pewnie i by dało się zjeść gdzieś taniej. Ale generalnie w większości miejsc, gdzie jedliśmy w Chorwacji, ceny były podobne
bluesman napisał(a):W tym tempie to do Hvaru cza bendzie czekać 100 lat
p.s. tytuł jednak zobowiązuje ? czyż nie ?
Tak się składa, że do Hvaru dojedziemy już w kolejnym odcinku.
Mam coś dla Ciebie bluesman:
I to bez recepty.