Bocian napisał(a):A kto zauważył karpia?
A karp się piecze.
Bocian napisał(a):A kto zauważył karpia?
Stary Chorwat napisał(a):PabloX napisał(a):Czytam od końca, ale relacja już mi się bardzo podoba, więc z przyjemnością doczytam od początku
Miło mi, że relacja przypadła Ci do gustu, nawet jak zacząłeś ją czytać od tyłu.
razpol napisał(a):To ten sam karpik?
Bocian napisał(a):Siema Adam, fajnie, że dalej nadajesz Nam sie bardzo podobało w Parku, naprawdę warto tam zajrzeć. Komary nas ze stateczku nie ściągnęły, dramatu nie było. My skorzystaliśmy z tej atrakcji popływania po jednym z odcinków wodnej drogi. Weszliśmy do punktu gdzie kupuje sie bilety, ja z Radkiem, i zaczęliśmy oglądać mapę, foldery i takie tam. Zastanawiać sie co i jak można zwiedzić. Postanowiliśmy kupić bilety choć do odpłynięcia było ponad godzinę. Przy kasie stał facet, rozmawiał z panią sprzedającą bilety, bardzo miłą i atrakcyjną. Na nasz chorwacki zareagowali pytaniem skąd jesteśmy i czy może ze Słowenii Nie mogli uwierzyć, że tu jacyś Polacy przyjechali Kupiliśmy bilety i co zrobić z czasem? Okazało się, ze facet co stał przy kasie przyszedł do nas i zaproponował, ze zabierze nas do miasteczka, opowie historię, pokaże kilka rzeczy i zaprasza do domu Pojechaliśmy za nim (on na skuterku) do Kopačeva. Tam usłyszeliśmy historię miasta, poszliśmy do domu. Zostaliśmy poczęstowani Graševine, wydzwonił żonę policjantkę, żeby podjechała do domu bo goście są Pokazał nam lawendę którą w 90% kupujemy nad morzem Większość jej pochodzi z tych okolic Przesympatyczny facet Później wróciliśmy do Parku.
Stary Chorwat napisał(a):To pozdrów go ode mnie. Ja w tym roku chce pojechać wzdłuż Cetiny, do parku Krka, ale powyżej Roškiego slapu i nad Vransko Jezero. Udanych wakacji.
Powrót do Nasze relacje z podróży