Hejka! Narecie jakiś ziom!
Przeczytałem relację i przypomniało mi się jak byłem na Bracu z rowerem.
Tak, typowy teren w CRO chyba jest za ciężki (znaczy się da się, ale po 3ech dniach przestałem miec frajdę.....
)
Opony tylko minimum 2,1cala, Noby Nic jak najbardziej.
Ja mialem górala oczywiście z amortyzatorem z przodu. Dużo trenuję (ścigam się w MTB) i trasy moim zdaniem w CRO sa srednei w terenie - zdecydowanie wolę Beskidy. I te temperatury.......
Cały problem jest że to podloże w terenie jest dosyć luźne i nawet podjazd który nie jest mocno nachylony i spokojnie do podjechania przeradza się w walkę o utrzymanie przyczepności tylnego koła.
O jakiś ścieżkach (singletrackach) można zapomnieć , bo jak już są to z kamcorami i trudne do zjechania, bo te kamole często są luźne.....
A poza tym ta temperatura....jedzies zpod górę , max 10km/h i żar leje się i leje z nieba. Z rękawiczek musiałem po 1 szym dniu zrezygnować wogóle.
Bidony (2 szt. 1,2 litra) kończyły mi się po 1,5h......A w terenie, na odludziach rzeczywiście jest problem z tankowaniem.Camelbacka nei lubię.
Plus jest taki jazdy w terenie że można odwiedzić miejsca gdzie "normalni" ludzie nei docierają. Jadę tak na Bracu w terenie chyba już ze 3 h i nikogo, woda już mi się skończyła a tu chatka, dwóch gości gra w karty, dobrze że mieli wodę......
Ale tak rekreacyjnie pojezdizc sobie w miasteczkach, wzdłuż plaży itp jak najbardziej.
Za kilka dni wyjeżdzam do Jadranova ale biorę szosę, zdecydowanei wiecej możliwości i przyjemniej w tych temperaturach prędkość nei spada poniżej 20km/h i jest przyjemniej
A też maielś rower cały biały z tego pyłu ???