...a właściwie cała Chorwacja ale o tym za chwilę.
W zeszłym roku spędziliśmy tydzień w Igrane z jednym wypadem na Hvar. Dzięki temu podjęlismy decyzję o kolejnych wakacjach tym razem na wyspie. Apartement zarezerwowaliśmy już w październiku- ostatni wolny w Willi Rosa w zatoczce Rosohotnica, obok Basiny.
O 4.30 nad ranem, 8 sierpnia wyruszylismy w strugach deszczu z Wawy do Cro. Jak zwykle spakowani do roletki Tym razem wiedząc jakie są ceny wzięliśmy pudło jedzenia i torbę termiczną z wędliną, masłem, serkami itd. Składniki do zrobienia samodzielnie obiadów. Kartony soków, zgrzewki wody, coli, sprite itd. Nasze dzieci po chorwackiej plaży zmieniają się w kompulsywnych żarłoków, pochłaniających każdą ilość picia i jedzenia .
Lało, lało, lało ......aż do Grazu. Na postoje zatrzymywaliśmy się tylko na stacjach benzynowych z daszkiem Mimo to jechało się sprawnie, poniedziałek spowodował, że mijaliśmy niewiele przyczep i camperów. Generalnie polecam jazdę w tygodniu. Pusta autostrada, żadnych korków, żadnych kolejek na stacjach benzynowych. W Austrii w okolicach miejscowości Wildon warto wypatrzyć na stoku po lewej stronie ( jadąc do..) ogród jakiegoś miłośnika Schonebrunu. Ogród znajduje się na stoku, poniżej dom nad nim aleja i dookoła krzewy i drzewa przycięte w stylu francuskim- opad szczęki gwaratowany
Słowenię z najdroższymi winietkami przelatujemy szybko i zbliżamy się do hmmm.. naszego problemu Jakimś cudem oboje doznaliśmy zaćmienia umysłu i ....2 z 5 paszportów mamy nieważne Synowie ( 4,5 i 6 ) dostali w zeszłym roku paszporty tylko na rok Prawdopodobnie zasugerowalismy sie tym , że starsza córka ma na 3 lata. Sprawę odkryliśmy na parę godzin przed wyjazdem Zdecydowaliśmy się mimo to jechać pamiętając, że w zeszłym roku nikt nie chciał nawet wziąć do ręki naszych dokumentów. Podparci tym argumentem jedziemy podjeżdżamy z duszą na ramieniu i sztucznym uśmiechem garfilda na twarzy Jest tylko jedna różnica. Rok temu była sobota i tłumy szturmowały granicę Chorwacji, teraz jest poniedziałek przed nami ze 4 samochody i znudzony celnik w budce. Mąż podaje paszporty ułożone wg starszeństwa- nieważne na spodzie Celnik ogląda wszystkie , w samochodzie można powiesić siekierę, wraca się do paszportu syna i... oddaje nam wszystkie. Możemy wjechać Dzieci na tylnym siedzeniu nie rozumieją skąd u nas ten wybuch radości. Jesteśmy w Chorawcji
Ponieważ zdjęć wstawiać nie umiem to polecam link do mojej galerii:http://fotoforum.gazeta.pl/a/60896.html
W Chorwacj nasze humory zdecydowanie się poprawiają, pogoda też z każdą chwilą robi się piękniejsza. Dzieci czekają na ulubione tunele. Czym dłuższy tym lepszy Gdyby nie znikopis, dvd i drobne zabawki pewnie nie jechalibyśmy tak spokojnie Już o godzinie 16.30 stawiamy się w miejscu naszego noclegu- miejscowości Oroslavje. W Pension Zagi. Polecam bo miejsce jest czyste, niedaleko autostrady,łatwe do znalezienia, zjazd i powrót na autostradę nie nastręcza żadych trudności. Tym razem i tu bez problemów można dostać miejsce- to nie weekend. Chcąc rozprostowac nogi warto przejść się po tym miasteczku, które bardzo przypomina nasze. Do zobaczenia jest mocno zaniedbany, ale nie zrujnowany , ciekawy pałac w dużym parku- piękne drzewa. Po drugim pałacu został tylko okrojony park i brama wjazdowa. Szkoda. Po śniadaniu o godzinie 8.30 wyruszamy w stronę Zagrzebia i Splitu gdzie czeka nas przeprawa promowa na Hvar- liczy, że zdążymy na 12.30 albo najdalej 14. 30...
cdn