napisał(a) andrzej29 » 14.10.2018 18:10
walp napisał(a):andrzej29 napisał(a):W końcu przyszedł czas na relaks, po przejechaniu 1690 km należał nam się odpoczynek. Ruszamy na pierwszą kąpiel w Adriatyku.
Wszystko rozumiem, relaks się należy, ale tak długo ...
piotrf napisał(a):Gapa ze mnie
, ale nadrobiłem i podobnie jak Agata niecierpliwie czekam na kontynuację Twojej relacji
Pozdrawiam
Piotr
agata26061 napisał(a):Niezła ta Wasza miejscówka. Dawno nie czytałam relacji namiotowców na tym forum. W ogóle mam wrażenie, że jakoś ten rok słabo obfitował w relacje jakiekolwiek, więc czekam na dalszy ciąg niecierpliwie...
Witajcie po dłuższej przerwie i zapraszam na dalszą jej część.
Pierwsze dni były totalnym lenistwem, trzeba było się troszkę zregenerować, po odpoczywać, po opalać, choć w między czasie z samutkiego rana biegaliśmy zaliczając kilometry. Założenie było takie aby dziennie przebiec co najmniej 5 km. A z rana dlatego bo jeszcze było w miarę chłodno.
.
Pierwszy bieg był najbardziej extremalny. Podbiec pod górkę do głównej ulicy to było wyzwanie, później już się przyzwyczailiśmy.
Trasy Nasze przeważnie przebiegały tak:
Ale najbardziej utkwiła mi trasa, która była przeplatana bieg, chód, bieg i przebiegała wzdłuż wybrzeża. A wyglądała ona tak:
Oczywiście Nasze tempo bardzo spadło, ale warto było. Trzeba było co chwilkę się zatrzymywać robić fotki i oczywiście teren nie pozwalał nam na intensywniejszy bieg. Zobaczcie sami