HVAR I tunel Pitve

Przżyliśmy HVAR i jego kręte dróżki. Wróciliśmy wlaśnie z Chorwacji, gdzie spędziliśmy 2 tygodnie na PIĘKNEJ WYSPIE. Slużymy radami, innymi sugestiami.

My lecimy 7 września na Hvar do Zavali. Chcę zobaczyć miasto Hvar, Jelse, Vrboske, odwiedzić Ivan Dolac i Sveta Nedelje, popłynąć na Pakleni Otoci i na Bol na Bracu. Do południa planujemy nurkowanie z ABC i wylegiwanie się na plaży. Czy masz może jakieś rady, np. gdzie jechać a gdzie nie, może jakieś fajne namiary na plaże w pobliżu Zavali.
Dzięki.

Witaj! Cale wybrzeze w Zavali to piekne plaze!!Sa skaliste,zwirowe,sliczne male zatoczki na pare osob.Jest w czym wybierac.
Wszystkie wymienione miejsca warto zobaczyc nie zapominajac o Starim Gradzie!!W Jelsie polecam lody-pychotne.Moj syn stwierdzil,ze najlepsze na calej wyspie.A jest znawca,biorac pod uwage jakie ilosci lodow spozywal w tym roku... Pozdrawiam i zycze niezapomnianych wrazen!!

Cześć Basiulinek.Widzę,że wróciłaś Odwiedziłaś "naszą"plażę w Zavali



Pozdrav.

Zavala jest wspaniała a dodając Towarzystwo Basi, Tomasa i Marcina to wakacje po prostu przechodzą do wspólnej historii. I co pewne jeszcze się powtórzą. Niech żyje CRO.PL. Basiu, Tomku i Marcinie pozdrawiamy z Białegostoku i czekamy na Was!! Krzysiek i panny. AHOJ.

Powtorze za Krzysiem NIECH ZYJE CRO.PL !!! Poznalismy sie na forum,spedzilismy razem niezapomniane chwile i mamy nadzieje,ze to dopiero poczatek wspolnych wypraw!!! Dzieki Krzysiowi i Pannom byly to nasze najlepsze wakacje!!!
Wojanie,wrocilam,oj wrocilam Z krwawiacym sercem..."Nasza plaze" odwiedzilam,ale nie "zaliczylam",bo bylo zbyt tlumnie... Teraz znowu 12m-cy czekania Ale mysle,ze dzieki Cromaniakom czas minie szybciej! I zawsze mozna wspolnie powspominac!! Pozdrav!

Jadąc do Cro nie wyobrażalismy sobie co nas czeka. Co prawda czesto goscilismy na forum, ale ujrzeć wszystko na własne oczy to dopiero frajda. Wydalismy mnóstwo pieniedzy ale nie załujemy ani jednej zlotówki ( kuny). Były niezapomniane przeżycia zwłaszcza przy pierwszym przejeżdzie samochodem na odcinku Jelsa - Zawala i dalej Ivan Dolac. Sam tunel Pitve to horror, lecz tylko pierwszy raz. Potem można się przyzwyczaić. Aż dzwne , że nie nawet nie zarysowaliśmy samochodu ( Nówka). Trzeba przyznać , że kultura jazdy turystów na wysokim poziomie. BRAWO! Hvar to piękna wyspa i polecamy ją wszystkim. Są tu dwie niezawodne rzeczy, pogoda i ceny, zwłaszcza owoców w sezonie. . Kameralne plaże, stosunkowo mało turystów, a o to nam chodziło. Kwatera super, gospodarze starsi i bardzo mili lecz operowali tylko chorwackim ale od czego są ręce Zrobiliśmy około 800 zdjęć i trudno wyselekcjonować te najlepsze. Godne polecenia są szczególnie takie miasteczka jak Vrboska , Jelsa. W Hvarze poczuliśmy się nieco ubogo na tle tych wspaniałych jachtów zakotwiczonych przy nabrzeżu. Było też tam trochę zbyt tłoczno. Zainteresowanych prosimy o pytania. Pozdrawiamy

majeczka napisał(a):Przżyliśmy HVAR i jego kręte dróżki. Wróciliśmy wlaśnie z Chorwacji, gdzie spędziliśmy 2 tygodnie na PIĘKNEJ WYSPIE. Slużymy radami, innymi sugestiami.

Witaj . My bylismy na Brac a dokładniej Bol.Termin podobny 20.08-31.08.Jak ceny u was i jaka mieliscie podogę ?

WITA! Apartament 2 pokojowy, kuchnia z pełnym wyposażeniem, łazienka, duży hol, taras z widokiem na Adriatyk w cenie 50 Euro na dobę+ taksa klimatyczna w wysokości 1.50 kuny od osoby/ dzień. Załatwialiśmy wszystko w Biurze Adriatyk w Splicie. Można jednak się dogadać z Chorwatami i bezpośrednio koszty spadną do 40 euro tj. 10/osobę. Ceny żywności dosyć wysokie, kolacja w pizerii 165 kun, obiad 230. Można jednak zabrać trochę produktów z Polski, nie dosyć, że szkoda czasu na pitraszenie, to jeszcze wygoda. Na miejscu bardzo drogie owoce, a była to przecież pelnia sezonu. Winogrona np 19 kn, brzoskwinie 19, arbuz 6, niekiedy3kn, pomidory 12. Najciekawszym niuansem jest fakt, że pasta AJVAR, która się tam zajadałam za 16.5 kn u nas w Sellgrosie kosztuje 4.99 zl. Pogoda jednak była niezawodna, nie tak jak nad naszym Baltykiem, gdzie przykrywam się i odkrywam w zależności od dawki promieni slonecznych - codziennie bardzo upalnie i goraco. Wróciliśmy bardzo opaleni, końcowe 2 dni nawet bez filtrów, do tej pory otoczenie zazdrości nam tej pięknej zlotej opalenizny.Pozdrawiam

majeczka napisał(a):WITA! Apartament 2 pokojowy, kuchnia z pełnym wyposażeniem, łazienka, duży hol, taras z widokiem na Adriatyk w cenie 50 Euro na dobę+ taksa klimatyczna w wysokości 1.50 kuny od osoby/ dzień. Załatwialiśmy wszystko w Biurze Adriatyk w Splicie. Można jednak się dogadać z Chorwatami i bezpośrednio koszty spadną do 40 euro tj. 10/osobę. Ceny żywności dosyć wysokie, kolacja w pizerii 165 kun, obiad 230. Można jednak zabrać trochę produktów z Polski, nie dosyć, że szkoda czasu na pitraszenie, to jeszcze wygoda. Na miejscu bardzo drogie owoce, a była to przecież pelnia sezonu. Winogrona np 19 kn, brzoskwinie 19, arbuz 6, niekiedy3kn, pomidory 12. Najciekawszym niuansem jest fakt, że pasta AJVAR, która się tam zajadałam za 16.5 kn u nas w Sellgrosie kosztuje 4.99 zl. Pogoda jednak była niezawodna, nie tak jak nad naszym Baltykiem, gdzie przykrywam się i odkrywam w zależności od dawki promieni slonecznych - codziennie bardzo upalnie i goraco. Wróciliśmy bardzo opaleni, końcowe 2 dni nawet bez filtrów, do tej pory otoczenie zazdrości nam tej pięknej zlotej opalenizny.Pozdrawiam

TO PRAWDA CENY OWOCÓW NIE NAJNIŻSZE. ZASKOCZYŁY MNIE CENY WINOGRON W DUBROVNIKU NA STARYM MIEŚCIE. SPRZEDAJĄ Z MAŁYCH WÓZECZKÓW PROSTO Z OGRÓDKÓW PO 10 KUN KG.

Co wyspa, to wyspa . Wszystko co u nas x 2, jednak na Hvarze x 3.Jednak nie możemy się czepiać każdej wydanej złotówki, a myślę, że warto. Wspomnienia są bezcenne. Pozdrawiamy

Hvar Drogo razy 2 razy 3 ja nie zauważyłem to gdzie wyście cokolwiek kupowali owszem może w knajpce przy plaży w Ivan Dolac drożej niż na lądzie ale jeśli to może o 20-30 % natomiast w sklepach i na bazarach (artykuły spożywcze) ceny identyczne jak np w Zivogosce. Ceny w knajpach w Hvarze, Starim Gradzie, Jelsie na podobnym poziomie co np w Igrane czy wspomnianym Żivogosce. Zauważalnie drożej ale również nie szokująco jest w Dubrovniku czemu wcale się nie dziwię - wystarczy pojechać i zjeść obiad na rynku w Krakowie.

Co kraj to obyczaj... Owoce kupowaliśmy po prawej stronie od knajpki, w której jadaliśmy, mijając ichniejszy pseudo market , bezpośrednio ze straganu u młodego chorwata. Kosztowały 19 - 20 kun / winogrona i breskve/ za kg. Jeżeli trafiłeś cenę w Dubrowniku 10 kn/kg to chyba miałeś szczęście. Po przyjeździe do Polski spotkaliśmy się z ofertą sprzedaży również z wózeczka w cenie 3 zł, czyli 5 kn. W kraju gdzie tych owoców naprawdę jest mało...
Kolacja na 4 osoby - pizza ze skromnymi napojami typu cola, 2 piwa kosztowała nas 215 kn. Czy u nas nawet na Starym Rynku w Krakowie, lub w Zakopanem nie zjadłbyś taniej?

Kolacja na 4 osoby - pizza ze skromnymi napojami typu cola, 2 piwa kosztowała nas 215 kn. Czy u nas nawet na Starym Rynku w Krakowie, lub w Zakopanem nie zjadłbyś taniej?

wszystko zależy. Pizze z pewnością u nas kupisz taniej nawet w Krakowie natomiast pamiętam, że na rynku w Krakowie zamówiliśmy sobie rybki (ze 4-5 lat temu) i zapłaciłem prawie stówkę za taki obiadek dla 2 osób co wychodzi w przeliczeniu około 180 kun. Tyle za kolację dla 2 osób w Chorwacji nigdzie nie udało mi się zapłacić. Najwyższy rachunek jaki do tej pory udało mi się zapłacić za kolację w Cro wyniósł 140 kun z dwoma piwami - fakt nigdy nie zamawiałem najdroższych dań z menu bo np za rybę "1 klasa" jak u nich to nazywają można zapłacić w granicach 240-360 kun za kg co jest rzeczywiście ceną absurdalną.

Cieszę się jednak, że już jestem w Poznaniu i nie mam takich dylematów /CHOCIAŻ MILE WSPOMINAM KAŻDĄ minutkę i CHWILKĘ SPĘDZONĄ W CRO /.Nie wydaje nam się jednak, aby wychodzili z nas typowi szkoci, jak potocznie nazywa się poznaniaków. W miarę jedzenia apetyt jednak rośnie i rosną też nasze wymagania. Osobiście jeździmy bardzo dużo, obserwujemy, uczymy się i dokształcamy. Nie wszystko da się przeliczyć na pieniądze, a wspomnienia i doznane przeżycia są znacznie cenniejsze niż wydawane sumy...