Witam was w mojej relacji z krótkiego bo 10 dniowego rendes vous z Chorwacją.
Zaczęło się marnie, bo myśleliśmy że cały wyjazd weźmie w łeb przez transport.Wtedy pojawił się odpowiedni człowiek w odpowiednim miejscu i czasie i uświadomił mi istnienie autostopu na tym forum.
Stał się cud i udało się - transport jest i to z Krakowa!
Mieliśmy plan żeby zobaczyć Hvar i spędzić w każdym fajnym miejscu 1-2 dni.Nie mieliśmy żadnego zakwaterowania, pomysł był taki żeby na miejscu powalczyć, poszukać tanich kwater bez fajerwerków,maksymalnie do 20EUR(sprawdziliśmy oczywiście czy taka opcja ma sens, przyjazd do każdej z miejscowości maksymalnie o 17.00)Całość wycieczki miała się oczywiście mieścić w klasie "budget"
Wyjechaliśmy z Krakowa ok12.00, następnego dnia rano byliśmy w Żivogoste Blato, tam zgodnie z planem mieliśmy zostać na 1 dzień, by potem wypłynąć rano z Drvenika do Sucuraja. Tak też się stało, było miło i słonecznie. W samym Sucuraju tylko chwilę podreptaliśmy po miasteczku i od razu wio na wylot - dalej autostopem do Jelsy Nie udało się od razu, bo trzeba było poczekać na kolejny prom z Drwenika bo na drogach pustki..... Po kilku samochodach (Niemcy nie biorą) zatrzymała się para Czechów jadących do Hvaru.Do Jelsy dojechaliśmy dość szybko i sprawnie(po drodze widziałem samochód, który spadł z 3 metry w dół i zatrzymał się na drzewie - nasz niedoszły auto stop - brrrrrrrrrrrrrrrr) i tu kończy się pierwszy odcinek.
1.Widok z Zivogoste
2.Widok na Blato
3.Drvenik - port
4.Prom czeka
5.Już widać Sucuraj
6.Dojechaliśmy do Jelsy
Żeby nie dublować - link do kilku nocnych zdjęć z Jelsy w wątku foto.
KLIKKLIK
CIONK DALSZY NASTĄPI...