beata118 napisał(a):A ja powiem inaczej. Mieliśmy wielkie zamiary obejrzenia najciekawszych miejsc itd itd. Niestety w połowie wypoczynku przebito nam ( dokładnie w 5 samochodach) wszystkie koła. Nie staliśmy na zakazie, nie staliśmy na czyjejs działce. parkowaliśmy na miejscu wskazanym przez właścicielke apartamentu. Wyobrażacie sobie kupno nowych opon w Chorwacji, czekanie na policję, jeżdżenie do Hvaru po protokoły itd Powiem jeszcze że opony w Cro są dużo droższe niż w Polsce.
Tak więc Hvar i jego rdzenni mieszkańcy nie zachwycili nas swoją gościnnością. Ja tam nie wrócę, chyba że na łodzi
Czyżby miejscowy oponiarz na dorobku ???