05.10.2017 Przeklęta wyspa miłościKolejny dzień zaczynamy tak samo jak poprzednie- kawka na balkonie, śniadanie z kotami, a potem po raz już trzeci autobus do Dubrovnika. Popłyniemy sobie dziś na Lokrum. W sezonie można popłynąć z Mlini, ale ja nie byłam pewna czy jest to możliwe w październiku, po za tym do Mlini mieliśmy około 3 kilometry- nie chciało nam się tak daleko iść, a z kolei autobusem się nie opłacało. No i mieliśmy jeszcze sprawę do załatwienia w Dubrovniku- trzeba było znaleźć znaczki. Pocztę szczęśliwie znaleźliśmy, ale pani w okienku mówiła tylko po chorwacku więc S. nie był pewny czy kupił dobre, bo podejrzanie tanie się wydawały. A ja nie mogłam na pocztę wejść bo musiałam uporać się z kuglą
. Do tej pory nie wiem czy te znaczki dobre, bo jak na razie nikt się nie zgłosił z podziękowaniami
Po zakupieniu znaczków poszliśmy jeszcze na Plac Gundulića, gdzie odbywa się targ, ale nie we wszystkie dni. Pamiętam z 2003 r., że kupowałam tu rakiję od miejscowego dziadka, taką domowej roboty. Obecnie nie jest to już możliwe- dziadki są, ale mają małe rakijki z etykietami, jakie można kupić w każdym sklepie z suvenirami.
Idziemy do portu- kupujemy bilety na statek, który pływa co pół godziny. Bilety 120 kun od łebka, większą część ceny stanowi wstęp do rezerwatu, którym Lokrum jest objęte od 1963 r. Płyniemy
S. stwierdza, że Dubrovnik najlepsze wrażenie robi z murów, z morza, z Srđa i z drogi od strony Cavtatu. Od wewnątrz i z dołu nie robi na nim wrażenia. Ja tego zdania nie podzielam- przecie to klasa
wszechświatowa, a o tej klasie świadczą nawiedzające miasto chyba o każdej porze roku- tłumy
Gdzieś w tych zatoczkach jest nasze Soline:
Wyspa znajduje się zaledwie 600 m. od Dubrovnika, dlatego rejs trwa góra 15 minut. Wyskakujemy z łajby i idziemy zwiedzać.
Pierwsze wzmianki o wyspie pochodzą z XI w. kiedy to Benedyktyni założyli tu swoje opactwo. W 1667 r. podczas wielkiego trzęsienia ziemi klasztor został zniszczony. Benedyktyni w 1798 r. opuścili wyspę(pomimo, że klasztor został odbudowany), rzucając klątwę na Lokrum, i każdego kto chce ją mieć na własność. Dlatego pewnie nikt jej obecnie nie chce, ale za 800 tysięcy kun z haczykiem można sobie całą wynająć. Tu link do bardziej szczegółowego cennika:
http://dubrovacki.slobodnadalmacija.hr/ ... -je-812500My na razie miniemy klasztor bokiem, ale jeszcze tu wrócimy.
Wysepkę zamieszkują pawie i zajączki:
Przechodzimy przez ogród botaniczny
I docieramy do Fortu Royal- twierdzy zbudowanej przez Francuzów na początku XIX w.
Roztaczają się stąd całkiem niezłe widoki.
Twierdza w środku:
Z twierdzy zeszliśmy w naszym stylu- jakąś dziką ścieżką, którą chyba nikt nie chodzi- było stromo i kamieniście, więc trochę przeklinałam me nieśmiertelne sandały-zapierdalanki
cdn.