Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Hvar&Dubrovnik jesienną porą

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5004
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 16.10.2017 22:23

Wróciłam z Cro 26 września, więc chętnie zobaczę, czy wiele się zmieniło w przyrodzie..
Pogoda pod koniec września trochę nam dała popalić, w dniu wyjazdu wróciło lato -to niesprawiedliwe :( , tym trudniej było wyjeżdżać. A wieczory, faktycznie, już nie takie komfortowe były pod koniec :roll:
ruzica
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1808
Dołączył(a): 27.03.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) ruzica » 17.10.2017 14:58

lesko77 napisał(a):Będzie Hvar - to i ja usiądę gdzieś w drugim rzędzie aby co nieco poczytać i pooglądać (3 dni na Hvarze zaplanowane na sierpień 2018).


Chyba się jednak załapałeś na pierwszy rząd :) My byliśmy pełne 6 dni na wyspie i mam niedosyt...

CROnikiCROpka napisał(a):Nie może mnie tu nie być :)


Witam kolejną hvaromaniaczkę :)

Katerina napisał(a):Wróciłam z Cro 26 września, więc chętnie zobaczę, czy wiele się zmieniło w przyrodzie..
Pogoda pod koniec września trochę nam dała popalić, w dniu wyjazdu wróciło lato -to niesprawiedliwe :( , tym trudniej było wyjeżdżać. A wieczory, faktycznie, już nie takie komfortowe były pod koniec :roll:


Z tym wrześniem to była jakaś makabra. Nasz gospodarz w Starim Gradzie mówił nam, że tegoroczny wrzesień był najzimniejszy jaki pamięta w życiu 8O W dniu wyjazdu też mieliśmy super pogodę, a w chorwackiej tv zapowiadali jeszcze cały tydzień bez kiše :roll:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12899
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 17.10.2017 15:04

Melduję się i ja :D Tym bardziej ze w tym roku również podziwiałam i Hvar i Dubrovnik :D
Abakus68
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1177
Dołączył(a): 19.09.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) Abakus68 » 17.10.2017 15:27

Nie byłem, nie znam, zasiądę - popatrzę. Pozdrawiam
ruzica
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1808
Dołączył(a): 27.03.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) ruzica » 17.10.2017 17:06

beatabm napisał(a):Melduję się i ja :D Tym bardziej ze w tym roku również podziwiałam i Hvar i Dubrovnik :D


To zapraszam powspominać :)

Abakus68 napisał(a):Nie byłem, nie znam, zasiądę - popatrzę. Pozdrawiam


Na razie możesz poznać wirtualnie. Ja też jeszcze wielu miejsc w Cro nie znam, ale na wszystko przyjdzie pora :)

Witam wszystkich :D Ponieważ moje prace pralnicze :wink: postępują prawidłowo, myślę, że możemy wystartować z pierwszym, krótkim odcinkiem :)

30.09-01.10.2017 Droga przez mękę i pierwsze kroki na chorwackiej ziemi

Na początku prześladował nas pech. Wyjechaliśmy z domu w Gorzowie o 6 rano, a już o 7.40 przejechaliśmy sarnę. 8O :evil: To znaczy nie my pozbawiliśmy ją życia- zrobiła to prawdopodobnie jadąca przed nami ciężarówka, a my przejechaliśmy po zmasakrowanych już zwłokach :? . Jako, że Korsa, jak na "zwykły" samochód jest dość wysoko zawieszona, S. myślał, że swobodnie przemkniemy nad trupem. Niestety. Huk i trzaski. Sprawdzamy czy się nic nie urwało. Na szczęście nie, mamy tylko trochę surowej dziczyzny pod samochodem- część zjedzą chorwackie koty, a część przejedzie z nami całą Chorwację i wróci do Polski. Po 8-smej wjeżdżamy na autostradę A4 koło Legnicy- no to teraz sobie pomkniemy. 8) No i pomknęliśmy 10 minut, po czym na godzinę utknęliśmy w korku :evil: . Wypadek- zderzyło się aż 5 samochodów 8O . Koło Kłodzka znów stoimy w korkach- mnóstwo robót drogowych. :?
Chyba trzeba się będzie do jazdy przez Niemcy przekonać. :roll:
Czechy o dziwo mijamy wyjątkowo sprawnie, Austrię to już w ogóle. Na odcinku Mureck-Lenart-Ptuj(którym jedziemy już po ciemku) mija nas mnóstwo samochodów na polskich tablicach- wszyscy wracają.

Nie śledziliśmy ostatnio wątków drogowych, dlatego to co się dzieje w Ptuju trochę nas zaskakuje. 8O Robią autostradę do granicy, praktycznie to prawie już zrobili. Chyba się przejazd na przyszłość skomplikuje. :roll:

Po wszystkich przygodach lądujemy o 22- giej w Krapinie. Tu mamy nocleg- http://www.hostelposlon.com/ Może nie jest najwyższych lotów, ale blisko drogi i na jedną noc nam w zupełności wystarczy. Pijemy pierwsze Ožujsko i padamy.

O poranku Krapina wygląda tak:
cro1.jpg


W naszym hostelu nie ma śniadań, ale jest cafe bar i sklep- coś szybko rano jemy, pijemy i dalej w drogę. Chorwacja już bez przygód, tylko szokiem jest dla mnie temperatura na północy Cro- 5 stopni. Chyba pierwszy raz widziałam w Chorwacji temperaturę jednocyfrową. 8O Przed tunelem zimno ciepło jest 12 stopni za 17, kawałek dalej 21, a kiedy zatrzymujemy się w punkcie obowiązkowym 24 :) No, tu już czujemy wakacje. :hut:

cro2.jpg


cro3.jpg


cro4.jpg


cro5.jpg


Koło Makarskiej zatrzymujemy się jeszcze nakarmić Korsę gazem, na stacji z widokiem na Sv. Jure. :)

cro6.jpg


cro7.jpg


cro8.jpg


Na granicy Cro/BiH mały korek, za Bośnią pierwsze lignje i koło 18-stej jesteśmy już w apartmanie w Soline(pierwsza miejscowość za Mlini w stronę Cavtatu- apartman i samą wioskę opiszę później). Idziemy do konoby przy Jadrance na piwo i prošek. To cudowne uczucie mieć przed sobą całe wakacje :hut: :hearts: .

W następnym odcinku pierwszy poranek nad Jadranem, który za sprawą pewnego zwierzątka był szczególny :wink:

:papa:
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 16236
Dołączył(a): 30.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 17.10.2017 17:43

Spotkania z sarną nie zazdroszczę, nawet jak to dziczyzna i dość droga...

A zdjęcie rzeczywiście prawie z tego samego miejsca mamy, bo Ty przy autostradzie (nam się w tamtym roku tam nie udało przejechać), a my przy trasie darmowej.... :papa:
ruzica
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1808
Dołączył(a): 27.03.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) ruzica » 17.10.2017 18:01

piekara114 napisał(a):Spotkania z sarną nie zazdroszczę, nawet jak to dziczyzna i dość droga...


To się i tak dobrze skończyło, bo mogło być też tak, że już dalej byśmy nie pojechali :?
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 16236
Dołączył(a): 30.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 17.10.2017 18:14

Aż mnie zdziwiło, że udało Wam się dalej jechać....

a na tym parkingu koło Makarskiej to też swego czasu tankowaliśmy i spaliśmy całą noc pomykając do.....Mlini :mrgreen:
ruzica
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1808
Dołączył(a): 27.03.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) ruzica » 18.10.2017 15:10

piekara114 napisał(a):
a na tym parkingu koło Makarskiej to też swego czasu tankowaliśmy i spaliśmy całą noc pomykając do.....Mlini :mrgreen:


Ja to podziwiam tych co są w stanie spać w samochodzie. Raz próbowaliśmy i to było traumatyczne przeżycie :roll:

02.10.2017 Pierwszy poranek nad Jadranem i Šišmiš :wink:

Budzimy się w Soline po raz pierwszy :) To bardzo maleńka, spokojna miejscowość- jest tu tylko jedna konoba, mała kapliczka, trochę apartmanów, mała plaża i przystanek autobusowy. Nie ma nawet sklepu. 8O Piekary nawet nie ma. 8O 8O To znaczy jest, ale tam tylko pieką chleb, ale go nie sprzedają. Raz nawet widzieliśmy jak mąkę przywieźli. :mrgreen: Dlatego dzień musimy rozpocząć od wyprawy do Srebreno, do dużego Konzuma- robimy zakupy na cały pobyt(chleb zamroziliśmy i rano robiliśmy reanimację w piekarniku-była całkiem, całkiem).

Apartman rezerwowaliśmy 10 dni przed wyjazdem(plusy pozasezonowe)- mieścił się po właściwej stronie Jadranki- 200 metrów od plaży. Mieliśmy tu ciszę i spokój, przerywane jedynie samolotami(chyba co pół godziny latały, dowożąc kolejne porcje Chińczyków i Japończyków) Apartman składał się z sypialni, kuchni z częścią wypoczynkową łazienki i balkonu.Było trochę mało garnków, za to mielismy podstawowe rzeczy typu herbata, cukier, sól, nawet olej i ocet były :) Mieliśmy też klucze do prywatnej pseudo-plaży:) Ale to w zasadzie nie była plaża tylko kilka metrów wybrzeża- zbyt dużo kamieni, by się wygodnie rozłożyć. Do plaży publicznej prowadziła ok. 100 metrowa ścieżka spod apartmana- doprowadzała do schodów, którymi schodziło się na plażę- w sumie dojście trwało ze 4 minuty :wink: Apartman był niby 4 osobowy, ale moim zdaniem 4 osoby miałby tam zbyt mało miejsca. No chyba, że ktoś się lubi czuć jak sardynka. Jednak największym problemem jest dojazd do apartmana- prowadzi do niego baaaardzo stroma wąziuteńka uliczka, gdzie nie za bardzo są miejsca na ewentualną mijankę. My stosowaliśmy takie rozwiązanie- kiedy wyjeżdżaliśmy ja szłam pierwsza na górę, patrzyłam czy nic nie jedzie, jak nic nie jechało to dzwoniłam do S., że może jechać. Jak wracaliśmy to z kolei schodziłam na dół i też dzwoniłam. To mnie trochę stresowało, ale sytuacja, że ktoś jechał zdarzyła się tylko raz- kiedyś sąsiad zobaczył mnie na dole z telefonem, sam zapytał, czy będziemy zjeżdżać że jak tak to ok. i on zaczeka :)

Apartman:

cro14.jpg


cro15.jpg


cro16.jpg


cro17.jpg


cro18.jpg


cro12.jpg


Widok z balkonu:

cro10.jpg


cro11.jpg


Zwykle, w porze śniadań i kolacji pod balkon przychodziły kocie sępy i żałośnie miałkały. Były to kotki właścicieli- czyste, zadbane, najedzone i szczęśliwe, ale przecież nie zaszkodzi wyżebrać trochę polskiej kiełbaski. :mrgreen:

cro13.jpg


Kiedy tego pierwszego poranka rozkoszowałam się kawką i widokiem, usłyszałam nagle coś takiego:

- O Bosheeeee!!!
- Co?
- Tu jest zdechły nietoperz!!! Wypadł spod łóżka 8O 8O 8O
-Yyhhh, czy musisz takie rzeczy mówić przed śniadaniem??


W trakcie śniadania sama zaczynam rozkminiać:

Ten nietoperz chyba zdechł niedawno, przecież w ogóle nie śmierdzi. :roll:

Szybko okazało się, że powód dlaczego tak jest, jest bardzo prosty- nietoperz żyje, on tylko przyszedł się do nas wyspać. :mrgreen:

cro9.jpg


Wynieśliśmy nieszczęśnika na balkon, a kiedy wróciliśmy z wycieczki późnym popołudniem już go nie było. A o tym gdzie byliśmy na wycieczce- w następnym odcinku :papa:
Habanero
Mistrz Europy UEFA
Avatar użytkownika
Posty: 6668
Dołączył(a): 14.09.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Habanero » 18.10.2017 16:38

Wszystko nadrobiłem :D Hvar i Dubrovnik to dla mnie, jak na razie biała karta, którą mam nadzieję kiedyś odkryć.
Tym chętniej będę tu zaglądać :D Początek relacji, a już sarna, nietoperz i koty były :roll: . Strach pomyśleć co nas jeszcze może czekać 8O :wink: :papa:
P.S.
Apartman może i mały, ale za to bardzo ładny i do tego z pięknym widokiem :P
ruzica
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1808
Dołączył(a): 27.03.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) ruzica » 18.10.2017 19:20

Habanero napisał(a)::D Początek relacji, a już sarna, nietoperz i koty były :roll: . Strach pomyśleć co nas jeszcze może czekać 8O :wink: :papa:


Cześć Konrad :)

Spokojnie, jeszcze tylko pies, koty, pawie i króliki :wink:
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5004
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 18.10.2017 19:38

Że Wy tego nietoperza tak łapą wynieśliście? A ryzyko wścieklizny 8O ? Nie obudził się?
ruzica
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1808
Dołączył(a): 27.03.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) ruzica » 18.10.2017 19:42

Katerina napisał(a):Że Wy tego nietoperza tak łapą wynieśliście? A ryzyko wścieklizny 8O ? Nie obudził się?


No co Ty :?: :mrgreen: Pewnie, że nie łapą- S. go wziął przez jakieś papierki. Ja to nie byłam zbyt zadowolona z jego wizyty. Na chwilę się obudził i nawet wydawał z siebie odgłosy, takie jakby piski, ale zaraz znowu spać poszedł :roll:
krakusowa
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6447
Dołączył(a): 08.11.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) krakusowa » 18.10.2017 19:46

Pamiętam klika lat temu w Zaostrogu, wpadł nam do pokoju mały nietoperek. 8O
Biedny miotał się obijając się o ściany. :(
Trwało to prawie pół godziny, na szczęście jakimś cudem znalazł drogę ku wolności.
A ja cały czas bałam się, że wkręci mi się we włosy :lool:
ruzica
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1808
Dołączył(a): 27.03.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) ruzica » 18.10.2017 20:58

krakusowa napisał(a):Pamiętam klika lat temu w Zaostrogu, wpadł nam do pokoju mały nietoperek. 8O
Biedny miotał się obijając się o ściany. :(
Trwało to prawie pół godziny, na szczęście jakimś cudem znalazł drogę ku wolności.
A ja cały czas bałam się, że wkręci mi się we włosy :lool:


Ja się bałam tego samego, chociaż nietoperze się chyba we włosy nie wkręcają :?: :roll: :mrgreen:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
Hvar&Dubrovnik jesienną porą - strona 2
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone