Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Hvar&Dubrovnik jesienną porą

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5004
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 09.11.2017 00:45

tyniolek
Ale żeby najpopularniejszy serial na świecie, a na cro.pl tylko ja lubię i oglądam?!

Przez niego za dużo ludzi wie o Chorwacji :( A jakby jeszcze Dubrownikowi brakowało reklamy to podobno nowego Bonda tam kręcą.


Wiele scen z Gry ( ostatnio mi się chrzaniło i mówiłam Walka o Tron) kręcono w Arboretum w Trsteno, gdzie ostatnio dotarłam i jako jedyna zwiedzałam...... trochę dziwnie się czułam - sama w tym gąszczu, pod wieczór we wrześniu :roll:
Mąż odmówił i sączył piwko przy Jadrance, a ja ...teraz myślę,że to był strzał w 10 :!:

Anyway, to szaleństwo rozpościera się.. Zapraszam na Vis, gdzie będzie wątek o Mamma Mia 2, czyli kręcą dalej i to na moim :wink: terenie...
tyniolek
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 850
Dołączył(a): 30.12.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) tyniolek » 09.11.2017 10:54

Katerina napisał(a):
Wiele scen z Gry ( ostatnio mi się chrzaniło i mówiłam Walka o Tron) kręcono w Arboretum w Trsteno, gdzie ostatnio dotarłam i jako jedyna zwiedzałam...... trochę dziwnie się czułam - sama w tym gąszczu, pod wieczór we wrześniu :roll:
Mąż odmówił i sączył piwko przy Jadrance, a ja ...teraz myślę,że to był strzał w 10 :!:

Anyway, to szaleństwo rozpościera się.. Zapraszam na Vis, gdzie będzie wątek o Mamma Mia 2, czyli kręcą dalej i to na moim :wink: terenie...


Ja też byłam ostatnio w Trsteno, też we wrześniu, ale w samiuśkie południe i bardzo nam się podobało:)

Myślę o Vis, ale Anglicy mnie odstraszają, już na Hvarze mi przeszkadzali :smo:
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 16237
Dołączył(a): 30.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 09.11.2017 12:51

ruzica napisał(a):
piekara114 napisał(a):To chyba do Kupari zajrzymy? czy do Tresno?
Pierwsza odpowiedź dobra :D Chociaż drugie miejsce też brałam pod uwagę, ale przecież musieliśmy sprawdzić jak Wasze biznesy :!: :wink:
Uffff. to jestem spokojna o te nasze bissnesy... bo ostatnio jakoś nikt tam nie zaglądał....mam nadzieję, że w końcu malowanie choć okiennic ruszyło i ktoś chwasty choć powyrywał....
ruzica
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1808
Dołączył(a): 27.03.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) ruzica » 09.11.2017 20:02

tyniolek napisał(a):Jak dobrze, że jeszcze do Hvaru nie dopłynęliście, bo ja PRAWIE przeoczyłam Twoją relację:( Ale już jestem i wszystko nadrobiłam, nie wiem do czego się odnieść, tyle już tu wątków :oczko_usmiech: Ale żeby najpopularniejszy serial na świecie, a na cro.pl tylko ja lubię i oglądam?!

Przez niego za dużo ludzi wie o Chorwacji :( A jakby jeszcze Dubrownikowi brakowało reklamy to podobno nowego Bonda tam kręcą.


Cześć tyniolek :D Fajnie, że wróciłaś na forum.

O tym Bondzie też słyszałam, a w ogóle to zastanawialiśmy się czy ta inwazja Azjatów to nie miała właśnie filmowego podłoża :roll:

Katerina napisał(a):
Anyway, to szaleństwo rozpościera się.. Zapraszam na Vis, gdzie będzie wątek o Mamma Mia 2, czyli kręcą dalej i to na moim :wink: terenie...


Jeszcze ze 2 lata temu to chyba nie wiedziałam co to jest Vis 8O Ostatnio nawet nabrałam na niego ochoty, tylko obawiam się, że po Mamma Mii, to już nie będzie to samo

tyniolek napisał(a):Myślę o Vis, ale Anglicy mnie odstraszają, już na Hvarze mi przeszkadzali :smo:


Na Hvarze zbyt wielu Anglików nie spotkaliśmy, ale jeden zaoobserwowany przeze mnie na plaży zażywał kąpieli w pełnym odzieniu 8O i butach, ale nie takich do wody :mrgreen:

piekara114 napisał(a):
ruzica napisał(a):
piekara114 napisał(a):To chyba do Kupari zajrzymy? czy do Tresno?
Pierwsza odpowiedź dobra :D Chociaż drugie miejsce też brałam pod uwagę, ale przecież musieliśmy sprawdzić jak Wasze biznesy :!: :wink:
Uffff. to jestem spokojna o te nasze bissnesy... bo ostatnio jakoś nikt tam nie zaglądał....mam nadzieję, że w końcu malowanie choć okiennic ruszyło i ktoś chwasty choć powyrywał....


Chwastów to może nie ma. Ale nadal nie za ciekawie to wygląda :?
ruzica
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1808
Dołączył(a): 27.03.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) ruzica » 09.11.2017 22:47

06.10.2017Plażing, Jadranka i umarłe hotele

Dziś po raz pierwszy na naszych wakacjach nie pojedziemy na żadną wycieczkę. Idziemy na publiczną plażę w Solinę. Plaża jest mała, ale sympatyczna- z drobnego żwirku i z łagodnym zejściem do wody- mi pasuje. Chociaż w Soline psy dupami szczekają, to nie jesteśmy na plaży sami 8O Woda ciut chłodniejsza niż ostatnio, ale kąpać się da :)

cro132.jpg


cro133.jpg


Są ławeczki:

cro134.jpg


Po plażowaniu idziemy do apartmana zjeść coś małego, a potem na spacer do Mlini. Niestety Jadranką :? Chodnik czasem jest, czasem nie ma, a czasem jest, ale i tak nie da się po nim iść :roll: Przez cały pobyt wydawało nam się, że musi istnieć jakieś alternatywne przejście łączące obie miejscowości, ale jakoś nie mogliśmy go znaleźć. Albo raczej- nie chciało nam się :oops: Po drodze idziemy do lodziarni przy Jadrance, ale kugle są wielkości kugli z Polski- jestem zdegustowana :evil:

Kręcimy się po porcie w Mlini, a z pogodą zaczyna się dziać coś dziwnego

cro135.jpg


Zmierzamy do właściwego celu naszej przechadzki, czyli zatoki Kupari, zwanej też zatoką umarłych hoteli. Przed wojną (tą w latach 90- tych) był tu najbardziej luksusowy ośrodek turystyczny w Jugosławii. Został zbudowany na potrzeby oficerów Jugosłowiańskiej Armii Ludowej(JNA). Prywatna rezydencję miał tutaj Tito.W skład kompleksu wchodziło 6 hoteli: Mladost, Grand, Goričina, Pelegrin, Kupari i Galeb(choć w innym źródle znalazłam, że 7, ale ja ich nie liczyłam). W 1991 ośrodek został ostrzelany, a hotele splądrowane i zdewastowane :( Klimat tego miejsca jest przygnębiający.

Do środka nie wchodziliśmy bojąc się,że nam coś na łeb spadnie. Gdzieś w internetach wyczytałam, że od 2016 r. jest tu nowy inwestor i ośrodek ma być odbudowany, a obecnie nie ma tam wstępu dla turystów. I rzeczywiście- wisi jakiś niepozorny łańcuszek, który łatwo można minąć bokiem, nikt niczego nie pilnuje.

cro136.jpg


cro137.jpg


cro138.jpg


cro139.jpg


cro140.jpg


Rozmawiamy o wojnie, bo w takim miejscu nie da się uciec od tak oczywistych skojarzeń. Ale, żeby za długo nie zostawać w tym smutnym nastroju, myślę też o przyszłości. Biznesowej przyszłości co niektórych forumowiczów :wink: Żeby zrozumiec o co mi chodzi zajrzyjcie tutaj on-t41494-105.html. Jest też więcej fotek, bo ja jakoś mało mam :roll:

Wracamy do Soline. Ja, po dramatycznych przeżyciach z pierwszego dnia nie za bardzo mam ochotę iśc znów Jadranka, więc ile się da idziemy wzdłuż brzegu.
cro141.jpg


Dochodzimy do jakieś trawiastej ścieżki, która doprowadza w całkiem ciekawe miejsce:
cro142.jpg


cro143.jpg


Ścieżka kończy się jednak ślepo, więc trzeba wrócić i się zastanowić jak iść dalej.
Jest druga ścieżka, ale do plaży FKK, to tam chyba nie pójdziemy :roll: A swoją drogą to nigdy się nie zastanawiałam, co w rzeczywistości oznacza skrót FKK i S. ciągle się mnie o to pytał, aż w końcu wymyślił, że są to Fani Kulturalnych Kąpieli :mrgreen:

W okolicy biegał jakiś facet. No to pytamy, czy tędy do Soline? Facet odpowiada: "Droga dobra, ale nie wiem dokąd". :mrgreen:

Od strony plaży nudystów idzie dziadek z wnukami- to się też pytamy. Dziadek mówi, że nie wie, nie jest pewien, ale chyba trzeba iść Jadranką :evil: Trochę jestem niepocieszona, a w ogóle to zrobiło się ekstremalnie gorąco i duszno(S. mówi, że to przez Kruškovac :oops: ).
Spotykamy biegającego typa po raz drugi. Typ oznajmia, że jest droga do Soline :idea: My na to, że wiemy, że Jadranka, a on, że nie, że jest "hiking road"(czy jakos tak).
No to idziemy- są porośnięte trawą schodki, którymi w końcu dochodzimy jednak do Jadranki, ale przynajmniej omijamy jej najgorszy fragment- ten bez chodnika :)

Po drodze spotykamy jeszcze oryginalnego mieszkańca Dalmacji.

cro144.jpg


To piesek sąsiada, często widziałam go z balkonu, jak sobie hasa nad brzegiem morza. Niezłe życie, jak na psa :)

Po niebie widać, że będzie się działo:
cro145.jpg

Idziemy zatem do apartmana biegusiem- grzmieć i padać zacznie dopiero jak będziemy w środku. A potem będzie lało całą noc. Ale nie będziemy się tym przejmować, przecież jutro zaczynamy nowe wakacyjne życie na słonecznej wyspie.

:papa:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12904
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 10.11.2017 08:27

Ładny spacer ale te chmury - zawsze mnie urzekają na zdjęciach :D
Igłą pinii
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 728
Dołączył(a): 28.03.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Igłą pinii » 10.11.2017 09:56

Ciekawa jestem przyszłości Kupari. I sama już nie wiem czy lepiej, żeby zostało jak jest - ku przestrodze, czy żeby stało się jednym z wielu kurortów. Cieszę się, że w ubiegłym roku udało mi się to miejsce zobaczyć.
Magda O.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1747
Dołączył(a): 20.07.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Magda O. » 10.11.2017 10:15

tyniolek napisał(a):Ale żeby najpopularniejszy serial na świecie, a na cro.pl tylko ja lubię i oglądam?!



Nie tylko Ty :wink:
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5004
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 10.11.2017 10:47

Igłą Pinii
Ciekawa jestem przyszłości Kupari. I sama już nie wiem czy lepiej, żeby zostało jak jest - ku przestrodze, czy żeby stało się jednym z wielu kurortów. Cieszę się, że w ubiegłym roku udało mi się to miejsce zobaczyć.


Mieliśmy podobny dylemat w Gdańsku - czy zostawić ruiny spichlerzy na Wyspie Spichrzów nad Motławą - lekko je uporządkować i zrobić miejsce do refleksji i zadumy - z ławeczkami oraz fotografiami przedwojennego Gdańska?

Wygrała opcja - burzymy i stawiamy nowe. Mnie jest akurat smutno z tego powodu, te ruiny miały w sobie coś tragicznego, ale i pięknego...

Ruiny w Kupari zabytkami klasy 0 nie są, wszystkie te hotele, oprócz jednego - uroczego ,raczej straszą. Trzeba znaleźć formułę jak to zagospodarować ,nie zapominając o przeszłości - jakiś memoriał dla ośrodków wczasowych sprzed lat :?: :roll: :wink:
ruzica
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1808
Dołączył(a): 27.03.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) ruzica » 10.11.2017 19:45

beatabm napisał(a):Ładny spacer ale te chmury - zawsze mnie urzekają na zdjęciach :D


Chmury są fajne, ale tylko jak nie trzeba przed nimi uciekać

Igłą pinii napisał(a):Ciekawa jestem przyszłości Kupari. I sama już nie wiem czy lepiej, żeby zostało jak jest - ku przestrodze, czy żeby stało się jednym z wielu kurortów. Cieszę się, że w ubiegłym roku udało mi się to miejsce zobaczyć.


Na razie nie wygląda na to, żeby w najbliższej przyszłości miało się tam coś zmienić. Parę lat pewnie jeszcze postraszy :?

Magda O. napisał(a):
tyniolek napisał(a):Ale żeby najpopularniejszy serial na świecie, a na cro.pl tylko ja lubię i oglądam?!



Nie tylko Ty :wink:


Chyba się dwa fronty zrobiły :mrgreen:

Katerina napisał(a):
Ruiny w Kupari zabytkami klasy 0 nie są, wszystkie te hotele, oprócz jednego - uroczego ,raczej straszą. Trzeba znaleźć formułę jak to zagospodarować ,nie zapominając o przeszłości - jakiś memoriał dla ośrodków wczasowych sprzed lat :?: :roll: :wink:


Nowe hotele, a gdzieś pomiędzy nimi jakieś muzeum tych umarłych :roll:
ruzica
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1808
Dołączył(a): 27.03.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) ruzica » 11.11.2017 13:27

07.10.2017 Przeprowadzka

Wstajemy wcześnie, szybko się ogarniamy, żegnamy z kotami... Ostatni raz wdrapuję się na górkę kierować ruchem. Po wczorajszym załamaniu pogody jest zaledwie 12,5 stopnia. 8O Wyjeżdżamy koło 9.30, mamy szanse zdążyć na prom o 12- stej,(choć od początku wydawało mi się, że te szanse są dość marne). Z każdym kilometrem liczba chmurek na niebie się zmniejsza, a cyferki na termometrze zwiększają :D

Jedziemy sobie spokojnie i nagle przed Ploče dochodzi do katastrofy orientacyjnej. W okolicy portu nawigacja mówi: jedź lewym pasem. Tyle, że powiedziała to w ostatniej chwili, a w ogóle to są jakieś remonty i nie da się jechać lewym pasem 8O :evil: No to z przymusu jedziemy prawym, a tam nie ma jak zawrócić. Kończy się to bardzo źle- z braku innych opcji wjeżdżamy niepotrzebnie na autostradę. I co teraz? Żegnaj promie w południe :!: :papa: Teraz już na 100% nie zdążymy. Niechętnie bierzemy bilet autostradowy, ale nie ma innego wyjścia. Jedziemy jeszcze parę kilometrów i na pierwszym odmorište S. zauważa most, którym da się przejechać na przeciwny pas autostrady-przejeżdżamy. Dojeżdżamy z powrotem do bramek, na których braliśmy bilet, miny mamy nieciekawe no bo jak się wytłumaczymy z zera przejechanych kilometrów? :roll: Ale pan w budce tylko informuje, że za błąkanie się po autostradzie powyżej 15 minut grozi kara 260 kun. My się w 15 minutach zmieściliśmy :mrgreen:

Teraz możemy już spokojnie jechać do Drvenika. Po drodze jeszcze tankujemy gaz na stacji w Ploče. Stacja jest równie straszna, jak samo Ploče. W ogóle w relacjach sprzed paru lat, można było spotkać stwierdzenia, że LPG na południu Chorwacji jest towarem deficytowym. Na szczęście w ostatnich latach gaz w Cro stał się popularniejszy i z tankowaniem właściwie nie ma większych problemów(co nie oznacza, że LPG jest na każdej stacji).

W Drveniku meldujemy się przed 13- stą, prom nam dawno uciekł, za to jesteśmy pierwsi w kolejce do następnego :D . Który mamy dopiero o 15.45 8O No to idziemy po bilety, płacimy wg. zimski tarif, co oznacza, że jest może z 15 czy 20 kun taniej niż w sezonie. A potem kawka nad brzegiem morza. Drvenik o tej porze roku jest jakby wymarły. Podoba nam się :D

cro146.jpg


cro147.jpg


Skoro będziemy tu tak długo to może i obiad zjemy? Szukamy czegoś przy plaży, bo nie chce nam się zagłębiać dalej i znajdujemy tylko dwa czynne miejsca- jakaś buda z hamburgerami i konoba Bukara- siadamy więc w tej drugiej. S., który tym razem żywił się wyłącznie pizzą nie miał problemu z wyborem, natomiast ja wreszcie skusiłam się na salatę od hobotnicę. Nie jestem jakąś wielką entuzjastką morskich stworów i do ich próbowania podchodzę jak pies do jeża. :wink:
No i spróbowałam tej ośmiornicy i.. więcej nie będę. Hobotnica była raczej dobrze zrobiona, bo nie była gumowata, ale z całego dania to mi najbardziej smakowały pomidory, czosnek i oliwa :lol:

Ale co tam hobotnica. Hitem obiadu okazał się.. Kot 8O Mały rudzielec przypałętał się nie wiadomo skąd, i siadał na kolanach wszystkim gościom po kolei 8O :mrgreen:
Kotek był dobrze wychowany, bo nie próbował wyjadać z talerzy, tylko sobie grzecznie siedział. Na koniec dostał od nas kawałek szyneczki i hobotnicy- i wtedy wiadomo było, że się nie odczepi. Nawet nas kawałek do promu odprowadził.

cro148.jpg


Najedzeni możemy ruszać w dalszą drogę. Oto i prom- maleństwo, na którym może zmieści się ze 20 samochodów 8O

cro149.jpg


Ładujemy się- Korsa jest mała, więc upychają ją do kąta.

cro150.jpg


My idziemy na górę popatrzeć na Jadran. Chyba musiało trochę bujać, bo zdjęcia są krzywe :wink:

cro151.jpg


cro152.jpg


Rejs nie trwa długo i bardzo szybko naszym oczom ukazuje się chyba najbardziej obfotografowana latarnia morska w Cro.

cro153.jpg


Zbliżamy się do Sućuraju.

cro154.jpg


I wyjeżdżamy z promu.

cro155.jpg


Teraz trzeba jeszcze przejechać tę owianą legendami drogę. Wrażenia chyba mamy podobne jak większość- owszem droga jest kręta, ale czy jest tam coś bardzo strasznego? Raczej nie. I nawet jednego Bośniaka udało nam się wyprzedzić 8) (no dobra, jechał 30km/h)


Po godzince z małym haczykiem jesteśmy już pod naszym apartmanem w Stari Grad. Wita nas Dalibor- właściciel i pokazuje nam studio, które rezerwowaliśmy przez booking, po czym pyta ile zostajemy, coś móżdży i pokazuje nam inny apartman- duży, z oddzielną sypialnią i ogromnym tarasem. Pyta się który wybieramy 8O

O co mu kurde chodzi? :roll: Pytamy czy ten większy app. jest w tej samej cenie? On na to, że tak 8O No to jasne, że bierzemy większy. :mrgreen: Ale mamy farta- myślałam, że bookingowa rezerwacja to wyrok. Tego apartmana nie ofociłam, bo zawsze mieliśmy bałagan, można go sobie obejrzeć https://www.booking.com/hotel/hr/apartm ... D110117201. Oczywiście nie płaciliśmy 50e, tylko 30 :mrgreen:

Po dobiciu interesu Dalibor zprasza nas do siebie na Karlovacko, i tak sobie gadamy po chorwacko -angielsku z elementami polskiego. Dalibor wypytuje o życie w Polsce, sam opowiada o ciężkim :wink: życiu na wyspie, że autobus 3 razy dziennie a i tak nie wiadomo, czy przyjedzie i że trzeba jeździć do Splitu po tani cement :wink: Jest bardzo miło, a nam robi się bardzo głupio, że nie mamy nic dla naszego gospodarza. Decydujemy się więc oddać nasze czekolady przywiezione z PL(zawsze targamy ze sobą polskie słodycze, bo chorwackie nam nie podchodzą). Robi się późnawo, więc lecimy jeszcze do Tommy-ego zrobić zakupy na cały tydzień(jaki to luksus mieś do sklepu 400 m. zamiast 3,5 km :!: ) i tak kończy się nasz przeprowadzkowy dzień. Jutro zaczniemy odkrywać wyspę.

:papa:
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 16237
Dołączył(a): 30.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 11.11.2017 13:50

Coś ciężko z tym remontem w Kupari.....Trzeba lepiej ekipy przypilnować.....


Pusty Drevink też mieliśmy okazję zobaczyć w tym roku....
krakusowa
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6447
Dołączył(a): 08.11.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) krakusowa » 11.11.2017 14:03

piekara114 napisał(a):Pusty Drevink też mieliśmy okazję zobaczyć w tym roku....

My też ...
ruzica
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1808
Dołączył(a): 27.03.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) ruzica » 11.11.2017 19:32

piekara114 napisał(a):Coś ciężko z tym remontem w Kupari.....Trzeba lepiej ekipy przypilnować.....



Trzeba tam kogoś wysłać na wiosnę do pilnowania, tylko kogo :?: Wszyscy ostatnio tylko Grecja i Grecja :roll:


krakusowa napisał(a):
piekara114 napisał(a):Pusty Drevink też mieliśmy okazję zobaczyć w tym roku....

My też ...


Puste chorwackie miasteczka bardzo mi odpowiadają 8)
Trajgul
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1837
Dołączył(a): 26.08.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Trajgul » 13.11.2017 10:21

Ruzica, może Ty masz urodziny 29 lutego?
A jeśli chodzi o Grę o Tron, to do niedawna myślałem, że to jakaś gra internetowa :).
ruzica napisał(a):Teraz trzeba jeszcze przejechać tę owianą legendami drogę. Wrażenia chyba mamy podobne jak większość- owszem droga jest kręta, ale czy jest tam coś bardzo strasznego?

Już to pisałem ale mnie żona do dziś tą drogę wypomina. Choroba lokomocyjna, serpentyny, brak poboczy, zero ludzi i małe dzieci na pokładzie. Pewnie doszedł lęk jakby coś się miało stać, np wypadli z drogi i wpadli w przepaść ;).

ruzica napisał(a):Pobocze miejscami szerokości chudego człowieka

:lol:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
Hvar&Dubrovnik jesienną porą - strona 9
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone