Witam
To będzie trzeci wyjazd...Nie umiem wstawiać zdjęć ( szkoda, bo mogłabym zrobić dokładny opis plus foty),a nasze wyjazdy to srednio udany z Alleg..o pobyt w Ribaricy k. Karlobagu (frycowe za brak wiedzy ) i PAG z Group..n-bardzo fajny, ale w dużym tłoku (jeździliśmy do SV. Ducha na cudną plazę dzień w dzień...ale też dość gęsto), a my lubimy cisze i małe zaludnienie...No i w związku z tym...
Znalazłam (dzięki forumowym linkom) HVAR...Ale w ustronnym miejscu, cały dom (jeden z trzech w całej okolicy)dla nas, za śmieszne pieniadze, cała zatoczka dla nas, raj...Można łowic rybki, plażować, do najbliższego miasteczka pare km, do duzego ok 40. Jest jednak wielkie ALE...
Pan pisze, że tylko lampy solarne (lapek i komóra, oraz oświetlenie działa) woda zimna, z zewnętrznego zasobnika (łazienka śliczna) No i lodówka na propan-butan...
Czy ktoś z szacownych forumowiczów był i doświadczył? Lubimy, owszem pobyć prawie sami, jednak ja się troszkę obawiam, czy takie rozwiązanie, daje choć minimum komfortu. Nie jestem miłośniczką namiotów, tu mam piękny kawał domu i dach nad głową, ale nic nie wiem na temat życia z "propan-butan" w tle i zimną wodą
Pobyt w sierpniu, dwa tygodnie...tzn. tydzień w tych nieznanych warunkach na Hvarze, a potem przejazd na Mljet (to dzięki uroczemu opisowi forumowego małzeństwa ) z przyjaciółmi i dwójką nastolatów. Rezerwowac, zapomnieć ? Doradźcie