Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj! [Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
te kiero napisał(a):Malo Zarace jak dla mnie na podium Hvarskich, super ujęcia z końca cypla. Właśnie zastanawiałem się nad tym gdzie tam zaparkować, ale nastawiam się na zjedzenie czegoś w konobie.
Pewno tak jak pisze Habanero - jak przyjedziesz w miarę wcześnie, to z miejscami przy drodze nie powinno być problemu.
pozdrawiam, Michał
To chyba muszę odwrócić plany, rano miało być zwiedzaniem potem plażing.
Habanero napisał(a):
te kiero napisał(a):Malo Zarace jak dla mnie na podium Hvarskich, super ujęcia z końca cypla. Właśnie zastanawiałem się nad tym gdzie tam zaparkować, ale nastawiam się na zjedzenie czegoś w konobie.
Jak przyjedziecie rano, to spokojnie zaparkujecie przy drodze...
Widzę, że live wygląda to inaczej niż na GSV. Tzn na plus do parkowania.
Drobny update jeszcze poprzedniego dnia. Wracając z Zaraće, wstępujemy do już znanej nam z poprzedniego roku winiarni i oliwiarni Tomo Cordic. Prosek obłędny, oliwa też bardzo fajna. Za to co na zdjęciu 200 Kun.
04.08 Po poprzednim dniu wyjazdowym, z reguły mamy dzień na miejscu. Więc było plażowanie i błogie lenistwo na plaży Ale wieczorkiem już nas z Żoną nosi więc pytamy dzieciarnię czy idą z nami na spacer ? Nie, nie chce im się. OK, zostańcie sobie w apartmanie, my idziemy się przejść.
Krótki plan sytuacyjny
czerwone kółko - miejsce zjazdu do zatoki Prapatna z drogi 116 zielona linia - można jechać po zjeździe od razu w prawo i jest to droga znana nam z poprzedniego roku, w około 1/2 asfaltowa a potem żwirowa. Jej stan się lekko pogorszył w stosunku do zeszłego roku, na niektórych odcinkach tej żwirowej części powychodziły dość duże kawałki kamieni, więc trzeba jechać wolno. niebieska linia - droga istniejąca już w zeszłym roku, ale nią nie jeździliśmy poprzednio, bo nie było dojazdu do naszego apartmanu. Dojeżdżało się do domów jakby z lewej strony zatoki. czarna linia - powstały nowy łącznik z związku z budową dróg łączących zatoczki i teraz fajnie jest jechać właśnie "niebieską drogą" bo jest w zdecydowanej części asfaltowa, lekko krótsza, nie tak wąska jak zielona. brązowa droga - kawałek raczej nowy, ale nie najnowszy, widać ją na GM, choć momentami ma zupełnie nowe kawałki żółta linia - zupełnie nowa droga, prowadzi około 30 m nad poziomem morza poziomo wzdłuż zboczy aż do różowej lini - czyli drogi zbudowanej ostatnio nad Małą Stinivą.
Mam pewien dylemat z tymi drogami. Z jednej strony otwierają lepsze połączenia do zatok, można się między nimi przemieszczać. Z drugiej strony psują dla mnie widok, zbocze jeszcze w zeszłym roku "dziewicze" jest teraz przecięte wstęgą drogi.
2020 rok
2021 rok
Chyba jestem ortodoksem w tym temacie ... Dla mnie to psucie krajobrazu i kameralności takich miejsc. Choć gospodarz mówił, jak go próbowałem podpytać, czy mu pogled nie zmarniał to powiedział, że nie i to fajnie, bo można pospacerować, tylko samochodem nie jeździć ... Ale dlaczego ... ? Nie wiem
Dobra, to idziemy z Żoną na spacer Z góry widok na zatoczkę
Droga generalnie jest fascynująca, przygotowanie bardzo dobre, leciutki żwirek na wierzchu, szerokość jak mierzyłem krokami 6m. Przecież takich dróg nie ma do wielu często bardziej popularnych miejsc, a nie na takie zad.pie Chyba że to przygotowanie kiedyś pod asfalt, ale to dla mnie już byłaby masakra ...
Z góry widok na "czarny kawałek linii" na mapce - to jest łącznik dwóch części zatoki
I nasz apartman
Weszliśmy wyżej
I powoli "wychodzimy" z zatoczki
I dalej wzdłuż brzegu - no dla mnie obłęd Droga równa, szeroka, gdzie takiej szukać do niektórych plaż czy na np. jakieś szczyty ... ( a, nie cicho, nie spojlerujmy )
Dochodzimy w okolice małego cypelka po drodze do Stinivy
Za cypelkiem z małej opuszczonej zatoczce cumuje sobie jakiś jachcik. ludzie sprawiają zaskoczonych, że ktoś idzie drogą powyżej
Ale my ciśniemy dalej
Dotarliśmy po około 40 minutach spokojnego marszu lekko za połowę drogi do Malej Stinivy. Czyli stawiam, że na pieszo około 15,-2h da się przejść pieszo między zatokami. Po drodze nie spotkaliśmy centralnie nikogo. Ale ponieważ dzieci czekają, a słońce powoli już zachodzi, to trzeba było wracać. Ale powiem wam, że fakt totalnej samotności, piękne widoki na zatoczki i Biokovo w tle, zachód słońca, cisza, sprawił, że to był super spacer
pozdrawiam, Michał
PS. Z cyklu"ja to mam super drogę do domu", nasz wieczorny kiedyś powrót samochodem z góry drogi 116 w kierunku apartmanu, drogą "niebieska linia"
Bardzo ciekawy odcinek. Droga faktycznie niesamowita. Są mistrzami w tej kwestii. A ja wściekły jestem, że brązową drogą nie pojechałem rowerem do Prapatnej Teraz to dopiero widzę na GM (ze statku ), jaki super tam jest dojazd ,...Koniecznie do nadrobienia
Habanero napisał(a):Bardzo ciekawy odcinek. Droga faktycznie niesamowita. Są mistrzami w tej kwestii. A ja wściekły jestem, że brązową drogą nie pojechałem rowerem do Prapatnej Teraz to dopiero widzę na GM (ze statku ), jaki super tam jest dojazd ,...Koniecznie do nadrobienia
Nie ma co, kiedyś może uda się nadrobić Jeśli kiedyś jeszcze tam pojedziemy, to też spróbujemy na pieszo do Stinivy dojść. Ale relacja z "brązowej" drogi też będzie, więc coś tam pokażę
Kilka lat i krzaki i drzewa ją zasłonią i od strony zatoki będzie nie widoczna. Osobiście wcale się nie dziwię, że takie drogi powstają, miejscowi chcą mieć łatwiejszy dostęp do cywilizacji czy pobliskich miejsc, inni chcą w okolicy inwestować, a droga to podstawa, aby zacząć jakieś prace. A turyści? przyjeżdżają na kilka dni, a tych co przyjeżdżają w to samo miejsce po kilka, kilkanaście razy jest bardzo mało...
Fajne wakacje... Wasz powrót, w to samo miejsce - wcale mnie nie dziwi... Mnie się zdarzyło być trzykrotnie, u tych samych gospodarzy... Miejsce nad samym morzem ,z turystów tylko my - całe piętro dla siebie i niespotykanie sielski klimat...
Zdjęcia piękne , ale to u Ciebie norma...
Spacer drogą fajny , ale martwi mnie ten postęp... Gdy odkryłem dla siebie w 2012 r. tą mniejszą zatoczkę M.Stinivy - przez chwilę cumowała tam, tylko jedna motorówka...
Czasy samotności na tej plaży , stają się mocno zagrożone... trzeba szybko wracać...
CROberto napisał(a):Czasy samotności na tej plaży , stają się mocno zagrożone... trzeba szybko wracać...
Będę zaglądał, z przyjemnością...
A no właśnie o tym piszę ... Wiem, że postęp, że rozwój ... ale jakoś tak mi szkoda takich enklaw, gdzie jeszcze da się mieć odrobinę prywatności. Ale patrzę też z pozycji osoby, która właśnie wybiera takie odosobnione miejsca. Pewno jak bym tam mieszkał, to bym się cieszył, że w końcu doszły jakieś lepsze drogi ...
Witam wszystkich, dopiero odpaliłem z lekkim opóźnieniem. Na usprawiedliwienie mam to, że dopiero 23 go wróciłem z Hvaru. Miło zerknąć, na relacje i przeżycia innych. My zwiedzaliśmy z lądu i z morza:)
ventus napisał(a):Witam wszystkich, dopiero odpaliłem z lekkim opóźnieniem. Na usprawiedliwienie mam to, że dopiero 23 go wróciłem z Hvaru. Miło zerknąć, na relacje i przeżycia innych. My zwiedzaliśmy z lądu i z morza:)
Nie ma co się usprawiedliwiać, fajnie że dołączyłeś