Hvar 2021 - Michał

majkik75 napisał(a):Jeśli jednak ominęliśmy coś ciekawego, to dajcie znać, z chęcią zobaczę na mapie, co jest takiego, czego powinienem żałować

No trochę ominęliście

Nie byliście na Gornjim Gradzie, przy wieży Lotrščak, nie dotarliście na Strossmayerovo šetalište (deptak w górnej części starówki)... Mogłabym wymienić jeszcze parę ciekawych miejscówek, ale chyba nie ma sensu, bo skoro Wam się nie spodobało, to pewnie już nie wrócicie

Chociaż... na mnie Zadar też kiedyś nie zrobił wrażenia, a w zeszłym roku dałam mu szansę, poznałam lepiej i mnie zachwycił.

W tak dużym mieście jak Zagrzeb trzeba pobyć na spokojnie, kilka dni, wieczorów, żeby dobrze je poznać i poczuć klimat.
Oczywiście nic na siłę. Ale nie zgodzę się ze stwierdzeniem, że to najmniej ciekawe miasto w Chorwacji. Uważam, że nie można tego stwierdzić po zaledwie kilkugodzinnym spacerze...

Jeśli będzie Ci się chciało, zobacz, co mnie się spodobało w Zagrzebiu :
zagreb-je-uvijek-dobar-t45017.html

Pozdrawiam

maslinka napisał(a):

majkik75 napisał(a):Jeśli jednak ominęliśmy coś ciekawego, to dajcie znać, z chęcią zobaczę na mapie, co jest takiego, czego powinienem żałować

No trochę ominęliście

Nie byliście na Gornjim Gradzie, przy wieży Lotrščak, nie dotarliście na Strossmayerovo šetalište (deptak w górnej części starówki)... Mogłabym wymienić jeszcze parę ciekawych miejscówek, ale chyba nie ma sensu, bo skoro Wam się nie spodobało, to pewnie już nie wrócicie

Chociaż... na mnie Zadar też kiedyś nie zrobił wrażenia, a w zeszłym roku dałam mu szansę, poznałam lepiej i mnie zachwycił.

W tak dużym mieście jak Zagrzeb trzeba pobyć na spokojnie, kilka dni, wieczorów, żeby dobrze je poznać i poczuć klimat.
Oczywiście nic na siłę. Ale nie zgodzę się ze stwierdzeniem, że to najmniej ciekawe miasto w Chorwacji. Uważam, że nie można tego stwierdzić po zaledwie kilkugodzinnym spacerze...

Jeśli będzie Ci się chciało, zobacz, co mnie się spodobało w Zagrzebiu :
zagreb-je-uvijek-dobar-t45017.html

Pozdrawiam

Zgadzam się, że na pewno po kilku godzinach obraz może być niepełny. Ale my też generalnie mamy tak, że albo się coś "czuje" albo nie. Zauważam juz to też po zdjęciach. W miejscach, które coś do mnie mówią, inaczej mi się kadry układają ...
Raczej nie wrócimy ...

pozdrawiam, Michał

/edit/ przejrzałem tą relację, ale - wybacz - to jest według mnie po prostu przeciętne zwykłe miasto

majkik75 napisał(a):/edit/ przejrzałem tą relację, ale - wybacz - to jest według mnie po prostu przeciętne zwykłe miasto

Rozumiem Nie jest to też moja ulubiona stolica, ale dla mnie ma coś w sobie
Nie wszystkim musi się to samo podobać

Faktycznie Zagrzeb mnie też mocno nie zachwycił, ale ja bym właśnie chciała kiedyś zobaczyć więcej i może zmienić zdanie. Więcej kiedyś napiszę u siebie.

pomorzanka zachodnia napisał(a):Faktycznie Zagrzeb mnie też mocno nie zachwycił, ale ja bym właśnie chciała kiedyś zobaczyć więcej i może zmienić zdanie. Więcej kiedyś napiszę u siebie.

A nam się podobał, nie zachwycił, ale chętnie tam wrócimy, a więcej pokażę w relacji, która powstanie jak znajdę czas.

maslinka napisał(a):

majkik75 napisał(a):/edit/ przejrzałem tą relację, ale - wybacz - to jest według mnie po prostu przeciętne zwykłe miasto

Rozumiem Nie jest to też moja ulubiona stolica, ale dla mnie ma coś w sobie
Nie wszystkim musi się to samo podobać

Podobnie u mnie. Lubię Zagrzeb za jego kameralność. Tak samo odbieram Ljubljanę. Jednak trzeba w tych miastach spędzić po kilka dni, żeby odnaleźć ich urok.

OK, zostawmy Zagrzeb fanom i miłośnikom Całkowicie się zgodzę, że czasem miejscu trzeba dać "czas i szansę" żeby je poznać i polubić. Czasem też jednak coś nas odpycha od danego miejsca i też nie ma się co bronić

Varażdin jest naszym ostatnim przystankiem w podróży do Polski. Nocleg zaklepałem tutaj
https://www.booking.com/hotel/hr/studio ... ic.pl.html
Kosztował nas 55 Eur.
Podjeżdżamy, chwila oczekiwania na wyjście właścicielki i można wnieść bagaże. Z rozmowy (świetnie pani mówi po angielsku) opowiada nam, że ma dom na Istrii (300 letni ... ) i tutaj ten. Była kiedyś nauczycielką angielskiego w szkole podstawowej. Pyta gdzie jedziemy, my że juz do Polski, A skąd ? Z Hvaru. Skąd ...? Po dość długim tłumaczeniu, okazuje się że dopiero wskazanie miast (Jelsa, Vrboska) naprowadza ja na miejsce. Bo ... my źle to wymawialiśmy. Nie znam się tak dokładnie, ale to było takie jak H nieme w francuskim. Pani wymawiała to jak Hvar, prawie ale bez H Opowiada też, ze często jeżdziła z uczniami na wycieczki na tą wyspę

No dobra, wchodzimy do mieszkanka. To zupełnie spory fajny apartman, super wyposażony. Lokalizacja też bardzo dobra.












Od razu napiszę, że to jest super miejscówka, jako nocleg tranzytowy to aż nadto.
Hania mogła zaparkować za ogrodzeniem i przykryta daszkiem - luksus


Dobra, to Hanna śpi, a my idziemy w miasto. Zobaczymy czy nas Varażdin może czymś zaskoczy ?

pozdrawiam, Michał

Varażdin ... trzeba było tak od razu ... Nie no jasne, coś tam może z Zagrzebia by się wygrzebało ale tutaj mamy od razu inny feeling Jest czysto, jest spokojnie, wręcz leniwie. Ludzie snują się powoli szczególnie po starówce. Tym bardziej kiedy już zaczyna się złota godzina i wszystko się miło wybarwia.
Do starówki mamy z apartmanu jakieś 20 min drogi, najpierw wbiliśmy ofkors na lody


Dalej się zanurzamy w uliczki starówki i niespiesznie prowadząc konsumpcję lodów, kontemplujemy otaczające nas budynki ...








Dochodzimy do parku z zameczkiem - Stari Grad


Ależ nam się spodoba to co widać. Słońce już chyli się ku zachodowi, jest tak ładnie, cicho, spokojnie ...










Na dziedzińcu zamku trwał jakiś koncert smyczkowy, ale nie wchodzimy, tylko tak zza węgła chwilę słuchamy i siadamy na pobliskiej ławce. Kończymy lody i po prostu siedzimy i odpoczywamy. Jeszcze trzeba pochodzić po Varażdinie

pozdrawiam, Michał

No to pochodźmy jeszcze po Varażdinie ... Przechodzimy przez bramę


I trafiamy na bardzo sympatyczny ryneczek




I idziemy sobie dalej bardzo ładnymi uliczkami miasta










Wychodzimy z starówki uliczką z fajnymi kolorowymi "stópkami" uwieszonymi nad nią.


Pamiętam, jak szło obok nas małe dziecko i mówiło po (chyba) chorwacku kolory mijanych "stópek" i na końcu wryło mi się w pamięć jak mówi tak dziecinnie "żóte, żóte..."


I jakoś nikomu się nie kojarzy z ideologią ... ? Niemożliwe ... A nie czekaj, to przecież nie Pszczyna

Wracamy do apartmanu, jeszcze jakieś drobne zakupy w sklepie poczyniliśmy. Ostatnia noc w Cro i powrót ...

pozdrawiam, Michał

Super zdjęcia. Jeżeli w przyszłym roku pojadę tamtędy to jest w planie międzynocleg w Varażdinie.

te kiero napisał(a):Super zdjęcia. Jeżeli w przyszłym roku pojadę tamtędy to jest w planie międzynocleg w Varażdinie.

Dziękuję
Zdecydowanie polecam, mimo, że chodziliśmy raptem ze 3h i nie widzieliśmy wszystkiego na pewno, to jest w tym miasteczku coś fajnego Miejscówkę też gorąco reklamuję, bardzo fajny, przyjemny i uważam tani apartman.

pozdrawiam, Michał

Również polecam nocleg w Varaždinie. Niezwykle urokliwe miasteczko.
Nocowaliśmy w drodze na Hvar i nocleg mieliśmy blisko centrum.
Za rok, jak się uda, będziemy chcieli powtórzyć.

I domykamy. Dajcie spokój, relacja 2 miesiące prawie, ile można ...

Rano z Varażdina wyjeżdżamy koło 8, wszyscy rano jeszcze spali, nawet z sympatyczną właścicielką się nie pożegnaliśmy
Generalnie droga mijała bardzo fajnie, w sumie na granicy żadnych kontroli, tylko Węgier zerknął na dowody i tyle.
W okolicach godziny 15 zatrzymaliśmy się na najlepszym (mi znanym) barze w lesie Imielińska, 41-409 Mysłowice. To jest takie super miejsce, które może nie wygląda, ale ma tak dobre jedzenie i w dobrej cenie, że tylko tam jeść ! Polecam



Do domu docieramy przed 19, Samochód wygląda po prawie 2 tygodniach tak, ale szlachetnego Hvarskiego kurzu nie zmywałem


Krótko o finansach:
- apartmany, ten na Hvarze i w drodze - 3880
- winiety SLO i HU - 130
- paliwo - 1900 (3383km)
- prom - 200
- autostrady - 310
- zakupy w PL przed wyjazdem - 300
- reszta zakupów w CRO - 1500
Razem 8220 zł.
IMHO Cro jest bez zmian dla mnie w tym roku jeśli chodzi o ceny. W zeszłym roku było taniej (np. paliwo), w tym roku według mnie ceny wróciły do tych sprzed 2 lat. Albo nie wydajemy kasy na pierdoły Nadal uważam, że jest atrakcyjnie, by nie powiedzieć tanio. Ale jeździ się przecież tam, gdzie się lubi i chce, a nie tam gdzie jest dobra cena.

Co do planów na przyszły rok: raczej odpuścimy Chorwację. Trzeba jeszcze zobaczyć inne miejsca. Bo wiecie, po 6 razach w Cro, jak zaczynasz wymieniać po kolei ważniejsze miejscowości and chorwackim morzem idąc od góry a z pamięci nie wiem, czy Dźwirzyno jest z prawej czy lewej strony Kołobrzegu, to wiedz, że coś się dzieje Stawiam na Grecję, ale zobaczymy co wyjdzie. Podobno jak się chce Pana Boga rozbawić, to mu trzeba powiedzieć o swoich planach Oby zdrowie było.

Będzie jeszcze errata foto do relacji, ale to już po konkursie. Muszę coś wybrać, więc po wynikach wstawię jeszcze jakieś zdjęcia, co mi zostały

Tyle. Koniec i bomba, kto nie czytał ten trąba

pozdrawiam, Michał

majkik75 napisał(a):I domykamy. Dajcie spokój, relacja 2 miesiące prawie, ile można ...

Oj tam, ja swoją włoską relację tworzyłem przez siedem miesięcy, a chorwacką przez osiem.

majkik75 napisał(a):Tyle. Koniec i bomba, kto nie czytał ten trąba

Jam nie trąba, bo czytałem. I cóż, bilo je odlično - po naszemu cool.

walp napisał(a):bilo je odlično

Hvala puno, pozdrav

Michał