Ja po tegorocznych wakacjach już zapowiedziałem, że jeśli za rok cro,to tylko samolotem.
Szkoda nerwów i czasu…No i urlopu.
Pozdrav
D
shaman72 napisał(a):Ja po tegorocznych wakacjach już zapowiedziałem, że jeśli za rok cro,to tylko samolotem.
Szkoda nerwów i czasu…No i urlopu.
Pozdrav
D
Habanero napisał(a):A my przez godzinę zażywaliśmy kąpieli , wypatrując promu.
Ostatecznie nie załapaliśmy się na ten o 13-tej i popłynęliśmy następnym,.
W ciepłej wodzie czekało się bardzo przyjemnie i mieliśmy przywitanie z Jadranem
W drodze powrotnej, też nie załapaliśmy się na 9:45, ale tego dnia został podstawiony nadprogramowy o 10:00
i obsuwy mieliśmy tylko 15 min.
empire13 napisał(a):Hvar uwielbiam. Wrócę tam na pewno. Miał być w tym roku ale wylądowałem na Korčuli.
Może za rok?
A tymczasem będę delektować się twoją kolejną relacją.
majkik75 napisał(a):Mamy do naszej Prapatny około godzinę drogi.
Mikromir napisał(a):majkik75 napisał(a):Mamy do naszej Prapatny około godzinę drogi.
Wróciliście do znanej już zatoki jak do siebie, na swoje włości. To musiało być miłe...
Marząc o wakacjach mocno przyglądałam się Prapatnej... jednak skończyło się na Cresie. Ale może kiedyś...
Mikromir napisał(a):majkik75 napisał(a):Zachęcam, to bardzo fajne miejsce. Pod wieloma względami
A jak wiele osób tam normalnie plażuje? I czy w zatoce - powiem prosto - jest cisza?
Powrót do Nasze relacje z podróży