Rozdział Piąty część trzecia (dzień 3, Poniedziałek 11-12.06)
"Przywitanie z Hvarem" opis całej trasyPlaża Žutica okazała się strzałem w dziesiątkę! Bardzo nam się tam podobało. Teraz jednak ruszamy dalej by odkryć kolejne plaże. Powrót do głównej, szutrowej drogi i w prawo. Jedziemy spokojnie, bez pośpiechu. Nie ma tu długich podjazdów. Za to widoki przepiekane. To duży plus zwiedzania na rowerze.
Po pokonaniu ok 1,5 km dojeżdżamy do wioski Gromin Dolac. Robimy pamiątkowe zdjęcia.
Teraz pokonujemy kilka zakrętów, dość stromo w dół. Kilka rozjazdów. Szukamy dojścia do plaży "pod Agawami". Chwytam za telefon i szukam na mapie - jest! Plaża o wdzięcznej nazwie "Daria" położona jest ok 100 metrów od "głównej" drogi. Przejście ścieżką, pomiędzy dwoma murkami pokonujemy prowadząc rowery. Bajkowy widok na końcówkę wyspy Šćedro, dalej Korčula i Jadran, zabrał niebu spory kawałek lazuru... Wychodzimy na krawędź wysokiego klifu. Wielkie agawy zawisły nad urwiskiem.
Nie jesteśmy sami. Słychać głosy gdzieś pod nami. A w wodzie buszuje kudłaty, wielce zadowolony zwierzak.
Wybieramy drogę w lewo. Przeciskamy się pomiędzy starym murem a kującymi krzewami. Nie ma za bardzo gdzie zostawić, rowerów. Uważając, zabieramy pojazdy prawie nad samo morze. Nie ma cienia. Siodełka mocno się nagrzeją
Przebieramy się w stroje bardziej plażowe i ruszamy nad wodę. Musimy trochę wrócić, potem zejść po skałkach na plaże. Jadran zapewnia wspaniałą ochłodę. Pływamy. Kolejne piękne miejsce - nie dziwię się, że wiele osób rusza w długą drogę (morzem i lądem) by tam plażować.
Powyżej plaży, bardziej po jej zachodniej stronie, rozbudowuje się kemping - eko wioska. Szalenie ciekawe miejsce na nocleg i z jakim widokiem
Na plaży spędzamy może z godzinę. Cieszymy się widokami, wodą. Zjadamy owoce południowe
Do zobaczenia mamy jeszcze dwa miejsca: Skalistą zatokę i... (na razie nie zdradzę)
Rowery wyprowadzamy do głównej drogi, znowu skręcamy w prawo. Teraz droga jest mniej zagospodarowana. Podjazdy bardziej strome. To w górę, to w dół. Mijamy robinsjonady. Dużo ich tutaj powstaje. Na szczęście nie zdominowały widoków, a nawet fajnie wpisują się w krajobraz. Udaje nam się dojechać do malowniczej skalistej zatoczki. To najdalej wysunięty punkt na wschodzie, do którego można dojechać z Zavali, na południowym wybrzeżu. Miejsce trochę tajemnicze. Między drzewami po drugiej stronie zatoczki widać było jakieś budy... Ogrodzenie. Wykonaliśmy tam kilka zdjęć i wracamy.