Rozdział Piąty część pierwsza (dzień 2 i 3 , Niedziela i Poniedziałek 11-12.06)
"Przywitanie z Hvarem"...jeszcze Niedziela
Do Starego Gradu na Hvarze dopłynęliśmy ok 22:30. Zjeżdżamy z promu. Mijamy przystań promową, skręcamy w lewo i gnamy na wschód wyspy - kierunek Jelsa. Doskonała widoczność sprawiła, że rozświetlony Stary Grad i Jelsa z głównej szosy na wyspie wyglądają przepięknie - wyróżniają się na tle czarnego nieba - ustępując jedynie wielkiemu, pomarańczowemu księżycowi. Na "obwodnicy" Jelsy wybieramy kierunek Pitve, Zavala itd. Droga równiuteńka, szeroka trochę kręta ale bardzo wygodna. Ale tylko do zabudowań Pitve. Dalej to już tylko półtora pasa
bardzo krętego, jedziemy powoli uważając na samochody zjeżdżające z góry. Mijamy dolne Pitve myśląc, że najfajniejsze za nami, a tu w górze miejscowości drugi zwężenie, tym razem na jeden samochód. Przez kolejne dwa tygodnie tą drogą jeździliśmy wielokrotnie, ale ten pierwszy raz był niezapomniany. Podziwiam "A" za styl jazdy i opanowanie. Opuszczamy Pitve, wjeżdżamy do lasu, droga początkowo wąska, przed stromym podjazdem bardzo się rozszerza. To miejsce oczekiwania przed słynnym tunelem. Przed nami kilka samochodów, za nami również - kilka. Zielone - jedziemy. Jazda samochodem tym tunelem jest "MEGA". Trochę jak atrakcja w wesołym miasteczku.
Za tunelem stromy zjazd w dół. Kilka serpentyn, potem (prawie) prosto i skrzyżowanie. My oczywiście skręcamy na Zavalę
Znowu stromo w dół, zakręty... Przed nami pomarańczowy księżyc rozświetla Jadran, podkreślając kształt wyspy Ščedro, dalej wzgórza Korčuli. W Zawali bez problemu odnajdujemy nasz apartman. Siostra właściciela, Pani Alexandra, czekała cierpliwie z kluczami do 23:00. Była zdziwiona, że tak szybko dojechaliśmy ze SG. Pokrótce opowiedzieliśmy o niemiłej przygodzie "S". Ustaliliśmy szczegóły pobytu, pokazano nam cały apartman i wręczono butelkę wspaniałego wina.
Tego wieczoru z samochodu przynieśliśmy tylko bagaże - i tyle. Byliśmy padnięci. Wyszliśmy na taras, w obecności starych sosen i cykad otworzyliśmy winko Pani Aleksandry. To był długi dzień. Szkoda, że "S"...
opis całej trasy...Poniedziałek
Rano wstałem jeszcze bardziej podekscytowany niż w Makarskiej. Nie zdążyłem na wschód słońca, ale złota godzina trwała. Wymknąłem się z apartamentu i... znalazłem się w ogrodzie, którego granicą był Jadran
Spacerowałem brzegiem pomiędzy dwoma plażami Dondola i Petarčica. To raptem może 250m brzegu ale nie potrzebowałem więcej by przywitać się z Jadranem.
Eden?"Zaval'ska promenada"Plaża PetarčicaPlaża Petarčica widok z jaskiniŠčedroPlaża DondolaPlaża Dondolaskaliste wybrzeżetarasiki do opalaniazejście na wprost ogrodupołudnie Hvaru otaczają piękne górykryształUvala Petarčica