Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

HVAR 2017 - odkrywając lawendową wyspę

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
pawel silesia
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 285
Dołączył(a): 03.06.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) pawel silesia » 16.08.2017 17:04

Rozdział Piąty Część 2 (dzień 2, Niedziela 11.06)

"Plany planami, a życie... miało własny scenariusz"

Jak wspomniałem, w poprzednim rozdziale, w Drveniku podzieliliśmy się na grupki. Jeden z kolegów wybrał się na poszukiwanie plaży lub skałki, na której mógłby miło spędzić czas do "odjazdu". Skałę znalazł całkiem niedaleko. Od portu prowadziła betonowa dróżka, dalej tylko dwa, może trzy kroki i jest skała, wystajaca z wód Jadranu.
Minęła może godziną, gdy na nabrzeżu turyści z Azji ruszyli biegiem do autokarów. To był znak! Prom na Hvar rozpoczął załadunek. Biorę telefon i dzwonię do "S" by pomału zbierał się ze skałki i przyszedł do portu. "S" jednak nie odebrał mojego telefonu, odrzucił rozmowę. Ruszyłem w jego kierunku, a kierowca w ślad za innymi rozpoczął mozolny podjazd do promu. Przeszedłem może kilkadziesiat metrów gdy usłyszałem dzwonek telefonu - dzwonił "S". Gdy kończyłem rozmowę biegłem już naprawdę szybko. Dzwoniłem jednocześnie do kierowcy "A" by pod żadnym pozorem nie wjeżdżał na prom. Gdy dobiegłem do "S" i zobaczyłem jego kostkę (staw skokowy) wiedziałem, że musi go bardzo boleć. Powiedział, że gdy usłyszał mój telefon, zerwał się na równe nogi by jak najszybciej dotrzeć do portu. Nie uszedł jednak daleko. Na betonowej dróżce źle stanął i "chyba zwichną nogę w kostce". Noga wyglądała bardzo nieciekawie. "S" wsparł się na mnie i pomału skacząc na zdrowej nodze ruszyliśmy do przystanii promowej. Nie mogłem dodzwonić się do "A". Gdy odebrał, nie umiał uwierzyć w to co słyszy. Udało mu się opuścić kolejkę. My dotarliśmy do portu zlani potem. Noga wyglądała coraz gorzej. Skoczyłem do sklepu po wodę. "A" w restauracji załatwił worek lodu.

Zasięg internetu był bardzo słaby. Nie potrafiłem znaleźć informacji o szpitalu na Hvarze. Wykonałem kilka telefonów do Polski, by rodzina sprawdziła info o służbie zdrowia. Nasze obawy potwierdziła obsługa w konobie - "na wyspach niewiele wam pomogą, musicie jechać do Splitu". Ruszyliśmy do Splitu. W Makarskiej podjechaliśmy na pogotowie. Ratownicy założyli usztywnienie i podali nam adres kliniki w Splicie. "Wasz kolega nie zwichnął, a złamał nogę". Z taką informacją udajemy się do stolicy Dalmacji.

Przejazd riwierą w drugą stronę już nie cieszy. Próbujemy ustalić co dalej... wracamy do Polski? "S" przekonuje żebyśmy kontynuowali wakacje w Chorwacji. To była długa dyskusja. Do końca nie wiedzieliśmy co z tą nogą... Do szpitala docieramy ok 16:00. Opuszczamy go przed 19:00. Ale bez naszego kolegi "S".
Badania wykazały poważny uraz w stawie skokowym, złamanie kości podudzia. Decyzją lekarzy oraz "S" zostaje w szpitalu, operacja zostanie wykonana możliwie jak najszybciej w splitskiej klinice. Wspólną, trudną decyzją, ekipa będzie kontynuować podróż na Hvar.

"S" odwiedzaliśmy całą ekipą - trzy razy w Splicie. Musieliśmy załatwić formalności związane z leczeniem. Pośredniczyliśmy w kontakcie z rodziną. Dbaliśmy o prowiant :mrgreen: i o morale :mrgreen: Kończąc temat: wszystko skończyło się dobrze :D Kolega wrócił do Polski razem z nami, po dwutygodniowym pobycie w szpitalu. Swoją osobą zauroczył chyba wszystkie pielęgniarki i zdobył międzynarodowe kontakty w międzynarodowej sali... np. Japonia. Bardzo chwalił sobie opiekę. Gdy opuszczał szpital, podziękowań i serdeczności nie było końca...
słoma79
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2166
Dołączył(a): 29.11.2015

Nieprzeczytany postnapisał(a) słoma79 » 16.08.2017 17:11

8O
majeczka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3886
Dołączył(a): 04.09.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) majeczka » 16.08.2017 17:28

:roll: ależ miał pecha, wręcz niewyobrażalne jakie scenariusze pisze życie...
gusia-s
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5861
Dołączył(a): 15.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) gusia-s » 16.08.2017 17:49

No nie, pech niesamowity... spędzić wakacje w hrvatskim szpitalu? Biedaczysko.
Dobrze, że noga poskładana.

Czy cały pobyt w szpitalu, operacja itd... wiązało się z poniesieniem kosztów czy karta ekuz bądź jakieś dodatkowe ubezpieczenia załatwiły sprawę.
U nas aż tak długo po operacji raczej by nie trzymali. Syn miał dość poważną operację zespolenia kilku kości śródstopia, również po urazie, plus inne obrażenia powypadkowe to na 3 dobę wygonili do domu.
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 16236
Dołączył(a): 30.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 16.08.2017 17:50

Kostka, złamaniu, podudzie i 2 tygodnie wakacji w szpitalu.... ożeszty.... W PL pewnie tyle by nie trzymali.. Dla informacji jak spisało się ubezpieczenie i jakie miał "S"?

Edit: czyli nie tylko ja mam podobne zdanie o polskim szpitalu...
janka.mik.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1437
Dołączył(a): 20.05.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) janka.mik. » 16.08.2017 17:52

Ale przykra niespodzianka! Całe szczęście że "S" nie był kierowcą! To dopiero mielibyście problem! Wyobrażam sobie, jak cierpiał w tym szpitalu w Splicie, wiedząc, że ekipa baluje na Hvarze...
Czekam na następne cudowne zdjęcia i ciekawe opisy.
Magda O.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1747
Dołączył(a): 20.07.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Magda O. » 16.08.2017 18:41

O kurcze 8O
Na szczęście wszystko skończyło się dobrze. Z ciekawości - czy kolega S miał kartę EKUZ?
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 108172
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 16.08.2017 20:21

Kolega "S" ma wspomnienia ze Splitu na całe życie.
Habanero
Mistrz Europy UEFA
Avatar użytkownika
Posty: 6668
Dołączył(a): 14.09.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Habanero » 16.08.2017 20:26

Może kolega w przyszłym roku odbije sobie Chorwację w Japonii :D
pawel silesia
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 285
Dołączył(a): 03.06.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) pawel silesia » 16.08.2017 21:28

"S" posiadał wyłącznie kartę EKUZ - europejska karta ubezpieczenia zdrowotnego. Za dwa tygodnie pobytu zapłacił w szpitalu ok 900zł. Gdy przyjechaliśmy do szpitala padło tylko jedno pytanie o dokumenty - "blue card"?
m@rek
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 884
Dołączył(a): 15.07.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) m@rek » 16.08.2017 22:07

pawel silesia napisał(a):... Za dwa tygodnie pobytu zapłacił w "piiiiiiiiiii" ok 900zł...

nie no szacunek, najtańszy urlopu w Cro 8O :wink:
podasz namiary na kwaterę :roll: :twisted:

Ps. a tak na poważnie, pozdrowienia dla "S" - powrotu do zdrowia
majeczka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3886
Dołączył(a): 04.09.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) majeczka » 16.08.2017 22:11

:D za każdym razem wymagana jest karta EKUZ, obojętnie czy korzystamy z wizyty w ambulatorium, przychodni, czy też w szpitalu. Któregoś roku na Korculi znajomy jej nie posiadał, a koniecznie musiał otrzymać antybiotyk na zapalenie ucha, lekarz w przychodni wystawił mu rachunek w kwocie 150 kun, który na miejscu musiał uiścić. Oczywiście antybiotyk również był w 100 % płatny. Po powrocie, PZU wypłaciło mu rekompensatę w wysokości ok.350 zł.
anubis2423
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 764
Dołączył(a): 06.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) anubis2423 » 17.08.2017 06:38

Ale masakra czekać na urlop a potem spędzić go w szpitalu. No ale na pewne rzeczy nie mamy wpływu.
Roxi
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5097
Dołączył(a): 06.11.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Roxi » 17.08.2017 07:40

Ale "przygoda". 8O
Damian78
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 152
Dołączył(a): 26.12.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Damian78 » 17.08.2017 12:16

Orzesz, grubo, niech sobie kolega zrobi badania na gęstość kości, taki ciężki uraz tylko przy zerwaniu się na proste nogi to sporo.
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży

cron
HVAR 2017 - odkrywając lawendową wyspę - strona 11
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone