napisał(a) pawel silesia » 09.08.2017 12:11
Rozdział Piąty (dzień 2, Niedziela 11.06)
"Plany planami, a życie... miało własny scenariusz"Wyruszamy z Makarskiej. Odwiedzamy stację paliw i tankujemy do pełna (by raczej nie tankować na Hvarze). Kierunek południe - przystań promowa w Drveniku. Poruszamy się oczywiście Jadranką.
I powiem Wam nie spodziewałem się! Bez przesady to naprawdę
mega widokowa droga. Na tym odcinku nie wykonałem żadnych zdjęć ale napatrzyłem się za wszystkie czasy i pozostała we mnie ogromna chęć odwiedzenia tego fragmentu wybrzeża. Mijaliśmy kilka miejscowości. Szczególnie zapamiętałem dzwonnicę górującą nad Igrane. Pięknie odcinała się na tle morza i gór. Wypatrywałem również plaży Duba - ale wiadomo za wiele nie zobaczyłem. Jednym słowem czysta przyjemność. Ruch na drodze niewielki więc kierowca również co nie co zobaczył. Ogólnie ACHY i OCHY
Do Drvenika docieramy przed 13:00. Zjeżdżamy do przystani promowej. Kupujemy bilet na prom i ustawiamy się w kolejce. Kolejka spora, przed nami kilkadziesiąt samochodów i dwa autobusy. Ale co tam... wakacje, zresztą widać już latarnie morską w Sućuraj.
Dzielimy się na grupki. Jedni odpoczywają w cieniu, inni poszli poszukać miejsca nad wodą, a ja ruszyłem z aparatem
. Co jakiś czas obserwowałem grupkę azjatyckich (Chiny, Japonia) turystów. Stwierdziłem, że do puki biegają, w sobie tylko wiadomym celu, mam czas na zajmowanie się otoczeniem (Ich autobus był przed nami w kolejce, więc gdy zaczną wsiadać do pojazdu i ja muszę zaprzestać podziwiania okolicy). Drvenik nie jest może zachwycający, ale pięknie położony.
to miał być "nasz" promPelješacNa koniec
jedyne zdjęcie latarni morskiej w Sućuraj. Tak to los płata
"figle", że nie było nam dane wykonać najbardziej standardowego zdjęcia z podróży promem na Hvar.
Kolejne zdjęcie wykonane przez kumpla w mieście na "
S" tego samego dnia. Jak do tego doszło. Jakim cudem znalazłem się prawie 100 km na północ w następnym rozdziale.
i co dalej...?
Ostatnio edytowano 01.02.2018 17:22 przez
pawel silesia, łącznie edytowano 2 razy