napisał(a) Damian78 » 06.06.2015 21:47
Temat uciekł daleko, ale pora kończyć tą opowieść. Po prawie tygodniu deszczowej pogody i dwóch tygodniach pobytu na Hvarze, pojawiła się szansa na poprawę pogody, więc przedłużyliśmy sobie pobyt o jeden dzień, by godnie pożegnać się z tą wyspą. Była to ostatnia szansa by wybrać się na wschód słońca na Św.Nikolę. Sprawdziłem w sieci, o której wschód słońca, wyszło że 5:15, masakra żeby na wakacjach wstawać o 4 rano, nic to dam radę, drogę już znałem. Tym razem wjechałem aż do końca asfaltowej drogi prowadzącej na szczyt. Na niewielkim placyku stały dwa samochody, ale udało mi się zaparkować tak by nikogo nie blokować. Samochody należały do panów siedzących w budce na szczycie, nieźle się zdziwili widząc jakiegoś "nawiedzonego" idącego pod górę z tobołami. Przywitałem się i podążyłem dalej w stronę kapliczki. Rozłożyłem majdan i czekałem, co by tu jednak nie pisać to wschód słońca nie jest tak spektakularny jak zachód. Słońce wschodziło centralnie nad najwyższym wzniesieniem Biokova.
Scedro a dalej Korcula i półwysep.
Seria zdjęć minuta po minucie ze wschodu.
Nieodzowny element szczytowego krajobrazu.
I widok na budkę strażników i zachodnią część wyspy.
Przy zejściu kolejna sesjona rosnących tam sosen.
I już przy zjeździe widok na zbocza góry i majaczący w oddali Vis.