Przypuszczam, ze nie skasujesz tego zdjęcia. Ale sugeruje by nie "zaginęło" pośród wielu innych.
Jak im kiedyś pokażesz gdy będą "duzi" to się wzruszą.
Pozdrav.
Joan65 napisał(a):maslinka napisał(a): No no... Ja jeszcze nigdy nie odważyłam się ich zjeść
Kiedyś maslinko musi być ten pierwszy raz...zachęcam do skosztowania. Najlepiej z grilla i z cytrynką...mniam
romuald22 napisał(a):Przypuszczam, ze nie skasujesz tego zdjęcia. Ale sugeruje by nie "zaginęło" pośród wielu innych.
Jak im kiedyś pokażesz gdy będą "duzi" to się wzruszą. .
Interseal napisał(a):Chyba już ósmy dzień...
Okolice ósmego dnia to już czas, gdy wszystko zaczyna powoli powszednieć. Kolory nie wydają się już tak żywe i niespotykane, przestaje wodzić się wzrokiem na granicy horyzontu i nieskończoności, na cykady nie zwraca się już uwagi lub zaczynają wręcz drażnić... noooo...jest fajnie... no ale zróbmy coś, zmieńmy miejsce, popatrzmy na coś z innej perspektywy... Punkt przełomowy ... ciekawe, czy także macie coś takiego?
Interseal napisał(a):
Przyznam, że nie grillowałem jeszcze muli. Czy podczas otwierania się muszli woda nie zalewa paleniska?
longtom napisał(a):Interseal napisał(a):
Program, którego używam do zamieszczania tutaj zdjęć gubi mi średnio podczas wgrywania dwie fotografie na dziesięć. Nie wiem z czego to wynika, może ktoś poleci jakiś stabilniejszy program?
Fmix
Mi robi to samo, ale z pewnych względów przy nim pozostaję.
Po selekcji zdjęć do wykorzystania w relacji wiem, że i tak jest ich za dużo.
Wtedy wysyłam na fmixa i mam 20 % mniej
Chyba, że jakiegoś hiciora połknie to wtedy uzupełniam.
pzdr
Powrót do Nasze relacje z podróży