Witam cromaniaków.
W tym roku wybór padł po raz kolejny na Podgorę, apartament w Villa Helena.
Dziś zaliczyliśmy pierwszą kąpiel, ale po kolei...
Cro 2011 zaliczamy razem z moimi teściami, a więc z pierwszego punktu widzenia zaliczam przysłowiowy 'strzał w kolano', jadąc w podróż z teściową. Nawet kawał o przyzwyczajaniu do piachu nie działa, bo plaże kamieniste . Ale jako że znamy się prawie 8 lat i żyjemy w symbiozie. Poza tym, mamy łatwo dostępną opiekę dla naszego małego rozrabiaka, czyli 3,5 letniej Zuzki.
Wyjechaliśmy przed wczoraj, czyli 8'go w czwartek. Plan następujący: w nocy z 8 na 9 dojeżdżamy do Plitwic, 9'go zwiedzamy jeziorka i siedzimy tam do późnych godzin nocnych, z 9 na 10 przeskakujemy do Podgory i cieszymy się wygodnymi łóżkami. Plan szedł ok aż do Austrii. Zjeżdżamy z autostrady do Liezen w celu zaopatrzenia mechanicznego rumaka w litry napędowego owsa i ... coś szumi w tylnym prawym kole. Dotykamy - a właściwie tylko zbliżam rękę - i już wiadomo, że coś się dzieje z hamulcem. Tarcza prawie czerwona, mimo iż jechaliśmy w deszczu koło suche jak pieprz. Szybka na szczęście (mimo 3 w nocy) reakcja assistance, nocleg w miłym hoteliku, a o 8 jadę na warsztat. Auto o godzinie 12 jest gotowe. Wymienione tarcze i klocki na tylnej osi. Wyrok: 250 EUR (czyli nawet nieźle, jak na Austriacki warunki).
Ruszamy dalej z kopyta, niestety do Plitvic już nie zdążymy. Snujemy się przez Słowenię, trochę szybciej przez Chorwację. Około 21 wjeżdżamy do pirackiego Omis'a. Co tu robić? Kwaterę mamy od dnia następnego, szukać na jedną noc się nie chce. Szybka decyzja: zwiedzamy i piwkujemy do późna (czyt: do bólu) i nad ranem przeskakujemy do Podgory. Dwa szybkie strzały nocne w Omis:
1. Wyjście rzeki od strony morza
2. Z mostu...
(PS - max szerokość to 800 czy 1024??)
O 4:30 jesteśmy w Podgorze, przy naszej Villi. Wraca pytanie: co robić? W międzyczasie pytam napotkanego 'tutejszego', czy rzeczywiście dobrze trafiliśmy. On kiwa głową, oddala się na chwilę i ... wraca z Panią odpowiedzialną za Villę. Wręcza nam klucze, i już o 5 śpimy (a raczej przybijamy gwoździa) z głowami w poduszkach.
Reszta dnia za chwilę lub jutro (zaraz Kliczko - Adamek, mamy relację na NOVA TV).
POZDRAV