Re: Hola Mexico (Jucatan) Nov. 2023
Cenote Choo-Ha i co dalej -
Akumal po raz pierwszy
Gdy wyjeżdżaliśmy z Coba Archeological Site podszedłem do gromady Panów przewodników siedzących sobie pod namiotem w cieniu przy wejściu/wyjściu i zapytałem, którą cenotę poleciliby tak do amatorskiego popływania, nie żadną tam do głębokiego nurkowania, tylko tak, żeby zejść, posiedzieć, popływać i zobaczyć "z czym to się je"
Panowie zgodni rzekli "CZOHA"
To jedziemy. Jakieś 15minut.
Pan w budce na wjeździe pyta czy idziemy do jednej cenoty czy trzech (do których jak widać tutaj też się wjeżdża), jeśli do jednej to cena 100 MXN ode łba (ok 24 zł), parking free.
Jedziemy 500 metrów szutrem, a po chwili wita nas Pan ochroniarz i mówi: trzeba się wykapać, zmyć pot i repelenty, a potem można iść w dół..
To poszliśmy - z nami schodziła jeszcze jedna parka, ale szybko się ulotnili
Tymczasem my oddajemy się kąpieli w wapiennej wodzie, nie zaleca się zbyt długiego przebywania w niej
Potem parę insta fotek
Zdjęcia góry
dwa rzędy takich (śliskich) schodków
---
Dobra, chcemy już nad Morze Karaibskie.
Wybór pada na "słynne" Akumal. Słynne z tego, że można tutaj "pływać z żółwiami"
Najpierw jednak trzeba się tutaj dostać na plażę
Parking 40 MXN (10 zł) za godzinę - można zredukować opłatę przedstawiając rachunek z tutejszej restauracji, ale pewnie jest w pip droga i nie wiem czy to się opłaca - ale taki parking już za wjazdem na "teren ośrodka" - gdy byliśmy tam drugi raz - zostawiliśmy auto wcześniej za 100 pesos i to zalecam (daleko do plaży nie jest)
Idziemy, zaczepia nas Pan, którego Żona olewa jak gości którzy tam ciągle coś Ci proponują i chcą Ci coś sprzedać
mówiąc: chodź, olej go, nie zatrzymuj się"
Ja mówię, że Pan jest "legalny" i mówi, że wejście kosztuje. Ona nic.
Po chwili odbija się od bramki wejściowej, Pani mówi "where is opaska?"
A ja tryumfuję
i mówię: "to teraz lecisz do budki KOŁO PANA "natręta" i skruszona kupujesz opaski hihi
Wejście 120 pesos ode łba.
Pan nam tłumaczy, macie za to szafki, prysznice i kibelek - tam dalej kibelki są już płatne
Najpierw idziemy na spacer w lewo
Można wynająć domki
Widok z "wioski"
No, całkiem całkiem tu jest
PTIC stoi bez ruchu
Są i działa
No, takie kanaryjskie wille
W lewo już dalej się legalnie nie da - proprieda privada
coco
Rozkładamy nasz dobytek (ręczniki)
Blisko takiej zamkniętej knajpki - była i taka otwarta
Woda cieplutka, zachęca do kąpieli - ale Pan nam tłumaczył, gdzie można się kąpać a gdzie nie - tam gdzie łódki - NIE
za bojkami - NIE, bo tam "chodzą wycieczki"
Jeszcze kilka lat temu ludzie poza bojki chodzili na żółwie sami - ale teraz miejsce zostało "skomercjonalizowane" i niesfornych ostrzega się z brzegu gwizdkami - trza zapłacić żeby iść - dostaje się kamizelkę i "przewodnika" i się idzie się
A ja idę na spacer w prawo
Pelikan
"łyknął jak pelikan"
Kąpią się "na zakazie"
Co zobaczyłem dalej to w ....
CDN