Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Hola Mexico (Jucatan) Nov. 2023 the last day !

Odkrycie Ameryki – popularne określenie faktu dotarcia Krzysztofa Kolumba do tego kontynentu, w 1492 roku. W rzeczywistości pierwszymi ludźmi, którzy dotarli do kontynentu amerykańskiego, byli członkowie społeczności łowieckich, przybyłych z Azji przez Beringię w czasie zlodowacenia, między 40.000 a 17.000 lat temu. Za pierwszego przedstawiciela cywilizacji europejskiej, który dotarł do Ameryki na początku XI wieku, uznaje się wikinga Leifa Erikssona.
tony montana
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14011
Dołączył(a): 14.01.2012
Re: Hola Mexico (Jucatan) Nov. 2023

Nieprzeczytany postnapisał(a) tony montana » 01.12.2023 12:20

piotrf napisał(a):Że tłumy - nie dziwne , skoro plaże takie malutkie tam mają , że nie ma gdzie parawanu ustawić . . . :oczy: :lol:

Przygoda z oszustami włącza dzwon ( dzwonek nie wydaje się być odpowiedni :nie: ) alarmowy przy kolejnych płatnościach . . .


Pozdrawiam
Piotr


Plaże wąskie, woda zimna i słabe kolory, ludzi tłumy ;)

wiola2012 napisał(a):Tam jest wszędzie pusto, bo niektórym turystom nie chce się nawet na plażę iść tylko przy basenach siedzą, drinki piją, jedzą, piją, jedzą, piją ...... a wieczorem się bawią, muzyka gra, zespoły tańczą i śpiewają, imprezy do białego rana :oczko_usmiech: .

Plaże są super, ale roślinność wprost niesamowita :hearts: .


Każdy spędza czas jak lubi. Ale wg mnie, nie to człek się tłucze 10-11 tysięcy kilometrów, aby spędzić czas tak jak w Grecji czy Bułgarii ;)

megidh napisał(a):Cisza, spokój, piaseczek, błękitna i ciepła (a może gorąca) woda. I do tego sporo zieleni wokół.
No pięknie tam jest.


Tak, potwierdzam, krajobrazy widzieliśmy (co jeszcze pokażę) niesamowite

:)

AgaGy napisał(a):Pięknie!

Przygody na stacji nie zazdroszczę i mam nadzieję, że nas ominie.

Sian Ka’an mamy już zarezerwowany w lokalnym biurze. Zdecydowałam się na taką opcję, bo nasze ubezpiecznie nie obejmuje jazdy po drogach gruntowych.

Najbardziej czego się obawiam (chyba bardziej niż oszustw na stacjach :oczko: ) to tony trawy morskiej w wodzie i na plażach.
Czytałam, że z każdym rokiem jest jej coraz więcej i coraz wcześniej się pojawia.


Tak, obyście nie mieli pecha, bo jak dużo glonów sargassum przypływa to smród jest niesamowity
doznaliśmy tego na wyspie Holbox, z której uciekliśmy po 1 nocy

CROberto napisał(a):Cudnie 8)

Widzę ,że wszędzie ludziska schodziły Ci z drogi ;)

Goście na stacji dostali cynk , żeś Tony Montana...
Cóż się dziwić , że z forsą wrócili w zębach... :mg:
Mogłeś jeszcze poprawiać koszulę na plecach :lezekwicze: to by sporo dorzucili... :mg:

Czytam i oglądam z przyjemnością :D



Będą może też czaem "ludziowe" fotki - np piramida z LUDŹMI i piramida bez ludzi ;)

Tony był Kubańczykiem, ale też pasuje ;)

dobrze, że jesteś :)

PAP napisał(a):Hola Tony :) ...

Que viaje lindo :) :) ... Que rico :) :) ...

Ja się właśnie teleportowałem z plaży pod Agadirem, bo odcinek się renderuje, i z wielką uwagą przebyłem całą twoją relację od początku do ostatniego wpisu :) ... no powiem, że mi się podoba :) ... i żeś mnie zainspirował tym kierunkiem :) :) ...

Inni już wypytali o kilka ważnych kwestii, ja na ten czas tylko dopytam jeszcze, bo więcej później ...

1) jakie były czynniki wyboru takiego a nie innego terminu wyjazdu :) ? ... mam na myśli kwestie pogodowe głównie :) ...
2) po ile była benzyna :) ? ... a po ile LPG ;) ;) ;) :) :) ?

Ci goście na stacji to pewnie jacyś emigranci z Egiptu byli ;) :) ... i te plastiki na plaży to też najpewniej Nilem spłynęły i tam je zawiało ;) ;) :) ...


Ja obejrzałem na razie dwa Twoje filmiki (losowe) i ...szok.....

Termin
1. 19.10 miałem "50" a niedługo rocznica ślubu :)
2. z końcem października kończy się tzw pora deszczowa....
3. były dobre ceny na bilety British Airways :)


Paliwo:
LPG nie patrzyłem ale chyba rzadko mieli

Benzyna:
ok 25 pesos (6.50-6.70) z alitr za PREMIUM czyli 91 oktanów :rotfl: :rotfl:
ok 23 pesos za litr REGULAR czyli 87 oktanów

Diesel nieznacznie droższy ale pomijalna wartość, często diesla nie było na stacjach

:papa: :papa:
Aglaia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1647
Dołączył(a): 03.08.2007
Re: Hola Mexico (Jucatan) Nov. 2023

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aglaia » 01.12.2023 13:44

Ja się jeszcze o to Sian Ka'an podpytam - rozumiem, że pojechaliście tam tak po prostu bez żadnej zorganizowanej wycieczki. Żadnego rejsy łódką, oglądania krokodyli itp.? Bo moje bąbelki to takie klimaty właśni kręcą...

Co do glonów to jest taka stronka w necie, na której można sprawdzać gdzie aktualnie cholerstwo się pleni... Mam ją zapisaną ale w komputerze, do którego aktualnie nie mam dostępu. Na szybko w necie znalazłam to:

https://www.journeymexico.com/blog/upda ... os-beaches

https://sargassummonitoring.com/en/official-map-2023/
tony montana
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14011
Dołączył(a): 14.01.2012
Re: Hola Mexico (Jucatan) Nov. 2023

Nieprzeczytany postnapisał(a) tony montana » 01.12.2023 15:00

Aglaia napisał(a):Ja się jeszcze o to Sian Ka'an podpytam - rozumiem, że pojechaliście tam tak po prostu bez żadnej zorganizowanej wycieczki. Żadnego rejsy łódką, oglądania krokodyli itp.? Bo moje bąbelki to takie klimaty właśni kręcą...

Co do glonów to jest taka stronka w necie, na której można sprawdzać gdzie aktualnie cholerstwo się pleni... Mam ją zapisaną ale w komputerze, do którego aktualnie nie mam dostępu. Na szybko w necie znalazłam to:

https://www.journeymexico.com/blog/upda ... os-beaches

https://sargassummonitoring.com/en/official-map-2023/


Hejka, tak sami pojechaliśmy i trochę słabo to wyszło.
Na krokodyle to chyba lepiej z Rio Lagartos płynąć (i na flamingosy) cena 300-400 Pesos od łba

No i jest ta słynna farma krokodyli, gdzie maleńkie można głaskać :)
to jest na drodze 295 po drodze do Lagartos (i Las Coloradas)
Nazywa to się Granja De Cocodrilos Itzamkanac

Co do mapy - no super, że takie miejsca w sieci są, ale jeśli kupujesz bilet lotniczy pół roku wcześniej ;)

Wiadomo, że można na miejscu jeździć tam, gdzie aktualnie nie ma glonów
i potwierdzam, że to możliwe - rezerwowanie hoteli na miejscu! :)

:papa: :papa:
tony montana
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14011
Dołączył(a): 14.01.2012
Re: Hola Mexico (Jucatan) Nov. 2023

Nieprzeczytany postnapisał(a) tony montana » 01.12.2023 15:43

Wracając z Siam Ka'an

Zajeżdżamy na jedną z modnych plaż na riwierze na południe od Tulum - to jest ten pas między Siam Ka'an, a Zona Hotelera w Tulum. Parkowanie jest tam możliwe tylko i wyłącznie na prywatnych parkingach od strony dżungli i kosztuje najczęściej 200 pesos za dzień (niecałe 50 zł), choć widziałem także oferty za 300 pesos.
Parkujemy blisko tej słynnej rzeźby, do której wejście, aby ją sfotografować obłożono jakiś czas temu haraczem w wysokości 80 pesos
Tutaj
Obrazek

a oto i słynna "sculptura"
Obrazek

Obrazek

Miejsce po drodze na plaży jest bardzo klimatyczne, są tutaj spa, małe sklepiki i zieleń
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Zanim pójdziemy na plażę, siadamy w beach clubie.
Najpierw zamawiamy niezbyt tanie (choć niby w promocji 2 x 1) aperole - cena 320 pesos za dwa (ok 75 zł) - normalnie za jednego na pewno nie dałbym 75 zł :)
Obrazek

Nie jesteśmy jakoś głodni - cały czas czujemy ogromne śniadanie z Honorio, ale myślę, że dobrze spróbować w Meksyku mojego ukochanego dania, jakim są moule.
Spotyka mnie jednak duży zawód - muszle są dobre i mają pyszny sos, ale za cenę 320 pesos spodziewałbym się czegoś więcej niż 14 moule'i (policzyłem na koniec!) i cztery chlebki do nurzania w sosie..... no porażka finansowa......
Obrazek

Oczywiście mam świadomość, że było to mega turystyczne miejsce, ale 640 pesos czyli ok 150 zł za dwa aperole i kilkanaście muszli to przeginka.

po "uczcie" idziemy na plażę 15 metrów niżej
Obrazek

No, tragedii nie ma....
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Idę na spacer
Obrazek

Z ręcznikiem, bo jest bardzo gorąco i w jego połowie będę się kąpał :)
Obrazek

Wieczór spędzamy nad winkiem w naszym hotelu
Obrazek

Kolejnego dnia

Pijemy poranne kawki w takich okolicznościach przyrody
Obrazek

Dziś nikt od 6 rano nie pracuje, ale wczoraj siedzieli już
Obrazek

z Nudy można poczytać w wielu językach świata
Obrazek

Obrazek

Chwilę później lądujemy w Don Cafeto - drugiej restauracji polecanej przez naszą panią z hotelu
Obrazek

Don Cafeto został naszym ulubionym lokalem w Tulum - oprócz śniadań byliśmy tu także raz na po popołudniowym jedzeniu.
Oferta śniadań jest jednak imponująca.
Obrazek

Ja biorę Azteca breakfast
Obrazek

Żona Maya breakfast
Obrazek

Wcześniej oprócz "nachos" z pieczonej tortilli wjeżdża takie coś - marynowany czosnek, marchew, papryka etc - pycha
Obrazek

Do tego wszystkiego wyciskany przed chwilą sok z zielonych pomarańczy oraz kawa. Ceny: Azteca: 225 pesos, Maya: 195 pesos. Wydaje się sporo, ale po takim śniadaniu (ze stekiem!) do 17 nie chce Ci się jeść! :)

Po śniadaniu jedziemy do naszego pierwszego stanowiska archeologicznego Majów - czyli Coba
Droga z Tulum jest wspaniała - szeroka, przez dżunglę i bardzo szybko się jedzie - jakieś 40-45 minut.

Wjazd do ruin i same płatności są zorganizowane .... po meksykańsku.
Najpierw szłaban. Pan mówi że 90 pesos za parking oraz po 90 pesos ode łba bilet.

Płacę gotówką, która mi się kończy, ale mamy tutaj "zmieniarnę" z której usług korzystam PO ziwedzaniu. Kurs tutaj słąby - wymieniam 100 dolarów amerykańskich na 1600 pesos (czyli po kursie 16), normalny to raczej bliżej 17 ;)

Idziemy z "biletami" do wejścia. Bilety okazują się być biletami dla Ministerstwa Turystyki (z czym będziemy się potem jeszcze nieraz spotykali) a teraz mamy kupić "prawdziwie" bilety po 90 pesos ode łba :)

Także razem Coba kochani - 450 pesos (wszystkie bilety + parking) co jest jak na Meksyk zobaczycie niewygórowaną ceną.
Namówieni przez "internet" wynajmujemy rowery do zwiedzania trzech de facto połączonych ze sobą stanowisk. Cena 65 pesos za rower. Niedrogo i powiem, że warto, bo odległości są spore (tylko sama Coba jako taka jest od razu przy wejściu po prawej)
Obrazek

Obrazek

Boisko do gry w pelotę
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Rowery nie są cudami techniki, łańcuch nie widział nigdy smarowania a koła są niedopompowane. Ale i tak WARTO!
Mają koszyki (ale nie wszystkie). Rowerów jest sporo (przynajmniej ok 9 rano było sporo w dzień powszedni - wtorek!)
i jest w czym wybierać :jezykprosto: :jezykprosto: z tymże co kolejny to gorszy ;)
Całość obserwują czujnym okiem opiekunowie rowerów - oczywiście w przerwach między smarowaniem łańcuchów, a pompowaniem kół ;) :rotfl: :lol: :rotfl: :lol: :rotfl:
Obrazek

Korzystamy z takich parkingów
Obrazek

Obrazek

No dobra, ale CDN Coba kiedy indziej

:papa: :papa:
megidh
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5182
Dołączył(a): 03.04.2014
Re: Hola Mexico (Jucatan) Nov. 2023

Nieprzeczytany postnapisał(a) megidh » 01.12.2023 18:42

tony montana napisał(a):Z ręcznikiem, bo jest bardzo gorąco i w jego połowie będę się kąpał :)

Ale się uśmiałam :lool:, bo już sobie wyobraziłam, jak się kąpiesz w połowie ręcznika.
Dopiero jak się wyśmiałam, to jeszcze raz przeczytałam tekst i wróciłam do poprzedniego zdania i dopiero wtedy zrozumiałam, że będziesz się kąpał w połowie spaceru.
AgaGy
Odkrywca
Posty: 77
Dołączył(a): 14.06.2021
Re: Hola Mexico (Jucatan) Nov. 2023

Nieprzeczytany postnapisał(a) AgaGy » 01.12.2023 19:01

tony montana napisał(a):

Wiadomo, że można na miejscu jeździć tam, gdzie aktualnie nie ma glonów
i potwierdzam, że to możliwe - rezerwowanie hoteli na miejscu! :)

:papa: :papa:


Niestety taka opcja dla nas nie do przejścia przy 5 osobach (2+3).

Ale zmartwiłeś mnie tymi glonami na Holbox, to nasz pierwszy przystanek zaraz po przylocie.
W zasadzie na podstawie obserwacji tych stron o glonach i kamerki online jestem prawie pewna, że w lutym przyjdzie się nam z nimi mierzyć.

Tymczasem nie mogę wyjść z zachwytu jak piękne są plaże na Twoich zdjęciach.

Co do parkowania przy plażach w Tulum… czyli nie ma problemu, żeby znaleźć płatny parking? Czytałam, że mimo, iż przy publicznej plaży nie ma zakazu parkowania, to policja poluje tam na turystów i odholowują samochody. Na nogach to trochę daleko, żeby iść z apartamentu…
tony montana
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14011
Dołączył(a): 14.01.2012
Re: Hola Mexico (Jucatan) Nov. 2023

Nieprzeczytany postnapisał(a) tony montana » 03.12.2023 13:21

megidh napisał(a):
tony montana napisał(a):Z ręcznikiem, bo jest bardzo gorąco i w jego połowie będę się kąpał :)

Ale się uśmiałam :lool:, bo już sobie wyobraziłam, jak się kąpiesz w połowie ręcznika.
Dopiero jak się wyśmiałam, to jeszcze raz przeczytałam tekst i wróciłam do poprzedniego zdania i dopiero wtedy zrozumiałam, że będziesz się kąpał w połowie spaceru.


Tak, było tak gorąco, że trzeba było się orzeźwić po "wyczerpującym" spacerze... :rotfl: :rotfl:

AgaGy napisał(a):
Niestety taka opcja dla nas nie do przejścia przy 5 osobach (2+3).

Ale zmartwiłeś mnie tymi glonami na Holbox, to nasz pierwszy przystanek zaraz po przylocie.
W zasadzie na podstawie obserwacji tych stron o glonach i kamerki online jestem prawie pewna, że w lutym przyjdzie się nam z nimi mierzyć.

Tymczasem nie mogę wyjść z zachwytu jak piękne są plaże na Twoich zdjęciach.

Co do parkowania przy plażach w Tulum… czyli nie ma problemu, żeby znaleźć płatny parking? Czytałam, że mimo, iż przy publicznej plaży nie ma zakazu parkowania, to policja poluje tam na turystów i odholowują samochody. Na nogach to trochę daleko, żeby iść z apartamentu…


Życzę Wam, aby ich wtedy nie było. Bo jak są - to tam naprawdę NIE MA CO ROBIĆ
Cała magia wyspy opiera się na rajskich plażach i świecących glonach, a właściwie planktonie, (które musieliśmy odpuścić, bo nie wyobrażałem sobie "spaceru" w ciemności na Punta Coco w błocie po pachy....)

Szczerze mówiąc to piękne plaże to DOPIERO BĘDĄ :)

W kwestii parkowania "w Tulum" w pasie nadmorskim.
Na razie opisałem parkowanie na południe od Tulum - tam po prostu NIE MA gdzie parkować, oprócz tych parkingów płatnych, bądź parkingów hotelowych (pewnie są cenie jak się tam przebywa)

Zaś w kwestii parkowania przy plaży "na wysokości" samego miasta, to polecam następujące rozwiązanie (ćwiczyliśmy je 4 razy)

1. Jazda do samego końca drogą do wejścia do Parku Narodowego (Ruinas Tulum), tam jest paradoksalnie najtańszy parking z tych wszystkich po drodze, bo tenże kosztuje 100 pesos za cały dzień (niecałe 25 zł), ale on szybko się zapełnia, bo nie jest jakiś ogromny, więc lepiej tam być rano
2. Kupno biletów do Parku Narodowego (wszędzie tam w tym pasie na wysokości Tulum jest park więc płacić i tak trzeba)
Bilety kosztują 58 pesos od osoby (czyli jakieś 14 zł), dostaje się opaski na rękę.
3. I Idziecie najpierw ok 500 metrów jak do RUIN (pierwszy raz idąc tam należy zwiedzić Ruinas!) a potem w prawo ścieżką (którą jeżdżą uprawnione auta - taxi, riksze i uwaga - Wy - jeśli macie opaski - z tymże tam nie ma parkowania ma samej drodze - są takie malutkie parkingi w dżungli w stronę plaży, ale tam trzeba wjechać po wystających kamieniach, zatem jazdy tam nie polecam, bo przebita opona - ryzyko wysokie!

Możecie tą drogą jechać parę km wzdłuż plaż, ale ta droga na końcu kończy się "początkiem Zony Hotelera" i tam już chyba mają tylko goście tych hoteli.

pozdro
Ostatnio edytowano 03.12.2023 19:18 przez tony montana, łącznie edytowano 5 razy
tony montana
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14011
Dołączył(a): 14.01.2012
Re: Hola Mexico (Jucatan) Nov. 2023

Nieprzeczytany postnapisał(a) tony montana » 03.12.2023 13:49

Zona Archeologica Coba cd

Zona Coba podzielona jest de facto na trzy stanowiska - oddalone nieco od siebie
Miasto w okresie świetności zamieszkiwało 50000 ludzi i zajmowało powierzchnię 70 kilometrów kwadratowych i sieć 45 dróg.

Miejsce należy do wciąż mało poznanych i zbadanych i przez to bardzo tajemniczych. Szacuje się, że na terenie Coba znajduje się około 6,5 tysiąca struktur, z czego odkrytych jest jedynie kilkadziesiąt. Resztę porasta gęsta dżungla, chroniąc dostępu do spuścizny Majów. Coba była jedną z największych metropolii świata Majów, dopóki jej wielki rywal Chichén Itzá nie rozszerzył swojej władzy.
Obrazek

Obrazek

My teraz dojechaliśmy naszymi "bajkami" do grupy Nohoch Mul (Duży-Wysoki Kopiec)
Obrazek

W skład tej strefy wchodzi pokazywana niżej piramida nazywana El Castillo, która jest najwyższą piramidą na Jukatanie (42 metry); powstawała ona w okresie klasycznym, posiada również elementy z okresu XIII i XIV wieku takie jak sanktuarium z niewielkim ołtarzem czczącym zstępującego boga kukurydzy podobnie jak w Tulum. Jeszcze kilka lat temu można się ta było wspiąć.
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Od 100 r. n.e. w Coba nastąpił stopniowy wzrost liczby ludności, a znaczenie ekonomiczne i polityczne miasta zaczęło wzrastać. Już w latach 200-600 n.e. Coba sprawowało kontrolę nad rozległym obszarem, być może nawet nad większością portów na wybrzeżu Morza Karaibskiego, choć miasto przeżywało swój największy rozkwit w latach 600-900. Pod koniec X wieku Coba popadło w konflikt z Chichén Itzá i wkrótce straciło swe znaczenie w rejonie. W tym okresie pojawia się też nowy styl w tutejszym budownictwie. Miasto przetrwało co prawda do 1450 roku, ale sto lat później, gdy dotarli tu Hiszpanie, po wielkiej potędze Coba nie było już śladu.
Obrazek

Kolejna część zona archeologica to:
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Jedziemy a przed parkowaniem idziemy drogą "wyrytą w dżungli" przez Majów
Obrazek

Jak z serialu "Lost"
Obrazek

Obrazek

Dojeżdżamy do kolejnej grupy budowli
Obrazek

Obrazek

Ołtarz
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Teren jest naprawdę spory - a podobno tylko 1% jest udostępniona zwiedzającym
Obrazek

Obrazek

Tu już byliśmy na początku
Obrazek

Obrazek

Obrazek

I aby nie zanudzić - ostatnia grupa - właściwa Coba - już a piedi (rowery się zdaje, bo to przy wejściu/wyjściu)
Obrazek

Obrazek

Kolejna imponująca piramida
Obrazek

Może ta fota odda bardziej wysokość
Obrazek

Jest bardzo zielono, no jak to w dżungli
Obrazek

tak, trzeba wziąć (najlepiej kupiony na miejscu repelent na komary) - my kupiliśmy raz meksykański OFF a raz inny spray - dawały radę, komary rzadko się nas czepiały
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Jeszcze raz boisko, tam na górze stał kapitan a członkowie 5-osobowej drużyny mogli tylko kilkoma częściami ciała odbijać ciężką piłkę, aby podać ją kapitanowi z ten miał za zadanie umieścić ją w dziurce.
Obrazek

Po zawodach kapitana często zabijano :)
Obrazek

Obrazek

W kolejnym odcinku pojedziemy do pobliskiej cenoty Choo-Ha (w której jak się okazało - kąpał się równie samotnie jak my, nasz kochany Pan Makłowicz
https://www.youtube.com/watch?v=_UH57kupWu4

Obrazek

Obrazek

:papa: :papa:
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 16250
Dołączył(a): 30.06.2010
Re: Hola Mexico (Jucatan) Nov. 2023

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 03.12.2023 15:17

Super z tym kapitanem.... Ciekawe co na to ten z naszej reprezentacji :lol:
AgaGy
Odkrywca
Posty: 77
Dołączył(a): 14.06.2021
Re: Hola Mexico (Jucatan) Nov. 2023

Nieprzeczytany postnapisał(a) AgaGy » 03.12.2023 18:28

Dzięki wielkie za tipy w sprawie parkowania.

A czy w Coba widziałeś coś poza rowerami? Nie wiem, jakieś meleksy, do których zapakowalibyśmy się całą piątką?
Ile czasu potrzeba na zwiedzenie tych ruin?
tony montana
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14011
Dołączył(a): 14.01.2012
Re: Hola Mexico (Jucatan) Nov. 2023

Nieprzeczytany postnapisał(a) tony montana » 03.12.2023 19:19

piekara114 napisał(a):Super z tym kapitanem.... Ciekawe co na to ten z naszej reprezentacji :lol:


On zwykle na szczęście przegrywa, a tam skracano o głowę... Zwycięzców :) hihi
tony montana
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14011
Dołączył(a): 14.01.2012
Re: Hola Mexico (Jucatan) Nov. 2023

Nieprzeczytany postnapisał(a) tony montana » 03.12.2023 19:25

AgaGy napisał(a):Dzięki wielkie za tipy w sprawie parkowania.

A czy w Coba widziałeś coś poza rowerami? Nie wiem, jakieś meleksy, do których zapakowalibyśmy się całą piątką?
Ile czasu potrzeba na zwiedzenie tych ruin?


W Coba nie widziałem meleksów, tylko riksze, myślę, że dwa Wam wystarczą w jednym dwie osoby i Pan, w drugim trzy, z tego co pamiętam, to koszt tak 2* roweru.

My tam byliśmy ok. 2-2.5h, ale z buta, gdy chce się zobaczyć wszystko to myślę tak 3-4 h trzeba zarezerwować.
Oczywiście można się ograniczyć do Coba i tej grupy z najwyższą piramidą, ale pieszo to i tak razem z 2h-2,5 na bank

My zwiedziliśmy finalnie Chichen Itza, Tulum i Coba właśnie

Chcieliśmy zobaczyć Mayapan, ale Panowie z okolicy zony strajkowali i nie wpuszczali na teren.

Żałuję Uxmal i trochę mniej Ek Balam, ale odległości tam są naprawdę spore i nie chcieliśmy spędzić pół wyjazdu w aucie
A i tak zrobiliśmy 2500km)

Na Holbox jak będzie stała woda na ulicach to od razu bierzcie meleksa.

:proszedzieki:
Aglaia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1647
Dołączył(a): 03.08.2007
Re: Hola Mexico (Jucatan) Nov. 2023

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aglaia » 04.12.2023 12:28

tony montana napisał(a):

Co do mapy - no super, że takie miejsca w sieci są, ale jeśli kupujesz bilet lotniczy pół roku wcześniej ;)

Wiadomo, że można na miejscu jeździć tam, gdzie aktualnie nie ma glonów
i potwierdzam, że to możliwe - rezerwowanie hoteli na miejscu! :)

:papa: :papa:


Taki z grubsza jest plan żeby zarezerwować na kilka dni pierwszy nocleg w okolicach Tulum a potem z 1-2 dniowym wyprzedzeniem rezerwować pozostałe z uwzględnieniem pogody, zaglonienia, stanu nieletniego towarzystwa itp.

Czy te rowery w Coba są też w wersji dziecięcej, albo chociaż juniorskiej żeby rosły 11-latek też dał radę? A opcja z fotelikiem dla młodszej królewny? Czy za dużo wymagam i zostaje mi riksza albo napęd nóg własnych?
tony montana
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14011
Dołączył(a): 14.01.2012
Re: Hola Mexico (Jucatan) Nov. 2023

Nieprzeczytany postnapisał(a) tony montana » 04.12.2023 16:47

Aglaia napisał(a):
tony montana napisał(a):

Co do mapy - no super, że takie miejsca w sieci są, ale jeśli kupujesz bilet lotniczy pół roku wcześniej ;)

Wiadomo, że można na miejscu jeździć tam, gdzie aktualnie nie ma glonów
i potwierdzam, że to możliwe - rezerwowanie hoteli na miejscu! :)

:papa: :papa:


Taki z grubsza jest plan żeby zarezerwować na kilka dni pierwszy nocleg w okolicach Tulum a potem z 1-2 dniowym wyprzedzeniem rezerwować pozostałe z uwzględnieniem pogody, zaglonienia, stanu nieletniego towarzystwa itp.

Czy te rowery w Coba są też w wersji dziecięcej, albo chociaż juniorskiej żeby rosły 11-latek też dał radę? A opcja z fotelikiem dla młodszej królewny? Czy za dużo wymagam i zostaje mi riksza albo napęd nóg własnych?


My chyba jeździliśmy takimi 11+ ;) także spoko, rowerów jest do wyboru do koloru większe mniejsze.
Fotelików nie widziałem tam

Mysle że opcja riksza plus rowery jest możliwa :)
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18732
Dołączył(a): 26.07.2009
Re: Hola Mexico (Jucatan) Nov. 2023

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 04.12.2023 20:19

tony montana napisał(a):
piekara114 napisał(a):Super z tym kapitanem.... Ciekawe co na to ten z naszej reprezentacji :lol:


On zwykle na szczęście przegrywa, a tam skracano o głowę... Zwycięzców :) hihi


To logiczne - dawali możliwość wykazania się innym graczom :lol:

Tak w ogóle to bardzo ciekawe miejsca pokazujesz :proszedzieki: , rowerem przez dżunglę - wspaniały sposób zwiedzania :spoko:
Cenoty interesują mnie bardzo , więc czekam na c.d.


Pozdrawiam
Piotr
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Ameryka Północna


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
Hola Mexico (Jucatan) Nov. 2023 the last day ! - strona 4
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone