Re: Hola Mexico (Jucatan) Nov. 2023
DOŚĆ MARUDZENIA!!! - pokazujemy Sian Ka'anNajpierw z Tulum jedziemy taką coraz bardziej zwężającą się drogą wyrytą między plażami a dżunglą.
Wszystkie zielone rośliny aż gną się na drogę.
Droga ma dużo hopków oraz dziur, poza tym pewnie wieczorem jest słano przejezdna, ze względu na imprezowiczów z pobliskich hoteli i klubów, rano szło to całkiem sprawnie
Tak to wygląda


Jedzie się tam dość wolno, ale wrócimy tu jeszcze i zaparkujemy niedaleko słynnej sculptury a potem zjemy wypijemy i nieco poplażujemy.
Wjazd to Siam Ka'an to 104 pesos ode łba (jakieś 25 zł). Można płacić kartą, ale oczywiście nie było zasięgu i transakcja nie doszła do skutku, dobrze, że miałem moją uratowaną pięćsetkę ze stacji
Wpisuje się do księgi: nazwiska skąd jesteś, typ auta, nr rej i godzinę wjazdu (godziny wyjazdu już potem nie)
Po chwili (tutaj droga BAAARDZO kulturalna jeszcze)


Coś tu przeszło....

Po około 30-40 minutach jazdy jest miejsce na pierwszy postój

widok Morza Karaibskiego

Jest zachmurzenie (bardzo ciepło!) wiec kolorków nie widać, widać za to mnóstwo śmieci, plastiku, które wyrzuciło morze na brzeg


Idziemy na krótki spacer


Ktoś ma tutaj fajnie

Takie muszelki to standard tam - nie można brać!


Przeciera się


Jedziemy dalej - za HOUSTON (!!!!) a przed Boca Paila trafiamy na Emily's Beach Club

Parking free, można korzystać z leżaków etc gdy wyda się w klubie 300 Pesos - myślę poleżymy sobie trochę, POSZALEJEMY

Na plaży (póki co) NIKOGO

Oprócz tego gościa (kawałek od nas) który 10 minut stał bez ruchu

Nasz "chwilowy raj"


Nie poszaleliśmy, bo pierwsze zetknięcie z cenami napojów alkoholowych w Mex są brutalne:
Margarita - 200 Pesos = ok 50 zł = ok 11-12 Euro
Piwo Corona 0,33 = 75 Pesos = 18 zyla = 4 Euro z hakiem
Zamiast szaleć zatem skupiliśmy się na kontemplacji krajobrazów


I oczywiście kąpieli w wodzie gorącej jak w wannie






Kurde tłumy przyszły

No skandal


Poszli

Uff

WTEM!

tup tup tup

i w "krzaki"....

No, ale Żonie trochę zaczęło się nudzić w tym raju

Bujanie na huśtawce na wyłączność nie wystarczyło


To do auta i wracamy

Nieraz było tak....


No, czyli jak zwykle - niewiele widzieliśmy bo albo jechaliśmy albo plażowaliśmy
I nie wiedzieć czemu - jakoś znowu ... do ludzi....zamiast na odludziu
No ale po to (i po obserwację przyrody) się tam przyjeżdża (widzieliśmy pełno biegających - chyba lemurów - z tymi ogonami - ale zdjęcia mamy rozmazane- może coś kiedyś znajdę
a U LUDZI było tak

