Re: Hola Mexico (Jucatan) Nov. 2023 - HOLBOX now
Koniec przygody z Mexico Ostatnie śniadanie w Tulum - jedzone wcześniej rano wyglądało tak
Jajówa....
oraz omlet
Jedziemy do Puerto Morelos, jako, że jest niedziela, te parę miejsc przy samej plaży było już zajęte, stajemy więc darmowo - tak max 100-150 metrów od plaży.
I idziemy na Playę - póki co jest trochę pochmurno
to i kolor wody nieco inny, no ale nie ma tragedii
Woda jest bardzo ciepła i zachęca to kąpieli
Glonów dziś praktycznie nie ma - gdy byliśmy tutaj kilkanaście dni temu - było ich sporo
Gdy wyszło słonko - kolor wody się zmienia
Nasze miejsce między palmami po lewej - Żona sobie leży
Czas do wody
na niebie chodzą "groźne" chmury - dzień baaaardzo ciepły
Pełno tutaj takich pticów
i innych
Ostatnie zdjęcie z plaży w Mexico - opuszczamy ją w dobrych jak widać humorach
Jeść poszliśmy do polecanej knajpki kawałek od Morza Karaibskiego, Blue Morelos - 4,8 gwiazdek. Obsługiwał nas bardzo wesoły kelner, który co chwila coś nam donosił, tylko nie główne zamówienie - na te czekaliśmy z 50 minut, ale było warto!!
Strasznie się obżarliśmy finalnie za bardzo niewielką kwotę, jeszcze okazało się, że Margarity mają 2 w cenie 1 dla dwóch osób za 100 pesos..... (czyli 25 zł / 4 - drink = 6 zyla
ja wypiłem tylko jedną, bo prowadziłem.... ;( Kelner co wychodził, to był coraz weselszy - chyba niedziela się w knajpce udzielała...
No a teraz niestety....na lotnisko.... dobrze, że z dużym wyprzedzeniem, bo
1. Zwroty Europcara ciężko było znaleźć
2. Do zwrotu spora kolejka
Widzimy po raz pierwszy w życiu następującą sytuację - część zdających auta przyklepuje kołpaki do wcześniej pozbawionych kołpaków opon.... czyli jeździli bez kołpaków - dlaczego?
Może dlatego, co mnie zaraz spotka?
W końcu przychodzi na mnie kolej. Facio z Europcara drobiazgowo ogląda auto (jakże inaczej wygląda to w CICAR na Kanarach)
w końcu wydaje werdykt : FLAT TYRE!
Ja ogklądam prawą tylną oponę i mówię mu: "it's not a flat tyre, it's less air", on na to ze "flattajer i zobacz jakieś obwódki mi na oponach" pokazuje, a ja na to że wszędzie na każdej z opon je mam, "takie auto mi daliście".
A on na to, że inni tak nie mają, a ja na to, że może dostali nowsze auta z lepszymi oponami
Tak wg meksykańskiego Europcara wygląda przebita opona....
Gościu poszedł do kantorka i coś pisze, ja czekam, za mną kolejka długa się zrobiła, w końcu kiwa do mnie i pokazuje DEMEDŹ PROTOKOL. No chyba Cie pop.. gościu i wpisuję mu na protokole moim długopisem "not a flat tyre, less air!"
I już się wpieniam, bo z busa krzyczą, kto na lotnisko hej ktooooo!!!
Jeszcze facet mi mówi: "przecież masz insiurens" (a to qtasina!!)
Już na lotnisku dostaje maila ze jebnęli mi z karty 120 dolarów amerykańskich. Normalnie, w biały dzień une jebnęły
Normalnie k... mnie strzeliła, od razu jeszcze przed lotem napisałem odwołanie "give me my money back!"
Maile ponawiałem przez kilka tygodni, do Managera Europcara na Meksyk, nikt nawet nie pierdnął w moim kierunku.
Skorzystałem zatem (dobrze ze kupiłem za 300 zyla) z tego ubezpieczenie w Swiss coś tam - kupowałem razem z bookowaniem auta. Ci goście byli o dziwo RÓWNI - odpisali dzień później że kasę dostanę w ciągu 2 tygodni na konto - była następnego dnia już ... super
Reasumując:
1. Za dwa tygodnie za auto w Meksyku zapłaciłem tysiąc złotych
2. Połowę z tego ukradli mi za "flat tyre" (120 baksów)
3. na szczęście miałem dodatkowe ubezpieczenie od wszystkiego i straciłem tylko 20-30 zł na różnicy kursów.
...
co sobie wykumał ten gościu z Europcara (i pewnie dostał za to prowizję od firmy), że tu mnie pyknie, a ja se mogę iść do insiurensa.....
BRYTYSZ ERWEJS ON TAJM - 18.40
Zwracam uwagę, że nasz lot na tej tablicy to jedyny do Europy
Nasz ptak z imponującą rozpiętością skrzydeł
Zwracam uwagę na skandaliczne ceny na lotnisku w Cancun - Kogoś pop?
1. Pizza Pepperoni 773 pesos - 185 złotych!
2. Hawajska 917 pesos - 215 złotych
Kawałek - 45 zyla
Woda od 100 pesos - 25 zł - 6 Euro.
Kanapka ~270 pesos = 65 zł = 15 Euro..... no comments
LECIM ...na Szczecin
Znowu atakuje THE MEG
W tę stronę leci się krócej, bo z Jet Stream - ale przyznam, że ten lot i następny dzień tułania się w Londynie bardzo nam wymęczył
Wystartowali
Zahaczamy o Florydę
A potem już tylko nuuuuda nad ciemnym Atlantykiem.
Zatem: wystartowaliśmy o ok 19. czasu Mexico (czyli 1 w nocy czasu londyńskiego), aby o po 9 rano czasu londyńskiego wylądować. Z Gatwick jedziemy znowu tym drogim pociągiem do centrum Londynu, tam zostawiamy bagaże w wyczajonym tanim hotelu (przechowalnie w Londynie są koszmarnie drogie, każą płacić za każdą sztukę i do iluś godzin a potem kolejne nabicie kasy i są do nich kolejki)
Lot do Gdańska mamy późno wieczorem z Luton, jedziemy na Luton National Express z Victoria Coach Station.
Zdjęcia londyńskie pokaże tutaj kiedyś
papa