Hola Mexico (Jucatan) Nov. 2023 the last day !

tony montana napisał(a):

Franz napisał(a):Na forum jest tylko skrót naszego drugiego wypadu - od Panamy po Meksyk. Wcześniejszej wizyty, poświęconej w całości Meksykowi, nie zamieszczałem.

no właśnie teraz sobie przypomniałem, że tam z Meksyku to malutko było

Ale Tikal w Gwatemali - first class!

Odgrzebałem fotki z Meksyku. Ze stanowisk archeologicznych odwiedziliśmy Teotihuacan, Monte Alban, Mitla, Palenque, Uxmal, Chichen Itza.

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):

tony montana napisał(a):

Franz napisał(a):Na forum jest tylko skrót naszego drugiego wypadu - od Panamy po Meksyk. Wcześniejszej wizyty, poświęconej w całości Meksykowi, nie zamieszczałem.

no właśnie teraz sobie przypomniałem, że tam z Meksyku to malutko było

Ale Tikal w Gwatemali - first class!

Odgrzebałem fotki z Meksyku. Ze stanowisk archeologicznych odwiedziliśmy Teotihuacan, Monte Alban, Mitla, Palenque, Uxmal, Chichen Itza.

Pozdrawiam,
Wojtek

No, widać, że kawał kraju zwiedziliscie!
Mógłbyś coś dorzucić do swojej relacji (Uxmal i Palenque szczególnie mnie interesują)

tony montana napisał(a):No, widać, że kawał kraju zwiedziliscie!

Od Wybrzeża Karaibskiego po Pacyfik.

tony montana napisał(a):Mógłbyś coś dorzucić do swojej relacji (Uxmal i Palenque szczególnie mnie interesują)

Palenque wywarło na mnie największe wrażenie.
Specjalnie dla Ciebie akcent z Uxmal (na koszulce, bo zdjęcie Bea zrobiła w Chichen Itza).



Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):Specjalnie dla Ciebie akcent z Uxmal (na koszulce, bo zdjęcie Bea zrobiła w Chichen Itza).

Pozdrawiam,
Wojtek

Nie bałeś się, że potwór zaatakuje ?

Kolejnego dnia stołujemy się w Batey (znanym nam już z wieczornych krewetek i drinków)
O to, pamiętacie?
Rano jest tutaj pusto, cena za śniadanie - za to i dwie kawy - 250 pesos (60 zł) - spoko





Gdybyście chcieli kupić gdzieś na Jukatanie lód do drinków to mniejszych nie ma to jest hielo pequeño hihi


Dziś mamy ambicję zobaczyć/poleżeć w Puerto Morelos


Parkowanie tutaj bliziutko plaży darmowe.

Pierwsze zetknięcie się z tym dość spokojnym jednak kurortem jest jednak niezbyt obiecujące.... za to drugie - w ostatni dzień w Meksyku, cały dzień przed lotem - było super!!


Jest pochmurno, choć bardzo ciepło, więc i kolor wody nie taki jak chciałbym


Ale niestety przypłynęło (jak nam się wtedy wydawało sporo...) glonów sargassum






Prawdziwe Karaiby






Dochodzimy do słynnej przekrzywionej latarni morskiej - tutaj glonów jest już w pip


Jako, że "pogody nie ma" (ok 28 stopni) pokręciliśmy się trochę po miasteczku - tutaj kupiłem mapę Jukatanu


Sklep/księgarnię prowadzi kanadyjka mieszkająca od 8 lat tutaj, z którą trochę pogawędziłem


O takie jest Puerto Morelos


Po namyśle i odwiedzeniu tego miasteczka raz jeszcze, stwierdzam, że to fajna miejscówka na dwa, trzy dni


Stwierdzamy, że jednak wrócimy bliżej Tulum, a że Akumal mamy jako sprawdzony temat to jedziemy tam. Parkujemy za 100 pesos przy całodobowym sklepie 7Eleven (gdzie nabywamy co nieco na plażę)[/img]

Na razie nadal nieco pochmurno






Aby po wyjściu słonka......


...znowu nas oczarować
....
KOLORAMI






AJAJAJAJ




Późnym popołudniem - tutaj blisko było sporo malutkich rybek i krabików


Na wieczór wracamy do Meteory do Tulum




I Idziemy na wieczorny spacer po "naszym" Tulum - jutro wczesnym popołudniem stąd wyjeżdżamy (ale jeszcze będziemy do 14 plażować na pięknej plaży - ostrzegam!)


Przed spacerem idziemy do wspaniałej kulinarnie restauracji Las Hijas de la Tostada przy głównej ulicy Tulum....




....gdzie serwują tak kosmicznie smakujące (i wyglądające) rzeczy


potem spacer - tutaj panowie sobie tańczyli przy muzyce
















Tu było dużo lokalsów i głośno - ale nie ryzykowaliśmy




Pokaz Majów na stricie


Takie cuda w Tulum


standardowy sklep z pamiątkami - MILIONY


Czas spać

Słonko to jednak robi różnicę w odbiorze tej samej plaży.


A te pyszności z Las Hijas de la Tostada to co i za ile? Ogólnie polecasz miejscówki, w których byliście?


Z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy.

AgaGy napisał(a):Słonko to jednak robi różnicę w odbiorze tej samej plaży.


A te pyszności z Las Hijas de la Tostada to co i za ile? Ogólnie polecasz miejscówki, w których byliście?


Z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy.

Na stronce restauracji, która jest dziełem sztuki btw (a zamawia się przez aplikację na telefonie), można wszystko wyczaić, my jedliśmy (byliśmy tam dwa razy w sumie - drugi raz na koniec wycieczki)

Camarón Caramelo
Salmón Sellado
Queso Guajillo
Al Pastor

Każdy zestaw tutaj był po 130-140 pesos ( ok 30-35 zł)

niżej - możesz to zobaczyć
Wszystko na ciepło
https://www.lashijasdelatostada.com/men ... -calientes

Tu są zimne
https://www.lashijasdelatostada.com/menu/tostadas-frias


Jeśli chodzi o "miejscówki" to pytasz o hotele czy o restauracje?

Jedne i drugie trafiliśmy w punkt
(hotele w 100%, żarcie w 90%)

Piątek 10 listopad - jedziemy z Tulum na północny-zachód (do Valladolid)

ALE .... jeszcze tak od razu NIE pojedziemy, bo przecież idziemy o 9 rano na plażę !!

Obowiązkowe zdjęcie z tarasu, matko, jak tam było fajnie, ciepło, ptaszki ćwierkały radośnie.


A nie tak ciemno i ponuro jak u nas.....


Pożywne śniadania w Don Cafeto - starczyły do Valladolid do 17 (ale tam już byłem piekielnie głodny!)


Parkujemy za 100 pesos na wiadomym parkingu przy Ruinas Tulum (była mapka)
Płacimy po 58 pesos za wstęp do Parku Narodowego i idziemy........


Jacyś chuligani tu byli


To Playa Santa Fe (i Faro tam na końcu) - pierwsza playa od Ruin w kierunku południowym (dalej są te Pescadores, Paraiso etc)


Oprócz jednej rodziny z dzieckiem nikogo tutaj (póki co) nie ma


Mocno wieje wiatr


Fale są miłe


Roślinność za nami






Wiało tak mocno, że przenieśliśmy się koło takiej budki, obok niej była instalacja z żerdzi i liści palmowych na górze, a z nią pełno krzeseł


Tutaj sobie pijemy piwko


Picie przerywając kąpielą co chwila


przed południem przychodzi takie coś




popadało nieco z tego, ja wtedy siedziałem w wodzie


W międzyczasie - ok 10.30 do budki przychodzą panowie - rozstawiają stoły, krzesła
Mówią nam, że możemy tutaj sobie nadal siedzieć, no problemo amigo
W podzięce kupujemy u nich drinki


Moglibyśmy tak tu siedzieć, ale w końcu czas się zebrać


Wracając z playi









--
a po tym wszystkim jedziemy do Valladolid - gdzieś przed miastem zaczyna padać rzęsisty deszcz
Jadąc te 100 km na zachód (północny) cofamy zegarki o godzinę - teraz jesteśmy -7h w stosunku do czasu polskiego



Nasz kolejny "dom" na dwie noce - Casa Quetzal Hotel - cena za dwie noce ze śniadaniami wyniosła 2178 MXN (ok 500 zł)
Widać padający deszcz


Casa ma styl hacjendy i jest całkiem spora








Baaaardzo zielooonooo








nasz kumpel

tony montana napisał(a):Nie bałeś się, że potwór zaatakuje ?

Porozumieliśmy się wzrokiem, wyrażając nim wzajemny szacunek.

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):

tony montana napisał(a):Nie bałeś się, że potwór zaatakuje ?

Porozumieliśmy się wzrokiem, wyrażając nim wzajemny szacunek.

Pozdrawiam,
Wojtek

W końcu większość DNA mamy wspólną

Świetna ta droga powrotna wśród palm, a ten widok rewelacyjny.

tony montana napisał(a):

tony montana napisał(a):Casa ma styl hacjendy i jest całkiem spora

Niesamowita ta casa. Czy była cała dla Was, czy też mieliście tam jakieś towarzystwo ?

megidh napisał(a):Niesamowita ta casa. Czy była cała dla Was, czy też mieliście tam jakieś towarzystwo ?

Było tam jeszcze kilka rodzin w tym czasie, z trzy, cztery.
Teren jest naprawdę duży, pokoi sporo
Dzieliło to się na dwie spore części, ten mały basen był pośrodku jednej z nich. Mieli nawet spa z masażami

tony montana napisał(a):
Jeśli chodzi o "miejscówki" to pytasz o hotele czy o restauracje?

Jedne i drugie trafiliśmy w punkt
(hotele w 100%, żarcie w 90%)

O restauracje właśnie mi chodziło, bo nie ma to jak bezpośrednie polecenie.
Choć akurat w Tulum nastawiam się na gotowanie i jedzenie w apartamencie, żeby choć trochę obniżyć koszty. O ile to się okaże tańsze


Świetna porcja kolejnych fotek. Jak mniemam zbliżamy się do Chitzen Itza?

AgaGy napisał(a):
O restauracje właśnie mi chodziło, bo nie ma to jak bezpośrednie polecenie.
Choć akurat w Tulum nastawiam się na gotowanie i jedzenie w apartamencie, żeby choć trochę obniżyć koszty. O ile to się okaże tańsze

Świetna porcja kolejnych fotek. Jak mniemam zbliżamy się do Chitzen Itza?

Nie wiem, jaka jest Wasza marszruta oprócz Tulum, ale wg mnie zaoszczędzić można sporo w takich malutkich miasteczkach albo po stronbie Zatoki Meksykańskiej - jest taniej.

Las Hijas wg w Tulum mnie obowiązkowo!

Chichen będzie w niedzielę (do Valladolid dojechaliśmy piątek popołudniu, a na sobotę zapowiadane były deszcze, więc stwierdziliśmy, że w sobotę pojedziemy na północ od Valladolid (Las Coloradas, Rio Lagartos), a skoro i tak po Chichen jedziemy na 2 noce do Meridy to ryzykujemy Chichen w niedzielę z tłumem Meksykanów (mają free wejście w niedzielę)

piotrf napisał(a):
Prawie taki , jakbyś na Karaibach jakich był Pięknie


Pozdrawiam
Piotr

NAWET tak wygląda
Trochę