PROLOGLot
z Berlina na Fuerteventura - 132 Euro - 3 dorosłych z podręcznym
Powrót z
Lanzarote do Berlina - 192 Euro - 3 dorosłych z podręcznym takoż
Parking ParkTiger - 42 Euro za 8 dni. Podwózka
pod sam terminal, odbiór z tego samego umówionego miejsca. To dość ważne, bo moja Córka która była na Lanza 2 tygodnie przed nami przez ich parking została dowieziona tylko do jakiegoś autobusu, którym jeszcze trzeba było dojechać pod terminal (i tak samo z powrotem - wpierw na busa potem dopiero gdzieś tam przyjechało auto po nich)
Nasz 11.00
Apartamenty:
4 noce na Fuercie - 126,70 Euro - za wypasiony apartman w zamkniętym osiedlu Costa de Antigua (parking gratis zawsze dostępny)
4 noce na Lanza - 202 Euro - fajny apartman dwupokojowy + salon z kuchnią z widokiem na wulkany i Fuertę
Auto Fuerta: 4 dni - 102 Euro z full insiurens z Cicar - odbiór: lotnisko Fuerta, zwrot: przy promie w Corralejo. Opel Corsa.
Auto Lanza: 4 dni - 102 Euro z full insiurens z Cicar - odbiór: przy promie w Playa Blanca, zwrot: na lotnisku Lanza. Opel Grandland.
Zalety Cicara - oprócz full cover i przyzwoitych aut, nigdy nie sprawdzają auta, biorą kluczyki i safe trip
Lot od 11.00 do nieco przed 15 czasu kanaryjskiego (4h45 minut)
jedyne zdjęcie z lotu - siedziałem przy korytarzu - Lanza z Islą Graciosa.
Jesteśmy na
FUERTVENTURA!!!Za pomocą (wcześniej przekazanego nas whatsup przez bardzo komunikatywną Lucy Lucianę) kodu otwieramy bramkę do osiedla oraz nasz apartman
Na takim osiedlu
z takim widoczkiem z tarasiku
łazienka (z pralką, której oczywiście użyłem)
Kuchnia (świetnie wyposażona!!) a tam dalej drugi pokoik
Życie stygnie, zatem od razu idziemy w dół nad Oceano Atlantico, aby przejść klifową drogą do pobliskiego miasteczka Caleta de Fuste.
Tam są kochani delfinki - niestety zdjęcia z zoomów telefonem nie nadają się do publikacji, żałuję, że nie wziąłem swojego Fuji z dużą lunetą, ale w sumie nie biorę go już na wyjazdy od jakiegoś czasu ... hmm może źle robię
Okiem było lepiej je widać.
Ścieżka nadmorska wygląda tak. Chodnik. Obok ścieżka rowerowo-hulajnogową - te stały co chwila, a obok nowa wąska asfaltowa droga dla aut (raz z niej skorzystałem, zamiast z drogi głównej między Caleta a Costa)
Ludzie
To ta nówka asfaltówka
Samolot ląduje
Już blisko Caleta Fuste
na zdjęciu słabo widoczny ten mały berberyjski szatanek
Kamperek. Fuerta jest rajem dla kamperowców (albo tych co śpią w aucie) - praktycznie bez ograniczeń można to robić prawie wszędzie
Już w Caleta - promenadka
Pierwsze rzędy palemek na osiedlach
Pierwsze CIESZĄCE oko kaktusiki
Udają, że się nie widzą
Ludzie "siedzo"
Mijamy Castillo (to jest właśnie ogromna Playa de Castillo)
Ciekawe "podwodne" instalacje
Co za luz - dodam, że jest ok. 25 stopni w cieniu, w Polsce od godziny jest ciemno (a temp wiecie sami jaka była 29.stycznia)
kro powie, że na Fuercie nie ma w ogóle zieleni?
Czas DO WODY....
Najpierw nieco nieśmiało, bo woda "letko kostka"
Ale potem już poleciało
Wypijamy po Sangrii Cava (cudowna) za .... 3 Euro za kubek..... Leci samolot.
potem idziemy na kawę i jeszcze jedną Sangrię.
No i tak "se siedzimy se"
Zachód słońca ok 18.30 (w PL jest już 19.30 i od 3 h ciemno)
Jeszcze "w jasności" idziemy na spacer
Taka architektura hotelowa przy ulicy
Później zrobimy tutaj zakupy
Siadamy w nieco legendarnej już tutaj knajpie FADO ROCK - ustawiają się do niej kolejki.
Młody dostaje szokującą Carbonarę - UFO - po nacięciu widać dopiero makaron
My - jesteśmy tradycjonalistami, skoro jesteśmy w Hiszpanii to
Potem robimy jeszcze spacer miasteczkiem i piechotką w temperaturze 18-20 stopni ok godz9ny 20 wracamy klifem do apartmana
Wieczór kończymy winkiem na tarasie. Na bluzie po kąpieli. Ale dałoby radę na koszulce tylko po co