Hola! Dwie Wyspy (Fuerteventura+Lanzarote) zimą :)

Ja tak tylko założyłam, że skoro wybrałeś ten stożek to po to, aby wleźć na jego szczyt to właśnie po to, aby zobaczyć panoramę 360 st.

Wulkan

Beti - można (chyba) wejść na inny wulkan - gdy wracaliśmy zbiegali z niego ludzie (nie widziałem tam barierek czy linek)


On jest po drogie stronie drogi


Jak wspominałem - zostawiamy auto na darmowym parkingu i ok 1-1,5 km jest do wulkanu


No to idziemy


W drugą stronę takie widoki


Parking już daleko w tyle


Trzeba przyznać, że imponujące to jest




Idziemy idziemy i dojść nie możemy


Wszędzie, gdzie okiem sięgnąć, pustka


Jak widać - wejścia tutaj po zboczu - zakazano!


Teraz UWAGA - bo my jesteśmy MOŚKI. Kierując się od czasów gdy Wolfenstein 3D zasadą LEWEJ ręki idziemy w lewo, co sprawia że OBCHODZIMY CAŁY WULKAN WOKOŁO.... a wejście jest niedaleko W PRAWO od tego miejsca, w ktorym kończy się "ścieżka parkingowa"


O czym przekonaliśmy się potem, ale nie żałowaliśmy ani minuty tego spaceru


Gdybyśmy bowiem poszli od razu w prawo - nie widzielibyśmy TYCH widoków








No trochę CHCE się wejść....




....ale przyzwoitość zwycięża


Warto bowiem być przyzwoitym


Znaleźliśmy wejście


No ... w środku.... podobnie jak na zewnątrz







Tam się wchodzi (i wychodzi)




Wyszliśmy....jakaś wycieczka....czegoś takiego śmiesznego


---
Jedziemy do La Geria


Koniecznie tutaj!!
Krajobraz niesamowity a w bodedze świetne wino












---
Potem jedziemy na klify Los Hervideros



Same klify są spoko (sporo już widzieliśmy podobnych)




ale robotę robi tutaj też tło











Potem jedziemy w kierunku El Golfo (ale o tym już kiedy indziej)

Ta wyspa jest po prostu nieziemska

POV: kiedy piszesz kolejny komentarz o tym jakie to są piękne miejsca w kolejnej relacji

pozdrawiam, Michał

robiz napisał(a):Ta wyspa jest po prostu nieziemska

No trzeba przyznać, że niebrzydko tam jest

majkik75 napisał(a):POV: kiedy piszesz kolejny komentarz o tym jakie to są piękne miejsca w kolejnej relacji

pozdrawiam, Michał

Parę jest (ale nie więcej niż parę)

tony montana napisał(a):
Parę jest (ale nie więcej niż parę)

Ja nie mam z tym problemu

pozdrawiam, Michał

majkik75 napisał(a):POV: kiedy piszesz kolejny komentarz o tym jakie to są piękne miejsca w kolejnej relacji

pozdrawiam, Michał

Chciałam zachęć Tonego do dalszego pisania

A ,że mam mózg zlasowany od roboty to niestety tylko na tyle mnie stać
Urlop zaczynam dopiero 1.09

robiz napisał(a):

majkik75 napisał(a):POV: kiedy piszesz kolejny komentarz o tym jakie to są piękne miejsca w kolejnej relacji

pozdrawiam, Michał

Chciałam zachęć Tonego do dalszego pisania

A ,że mam mózg zlasowany od roboty to niestety tylko na tyle mnie stać
Urlop zaczynam dopiero 1.09

Kolejny odcinek w przygotowaniu że tak powiem

Po drodze do słynnego zielonego jeziorka, mijamy skromniejsze


ciemne plażyczki zachodniego wybrzeża Lanzarote




Czy jest Areczka albo Lechijka?


Red Mountain


No to jesteśmy w El Golfo




Znajduje się Charco Verde


Na Playa de los Ciclos (a właściwie za nią)


Zieloy kolor wody jest tutaj z powodu oceanicznego planktonu


Napatrzywszy się z punktu widokowego na jeziorko (zejść nie było można) idziemy do miasteczka El Golfo


Korzystamy z kulinarnych pomysłów mistrzów kanaryjskiej kuchni


po czym jedziemy poplażować na Playa Blanca


z widokami na Fuerteventura








Na plaży jesteśmy dość długo...


...potem chodzimy miasteczkiem










...aby ten długi, udany dzień (PN Timanfaya, wulkan, plażowanie) zakończyć na tarasie naszego "domu
na 4 noce

Bardzo fajny dzień

piekara114 napisał(a):Bardzo fajny dzień

a jaki długi! No, ale tam ciemno w zimie robi się o 19

Next day

Rankiem podjeżdżam do pobliskiego Puerto Calero




Widać czerwone niebo z wczoraj jeszcze trzyma


W Puerto Calero jest fajny porcik, promenadka i dużo knajpek (podjedziemy tu jeszcze kiedyś wieczorem, ale już teraz pokażę te zdjęcia
Gdzieś już widziałem to cudo


Promenadka i knajpki









Wstaje nowy dzień






Jest tu dość elegancko








i wieczorne Puerto Calero








Ludzie siedzą wieczorem na początku lutego na koszulkach




--
wracam na śniadanie - u Michaela z takim widokiem


Potem jedziemy pochodzić po Las Grietas volcanicas wulkanu Montana Blanca, czyli wydrążone przez lawę kanały/tunele






Całość po dotknięciu mocno się sypie...


Także NIE dotykamy, aby zachować integralność tego miejsca


teren jest całkiem spory






Naprawdę warto tu przyjechać




Jakoś trzeba stąd wyjść, jeśli nie chcemy się cofać


Tam parkowaliśmy


Można iść jeszcze wyżej, na wulkan


a taki pogled jest na Lz-35 i okolicę


"tu to je"






Żegnamy Las Grietas i jedziemy do Teguise


ale o tym ładnym miasteczku już kiedyś indziej

Nie chcę się powtarzać......
Żeby nie narażać się na krytykę

Wczoraj usłyszałam taki tekst o Fuercie i Lanzarote :
"Co tu oglądać ? Nic tylko te wulkany i wulkany , przez tydzień można się zanudzić" .

No i ciekawa jestem czy bardzo byłeś znudzony?

Jeszcze chciałam zapytać o prądy wsteczne, które podobno są tam bardzo silne .

Ciekawa jestem co Tony odpowie....

Od siebie: po tygodniu te wulkany i wulkany na Furecie mnie nie znudziły cały czas myślę, żeby tam ponownie polecieć i znowu się tam poplątać....

Na Furecie mocne prądy wsteczne są na Cofete - jest tam zakaz kąpieli i w innych miejscach za zachodzie wyspy. Inne miejsca to okolice Ahuy - znana też pod nazwą plaży umarłych.... Widziałam z jaką siłą uderzają tam fale o skały, a nie było większego wiatru w tym czasie...
Wschód wyspy z piaszczystymi plażami jest o niebo bezpieczniejszy...

robiz napisał(a):Nie chcę się powtarzać......
Żeby nie narażać się na krytykę

Wczoraj usłyszałam taki tekst o Fuercie i Lanzarote :
"Co tu oglądać ? Nic tylko te wulkany i wulkany , przez tydzień można się zanudzić" .

No i ciekawa jestem czy bardzo byłeś znudzony?

Jeszcze chciałam zapytać o prądy wsteczne, które podobno są tam bardzo silne .

My nie nudziliśmy się ANI CHWILI.
Krajobrazy są przepiękne.

Prądy występują ale w określonych miejscach np. na tej ogromnej plaży Cofete na Fuercie.
Trzeba wcześniej poczytać, gdzie może być niebezpiecznie, generalnie jak są większe fale a a. Nie ma ratownika b. Jest żółta flaga albo czerwona to lepiej tylko przy samym brzegu albo w ogóle.

Pozdro

W końcu to ocean, a z wodą naprawdę nie ma żartów