Mamy 17.07.2012r., ciekawa data.......choć nie wiem,, czy do tego by zacząć tę relację
Nie mam pojęcia co z tego wyjdzie
Po pierwsze - to ne była moja bajka,
Po drugie - ogromne problemy z urlopem,
Po trzecie - brak zapału do wyjazdu.
Jakoś się to wszystko pokręciło
Powinnam zacząć pakowanie.....ale nie mam nastroju.....w piątek wyjazd.....no i co z tego
Będę się starała jakoś na bieżaco pisać.....może będzie łatwiej.....jak będzie o czym
W Bieszczadach jeszcze nie byłam, ta strona Polski jest dla mnie mała tajemnicą. Dotarłam tylko do Rzeszowa.......
A miała być Chorwacja, ale słyszałam tylko "wschodnia ściana"- nie wiem co autor miał na mysli
Może wszystko wyjdzie w praniu......nie wiem
Zazwyczaj, w poprzednich latach, z entuzjazmem podchodziłam do każdej wyprawy....w tym roku ....jadę, bo muszę.....muszę odreagować, zmienić klimat, otoczenie.....
Chyba mam depresję