napisał(a) ASIULA HK » 30.07.2012 20:57
No tak, obiecałam dzisiaj podgonić relację.......wszystko byłoby fajnie gdyby nie przypadek.......
Poniewaz był to nasz ostatni dzień w Polańczyku.....pogoda była jaka była
.....postanowilismy chociaz wykorzystac wskazówki Piotra i zrobić objazd.....po drodze oczywiście cos ustrzelić aparatem
Owszem, objazd zrobilismy.......chcociaż jazda z kierowca rajdowym, któremu pomyliło sie kombi z Formułą 1, raczej nie ida w parze
.....ale coś się udało.......to moje mini, mini, minimum
Nie będę się na razie rozwodzić co, gdzie i kiedy, bo mam jeszcze wczesniejsze zaległości
Postaram się po powrocie wszystko nadrobić
, dlatego, że w drodze powrotnej z objazdu do Polańczyka przytrafił nam się "wypadek"
Otworzyłam okno w aucie i........skubane zamknąc się nie chciało
Nie pozostało nic innego jak znaleźc mechanika........znaleźliśmy, ale spędzilismy tam 2 i pół godziny żeby to dziadostwo zamknąć
Na razie pozdrawiam wszystkich, którzy są w stanie strawić moją pisaninę i fotki