Hmmm.....Bieszczady.....pokręcony 2012 rok.....i ciut linków

ebolec napisał(a):

AndrzejJ. napisał(a):

ebolec napisał(a):AndrzejJ. dlaczego facet i dwie laski to nie trójkąt?

Jedna wolała kobiety .
Ty Erwin bardzo dociekliwy jesteś jesli chodzi o moje życie seksualne.
Ile kilo schudłes i ile Ci znowu przybyło?

Ale z Ciebie pierdoła

Wiedziałem.Wiedziałem. i znowu grubolito.

AndrzejJ. napisał(a):

binkowskig napisał(a): można się zakochać.

Kiedyś szedłem na Krzemieniec ,ale po drodze dwie laski spotkałem .Jedna mi się spodobała.
No i kierunek wyprawy się zmienił.
Plecaki miały ciężkie pełne konserw,ale jako prawdziwy men wziąłem to na siebie. Najfajniej było na sianie u leśniczego pochodzącego ze Śląska,który nie chciał zdradzić gdzie rosną u niego drzewa orzechowe.

No to się zmęczyłeś

Miecia napisał(a):

AndrzejJ. napisał(a):

binkowskig napisał(a): można się zakochać.

Kiedyś szedłem na Krzemieniec ,ale po drodze dwie laski spotkałem .Jedna mi się spodobała.
No i kierunek wyprawy się zmienił.
Plecaki miały ciężkie pełne konserw,ale jako prawdziwy men wziąłem to na siebie. Najfajniej było na sianie u leśniczego pochodzącego ze Śląska,który nie chciał zdradzić gdzie rosną u niego drzewa orzechowe.

No to się zmęczyłeś

Tak ten plecak z konserwami był przewidziany do noszenia dla osób z posturą Batmana.
Wielka Rawka wejście bez szlaku wyszła super.Choć pod tym plecakiem z konserwami ledwo żyłem.Potem one Okrąglik , Jeziorka Duszatyńskie bezemnie.Z Cisnej wezwali mnie od pracy.

to parę fotek Wam wrzucę, choć szału jeszcze nie ma

z wczoraj







i z miejsca pobytu......czyli balkonu

Pogoda widzę, no... prawie jak w Chorwacji jest...

ebolec napisał(a):Pogoda widzę, no... prawie jak w Chorwacji jest...

tak, tak sunce waliło po oczach......

Miecia napisał(a):to parę fotek Wam wrzucę, choć szału jeszcze nie ma

No, nie.
To się porobiło. W Polańczyku tramwaje i ulice takie zadbane..... kiedy oni to zrobili.

woka napisał(a):

Miecia napisał(a):to parę fotek Wam wrzucę, choć szału jeszcze nie ma

No, nie.
To się porobiło. W Polańczyku tramwaje i ulice takie zadbane..... kiedy oni to zrobili.

chciałoby się , ładnie wyciąłeś , to wczorajsze - czyli Warszawa.......ale tutaj też by się zdały

woka napisał(a):No, nie.
To się porobiło. W Polańczyku tramwaje i ulice takie zadbane..... kiedy oni to zrobili.

A to już chyba po mojej śmierci i wprowadzeniu normy : jedno drzewo i 10 m kwadratowych trawnika na kilometr kwadratowy . . . chyba

Asiu , Amber - to nie moja "bajka" w Bieszczadach , pamiętam "patelnię" z innych czasów . . . wspominać będziemy tamte czasy dokładnie za tydzień w widocznym za bramą obiekcie




Pozdrawiam
Piotr

Miecia napisał(a):..ale tutaj też by się zdały

Tym razem mam inne zdanie.
Żadnych "zdobyczy cywilizacji" w Bieszczadach nam nie potrzeba.
Turystów winni wpuszczać po okazaniu ważnej wizy i paszportu. coby za dużo nie hałasowali i zbędnego tłoku robili.

Będąc na zaporze, popatrz przy murze na ryby. Trzymaj sie tylko mocno abyś z wrażenia nie "fyrtnęła". W CT takich nie uświadczysz.

Całkowicie zgadzam się z przedmówcą

Takiej pogody życzę



. . . i poznania "moich" Bieszczadów

Oj, moi drodzy . Piotrze i woka - jedno Wam obiecać mogę, żadnych linii tramwajowych budować tutaj nie będę

Na rybki chętnie popatrzę, jak klarowność wody będzie dobra, to może fotke uda się zrobic

Mówisz, Piotrze, że za tydzień..........w Polanczyku.........



Pozdrawiam o tej nocnej porze

Miecia napisał(a):Oj, moi drodzy . Piotrze i woka - jedno Wam obiecać mogę, żadnych linii tramwajowych budować tutaj nie będę

Ufff .... kamień z serca.
Z Polańczyka na "cypel" to kawałek piechotką jest. Taki tramwaj w sezonie na siebie by zarobił.
Zwróć tam swoim okiem baczną uwagę czy aby nie trafił się jakiś nawiedzony i nie rozpoczyna budowy linii. Jakby co ..... wiesz, gościa na hak.

woka napisał(a): Jakby co ..... wiesz, gościa na hak.

Tak jest
Rozkaz, to rozkaz , jak się taki trafi, to.........jak Janosika.......za poślednie ziobro

No tak, dzisiaj do 16.00 nosa nie dało się wytknąć ......deszcz, deszcz, deszcz......
W końcu raczyło się poprawić na zewnątrz, więc poszliśmy na mały spacer........a to kasiorkę pobrać.......a może coś przy okazji spapuniać.......

Pierwsze zaskoczenie - w takim miejscu komercyjnym, a problem znaleźć czynny bankomat
W większości knajp nie respektują kart
Gdzie ta cywilizacja

W każdym razie "małpa nie osioł sobie poradzi", tylko ciut nogi bolą od łażenia po tym cywilizowanym miejscu

Najważniejsze, że są szanse na poprawę pogody

Już jest lepiej









a jutro się zobaczy