Hiszpania: od Andaluzji po Kraj Basków

napisał(a) **plavac** » 21.12.2014 23:55

Franz napisał(a):
te kiero napisał(a):...czekam na kraj Basków (chyba nie przeoczyłem ?), zawsze ciekawiły mnie te inaczej brzmiące nazwy;

To na samym końcu. Po Estremadurze, po La Manchy, po Galicji, po Asturii, po Kantabrii...

Faaajnie! Nie wszędzie skrzyżują się nam ścieżki! Idzie nowe... :wink:

Franz napisał(a):... można stąd podjechać znacznie wyżej.

Więc jednak. Bo z 1436 m npm na szczyt jest, bądź co bądź - 2000 metrów przewyższenia!
Śledzę z narastającą ciekawością i ... nadzieją!

P.

napisał(a) **Franz** » 22.12.2014 00:56

plavac napisał(a):Faaajnie! Nie wszędzie skrzyżują się nam ścieżki! Idzie nowe...

Aragonię i Katalonię pozwiedzaliśmy trochę, buszując po południowej stronie Pirenejów.

plavac napisał(a):Więc jednak. Bo z 1436 m npm na szczyt jest, bądź co bądź - 2000 metrów przewyższenia!
Śledzę z narastającą ciekawością i ... nadzieją!

Wiesz, że gdzie tylko mogę, to sobie ułatwiam.

Pozdrawiam,
Wojtek

napisał(a) **Franz** » 22.12.2014 18:00

Możemy zatem wracać do samochodu, żegnając się z urokliwą wioską.

napisał(a) **Franz** » 23.12.2014 23:12

Wyjeżdżamy zgodnie z uzyskanymi wskazówkami. Wkrótce Capileira i sąsiednie białe wioski Alpujarry zostają pod nami.

napisał(a) **plavac** » 23.12.2014 23:38

Ho, ho - to już dobre kilkaset metrów w górę!
P.

napisał(a) **Franz** » 23.12.2014 23:54

plavac napisał(a):Ho, ho - to już dobre kilkaset metrów w górę!

Bez większego wysiłku.

Pozdrawiam,
Wojtek

napisał(a) **MarDomi** » 24.12.2014 08:48

Zacne widoki

napisał(a) **Franz** » 24.12.2014 14:41

MarDomi napisał(a):Zacne widoki

Magia gór...

Pozdrawiam,
Wojtek

napisał(a) **Franz** » 25.12.2014 01:09

Najpierw mocno dziurawy asfalt, potem już znacznie bardziej równa, ziemna droga i zjeżdżamy z niej, widząc po prawej sporo miejsca na wieczorny piknik.

napisał(a) **plavac** » 25.12.2014 19:26

Zaczyna się la hora magica...

Pięknie!
P.

napisał(a) **Franz** » 26.12.2014 19:06

plavac napisał(a):Zaczyna się la hora magica...

Niestety, nic z tego. Od zachodzącego słońca oddzielał nas wysoki grzbiet Śnieżnego Łańcucha.

Pozdrawiam,
Wojtek

napisał(a) **Franz** » 26.12.2014 23:40

Bea przygotowuje pyszny obiad, a po wszystkim wodę do mycia naczyń czerpie wprost z wartkiego strumienia, który wygląda na rodzaj lewady, jako że nie płynie po największym gradiencie, a wręcz - lekko opadając - trawersuje górskie zbocze.

napisał(a) **Franz** » 27.12.2014 16:53

Na koniec przygotowujemy wszystko na następny dzień - w plecaku ląduje prowiant, dużo wody mineralnej, wierzchnie okrycia - i kończymy dzień przy kolejnych piwkach. Mamy nadzieję, że w nocy zanadto nie zmarzniemy - niby lato w południowej Hiszpanii, ale wysokość nad poziomem morza ma swoje prawa. Mając nadzieję, że będzie odpowiednio jasno o takiej porze, nastawiamy budzik na 6:30. Jutro czeka nas długi dzień - wizyta u Hasana, jego wysokości króla Granady.

napisał(a) **MarDomi** » 27.12.2014 18:16

Korona Europy

Mulhacen...

napisał(a) **plavac** » 27.12.2014 21:23

Franz napisał(a):Bea przygotowuje pyszny obiad, a po wszystkim wodę do mycia naczyń czerpie wprost z wartkiego strumienia, który wygląda na rodzaj lewady, jako że nie płynie po największym gradiencie, a wręcz - lekko opadając - trawersuje górskie zbocze.

Acequias.

Tak się nazywają te wartkie strumienie, które "w górach Alpuhary...ciągną się setkami kilometrów. Wysoko w górach kanały te to potoki z krystalicznie czystą wodą, zimną jak lód i o doskonałym smaku."
"Góry Alpuhary są pocięte siatka acequias, pradawnych kanałów nawadniających, które...wiją się po zboczach, niosąc w doliny, na spragnione wody farmy, deszcz i topniejący śnieg.Toczą się...spory, kto stworzył te kanały, czy...Rzymianie, czy też osiemset lat później-Maurowie...."
Chris Stewart, Jeżdżąc po cytrynach, rozdział Chodzenie za wodą

Pozdrawiam