Odnajdujemy niezbyt oczywisty zjazd do centrum i parkujemy na dużym placu, z którego wszystkie ulice już opatrzone są zakazami ruchu. Jak zwykle o tak wczesnej porze mamy całe miasteczko wyłącznie dla siebie, chociaż... właśnie napotykamy grupkę pielgrzymów - no tak, to przecież szlak do Santiago de Compostela.