napisał(a) Franz » 04.03.2022 00:08
Obiecany opis zdarzenia:
Na koniec korzystamy oboje z toalety; z krótkiego korytarza Bea wchodzi do damskiej, a ja - widząc ciemność w męskiej - na próżno naciskam wyłącznik światła. Jako jednak, że w plecaku zwykle mam czołówkę, zakładam ją na głowę i wchodzę, dostrzegając kątem oka zdumienie na twarzy pojawiającej się akurat pani. Zamykając za sobą drzwi, zauważam jeszcze jeden pstryczek i jak się okazuje, to on jest odpowiedzialny za światło w toalecie. Tymczasem Bea, wychodząc z damskiej, zostaje przez panią zastrzelona pytaniami, których nie bardzo rozumie i w efekcie pani najwyraźniej dochodzi do wniosku, że bez odpowiedniego sprzętu skorzystanie z toalety może się okazać nazbyt trudne.
Teraz już wychodzimy na zewnątrz i powoli kierujemy się w stronę parkingu.