napisał(a) Franz » 28.03.2019 21:56
Dzień piętnastyPoranek jest dosyć chłodny i wietrzny. Zwijamy się sprawnie, zjeżdżamy do szosy i obieramy kierunek na Leon, mając jednak w planie zahaczenie o jedno miejsce po drodze. Po zjeździe z autostrady znajdujemy sobie miejsce na śniadanie i tam po raz pierwszy stykamy się z najbardziej popularnym szlakiem Hiszpanii. Najpierw rzucają się nam w oczy przemykające - to pieszo, to znów na rowerach - sylwetki pielgrzymów, a potem dostrzegamy wszechobecne żółte strzałki i charakterystyczne muszle. No, tak - jesteśmy na Camino de Santiago.