napisał(a) Franz » 07.03.2019 22:09
Automat wylicza nas na 3,55 euro, po czym odnajdujemy samochód. Wyjazd z parkingu podziemnego zaskakuje nas odrobinę, gdyż najpierw trzeba zjechać jeszcze piętro niżej, zanim trafi się możliwość wychynięcia na powierzchnię. Dalej już wszystko odbywa się bez niespodzianek i szybko opuszczamy Burgos, kierując się drogowskazami na Leon. Przez spory fragment drogi podążamy za wozem na hiszpańskich numerach - do zabawnej sytuacji dochodzi na rondzie, na którym obaj robimy dodatkową rundę - potem jednak on wjeżdża na autostradę, podczas gdy nam zależy na zdecydowanie bocznych drogach. Mijamy dwie albo trzy wioski, po czym zjeżdżamy w prawo na rozległy krasowy płaskowyż, znajdując bez problemu odpowiednie miejsce na nocleg, gdzie z uwagi na późną porę przystępujemy bez ociągania do wieczornych czynności, wieńczących ten piękny dzień.