Myśleliśmy początkowo o noclegu w pobliżu zamku, ale skoro on taki mało gościnny, a pora jest dosyć wczesna - właśnie wybiła ósma wieczorem - to szybko spoglądamy na mapę, wybierając jeszcze jeden cel do zrealizowania przed zapadnięciem zmroku. Wracamy w kierunku Toledo, mając wspaniały widok na wzgórze z miastem, którego jednak nie daje się uwiecznić, gdyż nie ma możliwości zatrzymania samochodu. Nie dajemy się skusić drogowskazom, wybierając wariant przejazdu pod samym miastem, aby ostatni raz rzucić okiem na Toledo z dominującym z tej strony alkazarem.