Po chwili docieramy do zamku, którego część odrestaurowano i urządzono w nim elegancki parador, podczas gdy reszta pozostaje zrujnowana. Zaglądamy na dziedziniec, po czym ruszamy w kierunku samochodu.
Franz napisał(a):Dopiero wyjeżdżając z miasta, spostrzegamy, że na sąsiednim wzgórzu leży druga część Carmony - na oko, jakby bardziej nowoczesna, ale też chyba ładna. Już po chwili mamy na to dowód, gdyż nie potrafiąc w jakiś prosty sposób dotrzeć do szosy wylotowej, wpadamy w tę nowszą część miasta, a plątanina jednokierunkowych uliczek niczego nie ułatwia. W efekcie robimy mimowolną autokarówkę, próbując różnych wariantów, aż wreszcie udaje się definitywnie opuścić Carmonę i obrać kierunek na Sewillę.
Vjetar napisał(a):Franz napisał(a):Miałem po opuszczeniu Cordoby zamieścić sygnalizacyjnie wybrane fotki z tegorocznego wyjazdu, ale... zapomniałem.
Sygnalizacja wypadła pomyślnie.
Pzdr