HiFi Supe(rs)tar super hit! - gusia-s i Banda na Otoku Brač
Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj! [Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Do obiadu czas spędzamy na naszej przykempingowej bezludnej plaży. To już ostatnie podrygi na wyspie i ostatnie chwile urlopu dlatego postanowiliśmy je wykorzystać całkowicie leniwie. Płynąc w sobotę do Splitu widzieliśmy kolejkę do promu stać w takiej byśmy nie chcieli i wyruszać pierwszym porannym promem też nie. Jak wiadomo w soboty ruch promowy i na drogach jest o wiele bardziej natężony, do tego korki na bramkach i granicy pewne - dlatego zdecydowaliśmy o wyjeździe w piątek … czyli już jutro Na samą myśl o tym włącza mi się syndrom odstawienia na tyle mocno, że nie pstrykam ani jednego zdjęcia Siedzę z nosem na kwinte, wszystko mnie denerwuje i już nic mi się nie chce. W zasadzie to chce mi się tylko płakać i nie pomaga wcale świadomość, że przecież za 1,5 m-ca wracam jeszcze do Cro na tydzień
Na szczęście Macieju chyba widząc mój stan rzuca hasło na szybki obiad, po którym jednak jeszcze gdzieś pojedziemy mimo wcześniejszych ustaleń, że to już koniec jazdy po wyspie Na te słowa wraca mi wigor
Szybszego obiadu wymyślić sobie nie można, nawet w knajpie gdzie trzeba czekać na podanie Startujemy z Tomem do pobliskiego dużego Konzuma i w 15 minut mamy obiad pt. dla każdego coś dobrego Frytki, sałatka, nuggetsy z kurczaka, smażone kalmary z sosem tzatziki, no i golona Każdy może sobie skomponować swoje danie Jak na dania garmażeryjne wszystko bardzo dobre a szczególnie kalmarki są mięciutkie, golona też
Tego typu jadło ale też inne gotowe obiady na wynos w całkiem przystępnych cenach można kupić w dużych Konzumach – w tym supetarskim tak do godz. 14 – 14,30 jest w czym wybierać, co najmniej kilkanaście różnych dań mięsnych, rybnych, sosy, sałatki, blitva z ziemniorami też była, risotto, lazanie itd...
Po obiedzie do wozu i ostatni raz przemierzamy wyspę jadąc na jej południową stronę W Bolu odbijamy w prawo i już jesteśmy w Murvicy
Murvica to maleńka wioska położona po południowej stronie Brača, na zboczu góry stromo opadającej do morza, z pięknym widokiem na wyspę Hvar . Zdaje się, że dopiero 2, może 3 lata temu dotarł do niej asfalt Taki mały koniec świata
Zostawiamy auto przy drodze w pobliżu konoby Raj i maszerujemy w dół do plaży. Zejście jest wybetonowane i strome, od razu wiem, że nie chciałabym go pokonywać co dzień Mniej więcej w połowie trasy spotykamy jednak jakiś samochód, który zjechać zjechał ale czy wyjedzie nachylenie ma na pewno dobrze ponad 20%
Mijamy kapliczkę.
I już pojawia się zapowiedź piękna
Po zejściu niżej, okazuje się że na plaży jest jednak sporo ludzi, mimo to schodzimy zahipnotyzowani kolorami wody, falami i otaczającą plażę zielenią pełną cyprysów i agaw
Maszerujemy od razu na jej wschodni koniuszek gdzie jest sporo wolnego miejsca w dodatku z fajnymi półeczkami w krasowych jaskiniach podobnych do tych widzianych w Dolu, w których można ułożyć sobie swoje szpargały Plażując strasznie nie lubię wokół siebie rozgardiaszu, dlatego takie półeczki mogłabym mieć na każdej plaży
Jest pięknie … choć woda jakaś taka rześka, może przez to, że trochę wieje i fale bełtają wodę. Za skałką, pod którą się rozłożyliśmy kolejny raj
Okolice Murvicy słyną z przepięknych plaż, szczególnie tych na zachód od wioski, gdzie nie dociera już asfalt. Są one dość trudno dostępne, gdyż trzeba jechać wąską szutrową drogą na co nie każde auto się nadaje, no i potem jeszcze schodzić pieszo w dół. Nie zawsze łatwo jest znaleźć też odpowiednie zejście. Najlepszy sposób na dotarcie do nich to chyba jednak od strony wody, np. jakąś motorówką z Bolu.
Szkoda, że nam się to nie udało, ale tak to bywa na urlopie, że nie zawsze się chce ruszyć na takie podboje, za jedną standardową wizytą też nie na wszystko starczy czasu.
No cóż, zadowalamy się tym co mamy
Czas sprawdzić co dzieje się na drugim krańcu plaży a w zasadzie w sąsiedztwie, gdyż plaża składa się jakby z dwóch oddzielonych skałkami części.
Przechodzę ponad plażą.
Plaża z drugiej strony też prezentuje się nieźle
Jestem zachwycona
Z góry obserwuję rodzinkę, która wybrała się na kajakową wycieczkę mimo sporego wiatru i fal … w dodatku przeładowanym kajakiem z dwójką dzieci na pokładzie bez kamizelek
Przed wyjazdem na wyspę zastanawiałam się nad zwodowaniem kajaka właśnie w Murvicy i eksplorację plaż na zachód od niej, ale z uwagi na to strome dość długie zejście odpuściłam ten pomysł i będąc już tam na miejscu tylko potwierdziły się moje przypuszczenia. Gdybyśmy mieli kajak, wiosła i cały majdan wtargać spowrotem z plaży do samochodu przy drodze to bym ducha tam wyzionęła i koniec . Sama ledwo wlazłam z lekką torbą na ramieniu Kajak waży prawie 17 kg a gdzie jeszcze reszta Jednak niektórym jak widać się chciało, może są tu na dłużej
Z drugiej części plaży, do ulicy prowadzi inne dojście … może nieco dłuższe ale wydaje mi się, że jednak łagodniejsze.
Szutrowa ścieżka wiedzie pośród winorośli.
Gałęzie uginają się od dorodnych owoców . Z których będzie co ? wiadomo … cyc
A poniżej taki widoczek
Szutrową ścieżką nie idę aż do ulicy bo mi się zwyczajnie nie chce wracam więc tą samą drogą do naszego grajdołka na plaży, przedzierając się przez agawowy las
Robi się późno, słoneczko coraz niżej dlatego zbieramy się i opuszczamy Murvicę .
Od głównej drogi odchodzi szlak prowadzący do Zmajevej špilji czyli tzw. Smoczej jaskini. Samo wejście do jaskini oraz zejście zajmuje ok. 1,5 h jednak bez wcześniejszego umówienia się z przewodnikiem nie ma co się trudzić, bo z tego co czytałam, jaskinia jest zamykana – tu namiary na przewodników i krótkie info.
I filmik znaleziony na yb
Wracając z Murvicy, przystajemy przy kempingu Aloa aby przekonać się na własne oczy jak jest położony i czy dało by radę zjechać tam z budą.
Zjazd okazuje się rzeczywiście stromy i ma kilka ostrych zakrętów
Doszłam tylko do pierwszego z nich i miałam już dość Zakręt dość szeroki, ale z długą budą zjazd faktycznie ryzykowny.
Widok na kemping z poziomu pierwszego zakrętu. Do samego dołu będzie jeszcze z 400 m i 4 zakręty
Veto … nie idę Wracam więc na górę do auta gdzie czeka reszta. Przede mną jakieś 100 m wspinaczki, czego zdjęcia i tak nie oddają. Pan na rowerku po chwili się poddał i dalej prowadził rower do głównej szosy.
Wchodząc pod górę po lewej stronie mam krzewy dorodnych winogron, takich jak w Murvicy no i tu ulegam pokusie niestety zrywając 2 grona były takie pyszne.
Po drodze spotykam jeszcze taki znowu miniaturowy domeczek … jak te w Dolu, tym razem z kominem
Wskakuję do auta, sprawnie mijamy Bol i wdrapujemy się mozolnie w górę by przedostać się na drugą stronę wyspy. W oddali widzimy kolejny pożar … tym razem na Hvarze , gdzieś powyżej Vrboskiej a może Jelsy.
Ostatni rzut oka na tę stronę wyspy z punktu widokowego przy drodze .
Buber napisał(a): ... W jaskini byłem 2 x Zoranem Kojdicem - bardzo polecam .
Pamiętam, czytałam relacyjkę tylko chyba częściowo zdjęcia z niej pożarło
Franz napisał(a):
gusia-s napisał(a):Za skałką, pod którą się rozłożyliśmy kolejny raj
Za rajem raj...
Bez wątpienia
megidh napisał(a):Jak Ty to robisz, że znajdujesz takie fajne miejsca. A ten miniaturowy domek z niebieskimi okiennicami jest the best. Normalnie jak z bajki.
Na domek natknęłam się przypadkiem a o Murvicy to tutaj na forum aż huczy właściwie w każdej brackiej relacji
tomekkulach napisał(a):Ale zapodałaś hepi-enda południowego (bendem za 55 dni )
gusia-s napisał(a): Zakręt dość szeroki, ale z długą budą zjazd faktycznie ryzykowny.
Z 420 kilogramową Niewiadką powinienem się wyciągnąć Byłby plan C
Jeśli autko ma wystarczająco kucy to tak. Kemping jest na pewno lepiej ogarnięty niż No1 ale z kolei na korzyść właśnie No1 przemawia bliskość Bolu (np. wieczorkiem na piechtę) no i płaski teren. Z Aloa nie ma co się wybierać gdzieś pieszo bo zanim się wylezie do góry to język na brodzie a nogi w d...e ... no ale to nie powinno dotyczyć ludzi gór
W zasadzie to chce mi się tylko płakać i nie pomaga wcale świadomość, że przecież za 1,5 m-ca wracam jeszcze do Cro na tydzień Obrazek
Ty nie płacz tylko pomyśl o tym co Cię czeka za te półtora miesiąca
Startujemy z Tomem do pobliskiego dużego Konzuma i w 15 minut mamy obiad pt. dla każdego coś dobrego Frytki, sałatka, nuggetsy z kurczaka, smażone kalmary z sosem tzatziki, no i golona Obrazek
Golona??? Mniammmmm
Jest pięknie … choć woda jakaś taka rześka, może przez to, że trochę wieje i fale bełtają wodę. Za skałką, pod którą się rozłożyliśmy kolejny raj
Cudowny kolor wody
Jestem zachwycona
Ja również
Z góry obserwuję rodzinkę, która wybrała się na kajakową wycieczkę mimo sporego wiatru i fal … w dodatku przeładowanym kajakiem z dwójką dzieci na pokładzie bez kamizelek
Brak słów po prostu
Gałęzie uginają się od dorodnych owoców Obrazek. Z których będzie co ? wiadomo … cyc Obrazek
Ciekawe czy będzie smaczny
Wchodząc pod górę po lewej stronie mam krzewy dorodnych winogron, takich jak w Murvicy no i tu ulegam pokusie niestety zrywając 2 grona były takie pyszne.
Sadystko, nie znęcaj sie Też bym zjadła....
Po drodze spotykam jeszcze taki znowu miniaturowy domeczek … jak te w Dolu, tym razem z kominem
Dobrze ,że pokazałaś "łopatologicznie" zejścia do Murvicy Głównej... Ja, oferma, przeoczyłam je i pojechała m gdzieś od d.py strony kierując się na Farną, do której ostatecznie nie dotarliśmy...Ale za to byliśmy na jednej z tych dzikich ,o których pisalaś. Bardzo ładna ta Murvica, chociaż ludzi nie mało...
Domek z okiennicami - śmiem stwierdzić - dużo ładniejszy, niż te w Dolu
A tą hrvatską goloną to mnie zaskoczyłaś . Chociaż ja wybieram kalmary z tzatziki, mniam
Nienawidzę ostatnich dwóch dni przed wyjazdem do domu...Chyba łatwiej jednak, gdy następuje to pod koniec września - świadomość,że zaraz i tu będzie zima łagodzi ból ...
Re: HiFi Supe(rs)tar super hit! - gusia-s i Banda na Otoku B
napisał(a) Użytkownik usunięty » 09.04.2018 13:02
gusia-s napisał(a): Jeśli autko ma wystarczająco kucy to tak.
Bardziej chodzi o moment obrotowy. Np.Rav-ka teścia mająca 130 KM.ma słabszy ciąg, niż moja "mercia" co ma 75 Km,no bo dizelek. ... Biorę Murvicę pod uwagę,bo z tego co Katerina zapowiadała, to tam w okolicach Nr1 jakieś straszne,dantejskie sceny odchodzą, jakaś "Sodomia i Gomoria'' Oczami wyobraźni widzę wystawę Gunthera von Hagensa No nic na razie się wstrzymam poczekam aż się sprawa wyjaśni
Katerina napisał(a):Dobrze ,że pokazałaś "łopatologicznie" zejścia do Murvicy Głównej... Ja, oferma, przeoczyłam je i pojechała m gdzieś od d.py strony kierując się na Farną, do której ostatecznie nie dotarliśmy...
Kasia, Farską chyba Z Ewą Ci się pomyliło
Gusia, Murvica to niezaprzeczalnie raj! Pięknie tam mieliście My odpoczywaliśmy na plaży kawałek dalej, za miejscowością, na tę też musimy kiedyś trafić, bo jest niesamowita
Murvicę zdobywaliśmy tym łagodniejszym , ale dłuższym zejściem. Wracaliśmy betonową ścianką. Odwrotnie niż Wy. Chyba jednak wolę tę betonową wersję Murvica uratowała naszą wycieczkę na Zlatni Rat. W porównaniu do niego, to faktycznie rajskie miejsce. Patrząc jednak na zdjęcia plaż za Murvicą, wydaje się, że prawdziwy raj zaczyna się za nią, a ona jest bramą do raju
Po przeanalizowaniu linków od Habanero stwierdzam,że ja wylądowałam na Slatina Beach - drugi link (Konrad, pożyczam sobie , ok?) I była ona FKK, przynajmniej wszystkie (3) pary jakie tam zastaliśmy były gołe