HiFi Supe(rs)tar super hit! - gusia-s i Banda na Otoku Brač

agata26061 napisał(a):Figi Ostatnio kupiłam sobie w Lidlu, ale to smak już nie ten... Jakieś takie mdłe były. Może dlatego, że nie w Cro jedzone...

Mam wrażenie, że wszystko, co wyprodukowane w Cro, najlepiej smakuje w Cro. Za każdym razem zwozimy wino do Polski i jakoś nie pijemy go tak chętnie, jak piliśmy podczas urlopu.

CROnikiCROpka napisał(a): Za każdym razem zwozimy wino do Polski i jakoś nie pijemy go tak chętnie, jak piliśmy podczas urlopu.

Ooo to u nas bardzo szybko znikło 17 litrów przywiezionego wina z Cro, ale jak do tego doszło, nie wiem

agata26061 napisał(a):

CROnikiCROpka napisał(a): Za każdym razem zwozimy wino do Polski i jakoś nie pijemy go tak chętnie, jak piliśmy podczas urlopu.

Ooo to u nas bardzo szybko znikło 17 litrów przywiezionego wina z Cro, ale jak do tego doszło, nie wiem

To tak na fali wspomnień z wakacji

CROnikiCROpka napisał(a):

agata26061 napisał(a):

CROnikiCROpka napisał(a): Za każdym razem zwozimy wino do Polski i jakoś nie pijemy go tak chętnie, jak piliśmy podczas urlopu.

Ooo to u nas bardzo szybko znikło 17 litrów przywiezionego wina z Cro, ale jak do tego doszło, nie wiem

To tak na fali wspomnień z wakacji

Hehe, tak na poważnie, to z jednej strony lubimy wino, więc czasem się i w domu napijemy, ale taki mam zwyczaj, że po powrocie z Cro zapraszamy znajomych właśnie na winko i degustację jakichś lokalnych produktów przywiezionych z Chorwacji. Wtedy zazwyczaj trochę winka pójdzie, a resztę zostawiamy dla siebie

agata26061 napisał(a):

CROnikiCROpka napisał(a):

agata26061 napisał(a):

CROnikiCROpka napisał(a): Za każdym razem zwozimy wino do Polski i jakoś nie pijemy go tak chętnie, jak piliśmy podczas urlopu.

Ooo to u nas bardzo szybko znikło 17 litrów przywiezionego wina z Cro, ale jak do tego doszło, nie wiem

To tak na fali wspomnień z wakacji

Hehe, tak na poważnie, to z jednej strony lubimy wino, więc czasem się i w domu napijemy, ale taki mam zwyczaj, że po powrocie z Cro zapraszamy znajomych właśnie na winko i degustację jakichś lokalnych produktów przywiezionych z Chorwacji. Wtedy zazwyczaj trochę winka pójdzie, a resztę zostawiamy dla siebie

Bardzo fajny zwyczaj Muszę też go wprowadzić

beatabm napisał(a):... Tak patrzę - Twoja maska na pieknym pokrowcu czy czymś innym leży - w kotwiczki. Znaczy że przygotowana do wrzesniowych przygód? ...

Torba przepastna to jest Wystąpiła już w poprzednich odcinkach na moim ramieniu. We wrześniu to głównie wisiała w kajucie bo na jachcie aż tyle miejsca na spacery z nią to nie było
Czasem wychodziłyśmy gdzieś razem na ląd

beatabm napisał(a):... Samotny rower z jachtem w tle - doskonałą wycieczke sobie zorganizowałaś

No tak się trafiło pięknie

agata26061 napisał(a):Figi Ostatnio kupiłam sobie w Lidlu, ale to smak już nie ten... Jakieś takie mdłe były. Może dlatego, że nie w Cro jedzone...

To nie to samo co prosto z drzewa W tym roku nie pozajadam

CROnikiCROpka napisał(a):Mam wrażenie, że wszystko, co wyprodukowane w Cro, najlepiej smakuje w Cro. Za każdym razem zwozimy wino do Polski i jakoś nie pijemy go tak chętnie, jak piliśmy podczas urlopu.

Mówi się, że najlepiej smakuje tam skąd pochodzi

agata26061 napisał(a):

CROnikiCROpka napisał(a): Za każdym razem zwozimy wino do Polski i jakoś nie pijemy go tak chętnie, jak piliśmy podczas urlopu.

Ooo to u nas bardzo szybko znikło 17 litrów przywiezionego wina z Cro, ale jak do tego doszło, nie wiem

Rozpusta

gusia-s napisał(a): W tym roku nie pozajadam

Dlaczego? Nie będziecie w Cro w tym roku? Jeśli już o tym pisałaś, to wybacz , ale nie zawsze czas pozwala czytać wszystkie komentarze do relacji

agata26061 napisał(a):

gusia-s napisał(a): W tym roku nie pozajadam

Dlaczego? Nie będziecie w Cro w tym roku? Jeśli już o tym pisałaś, to wybacz , ale nie zawsze czas pozwala czytać wszystkie komentarze do relacji

Mam pokusę by dokonać zdrady to raz ale decyzja jeszcze nie zapadła. Z racji, że nic nie musimy rezerwować mamy czas na decyzję dokąd ... Z jednej strony mnie mocno kusi by zrobić przerwę, z drugiej jednak strony strasznie mi żal no i jestem w rozterce

Tak czy siak nie pozajadam fig w tym roku bo najpóźniej w połowie lipca to już będę po urlopie a wtedy figi jeszcze nie dojrzałe.

Dzień 12 - 26.07.2017 środa – Polowanie

Już niewiele nam zostało tej laby. Czas trzeba dobrze wykorzystać na ładowanie akumulatorów i słodkie lenistwo w tych wspaniałych okolicznościach przyrody, które mamy tuż pod nosem 100 m od kempingu .


Korzystamy więc ze słońca, Jadrana, i tej oazy spokoju jaka nas otacza, jak jacyś rozbitkowie na bezludnej wyspie


Na niebie chmurki odgrywają dziś przed nami niezwykły spektakl. To chyba jedyny dzień z taką przejrzystością powietrza.


Polujemy na widoczki i z nimi Was zostawiam


Prawie całe popołudnie tak przegniliśmy a co nie wolno

Aż nam w brzuchach zaburczało.
Dziś na obiado/kolację grillowana Pljeskawica .


Wypoczęci, nakarmieni, … czas na wycieczkę
Do wozu …….


Cdn. …

gusia-s napisał(a):Tak czy siak nie pozajadam fig w tym roku bo najpóźniej w połowie lipca to już będę po urlopie a wtedy figi jeszcze nie dojrzałe.

Qrczę, to ja w takim razie też fig nie skosztuję Moje wakacje zaczynają się 24 czerwca, a kończą 5 lipca Nigdy jeszcze nie byłam w tym czasie w Cro. Zawsze to był początek września lub koniec sierpnia, więc figi były pyszne...

Oj Gusia kuszisz tym
http://www.beach-village.com/
Oj kusisz
Ale przynajmniej mam plan B

Pięknie pokazałaś tę swoją Chorwację mogłabyś sprzedawać pocztówki dla turystów Bardzo ładne foty!

gusia-s

Na niebie chmurki odgrywają dziś przed nami niezwykły spektakl.

Ta chmura...



...to musiała krążyć nad Jadranem, bo we wrześniu widzieliśmy ją w Orebiću...
Wygląda trochę złowrogo...

agata26061 napisał(a):

gusia-s napisał(a):Tak czy siak nie pozajadam fig w tym roku bo najpóźniej w połowie lipca to już będę po urlopie a wtedy figi jeszcze nie dojrzałe.

Qrczę, to ja w takim razie też fig nie skosztuję Moje wakacje zaczynają się 24 czerwca, a kończą 5 lipca Nigdy jeszcze nie byłam w tym czasie w Cro. Zawsze to był początek września lub koniec sierpnia, więc figi były pyszne...

Kochana, od dwóch lat jeżdżę w tym terminie i w tym roku będzie tak samo a figi w tym czasie są jak należy, jem je codziennie

Też ją widziałam przecież Zamieszkała tam na dobre czy jak??
Mieliśmy leniuchować cały dzień a Ty znów do samochodu??? Berta nie zasłużyła na wakacje??
Piknie tam u Ciebie, błękit kontrastuje z bielą za moim oknem