Buber napisał(a):Bardzo porządny kemping. Że napiszę ... full wypas...
Trzeba przyznać, że metamorfoza się udała a właścicielem jest Amerykanin.CROnikiCROpka napisał(a):Miejscówka super! Świetnie zagospodarowane, widać że właściciele dbają
Ja sobie wytłumaczyłam to tak, łódź z dziurawym dnem, splątaną w sieci wyrzuciło morze i w niej wyrosły hortensjedhmegi napisał(a): ... Nie mogę załapać, o co chodzi w tym klombie hortensji.
gusia-s - pomóż zrozumieć i wytłumacz.
Czy ta łódź (bo chyba to jest łódka odwrócona do góry dnem) służy za ogrodzenie klombiku i czy te sieci są tylko ozdobą, czy też mają jakieś inne zadanie do spełnienia.
Skoro kwiatki mogą rosnąć na wozach drabiniastych, ramach rowerowych to w starej łódce chyba też
Po nas na tym kempingu w sierpniu mieszkali nasi znajomi z 2 dzieci, też z budką. Przyjechali w ciemno, bo decyzję o wyjeździe podjęli z dnia na dzień i nie zdążyli dostać odpowiedzi o wolnych miejscach. Gdy przyjechali na kemp. była wolna jedna parcela więc ją zajęli, po czym z godzinę później dostali odp. na maila, że miejsc w terminie, o który pytają nie ma Więc im też odpisali, że wiedzą już o tym bo własnie jedno zajmująbeatabm napisał(a):Trzeba przyznać że camping elegancki Zaskoczyły mnie pustki, prawie brak namiotów...
Pole namiotowe było tak samo puste w czasie ich pobytu a parcele z dnia na dzień się zwalniały - był nawet dzień, że byli zupełnie sami Spora tam rotacja, przyjeżdżają kampery 2-3 dni i jadą dalej. Znajoma zakochała się w tym miejscu od pierwszego wejrzenia Byli bardzo zadowoleni.
Po nich były jeszcze 2 obozy ale młodszych dzieci i było zupełnie inaczej. Tamte starsze dzikusy w łazience robiły to samo o czym wspominała maslinka u siebie w relacji. Okupacja łazienki, nawet jak połowa nie miała zamiaru z niej korzystać to po prostu dotrzymywali towarzystwa pozostałym. Darli się wtedy niemiłosiernie wyśpiewując po francusku. Gdy przychodzili gotować to również z bomboksem i łupu cupu i znów śpiewy. Ale ogólnie zauważyłam, że chyba Francuzi to rozśpiewany naród ... bo wielokrotnie na kempingach spotykałam w łazienkach Francuzki śpiewające pod prysznicem ... same sobiekrakusowa napisał(a):gusia-s napisał(a):
Zielone namioty to wędrowny obóz francuskich dzieciaków. Te bachory … tak bachory , były tak rozdarte, że szok a ich opiekunowie w ogóle nie reagowali , aż poszły skargi do recepcji dopiero zapanował względny spokój.
To tzw. bezstresowe wychowanie ...
Domki po sezonie tak jak Wy najczęściej jeździcie są chyba nawet w przystępnych cenach tylko nie wiem czy opłacalnych dla 2 osóbKaterina napisał(a):Gusia - jeśli mój małżon nie przekona się do kempingów po tym jak mu pokażę Twoje zdjęcia, to znaczy,że już nic go nie przekona Tylko musiałabym nająć jeden z tych domków campowych, bo namiot raczej odpada...
No właśnie masz porównanie, jak było kiedyś a jak jest teraz. Mi ciężko się zorientować co gdzie kiedyś było Śledziłam tamtą Twoją relację ... wtedy przyznam, że wydał mi się ten kemp. ponury. Teraz zyskał przez mnóstwo zieleni jakiej dosadzili w każdym możliwym kąciku i odrazu wydaje się weselszy i jaśniejszy Plażę też lepiej zagospodarowano Generalnie wszystkim proponowali pozostawienia auta na parkingu, nam też ale jak pisałam nie skorzystaliśmy i nikt nie czynił nam uwag z tego powodu więc myślę, że tam tez by się nie czepiali.maslinka napisał(a):Gusia, bardzo mi się podoba ten camping...
Również mieliśmy to na uwadze, od Konzuma dzieliło nas z 500m a od Lidla z 300Abakus68 napisał(a): ... Niemniej jednak zawsze mam tak, że jak gdzieś jadę to sprawdzam w jakim minimalnym czasie można dojechać późnym wieczorem do jakiegoś marketu ...
... Ale fakt, jeden zakręt jest tam deczko wynoszący
Chłopaki raz wybrali się tam rowerami no i to wzniesienie Toma pokonało jako na co dzień nie pedałującego
Ja też pamiętam naszą dyskusję wtedy, nie mniej jednak poszliśmy na ustępstwa głównie z tego powodu, że z doświadczenia już wiemy, iż z plaży kempingowej korzystamy bardzo rzadko 1-3x na cały pobyt bo zawsze sporo jeździmy po okolicy. Do tej pory najdalej do plaży mieliśmy na Peljesacu na kemp. Nevio bo był na klifie i sporo trzeba było schodzić do niej w dół. Pozostałe kempingi to tak jak piszesz 50-100m. Dzięki Twojemu filmikowi wiedzieliśmy na co się piszemy i nie żałujemy tej decyzji ani trochę. Wielkiego wyboru nie mieliśmy a wyspę zobaczyć chcielismy bardzo Żal mi było, nie tyle odległości co tego, że nie będzie widać ani troszkę morza , więc jak na miejscu okazało się, że jednak widać to już byłam szczęśliwaHabanero napisał(a):Pamiętam, jakby to było wczoraj, mój spacer po Waterman Beach Village i pamiętam również, że odradzałem Wam ten kemping
Głównym powodem mojego sceptycznego nastawienia była odległość kamperowych parcel od plaży. Myślałem wtedy, że ta odległość nie powinna być większa niż 50- 100 m ...
Na razie o kamperze nie myślimy a o domkach i kwaterach tym bardziej Kamperem trochę inaczej się podróżuje zwiedzając zazwyczaj po drodze. My póki co wolimy mieć stałą bazę gdzie stoi przyczepa a autko wolne do jazdy po okolicypomorzanka zachodnia napisał(a):Bardzo sympatyczny camping. Przyglądam się, bo mój mąż marzy o kamperze (w bliżej nieokreślonej przyszłości ).Ja trochę mniej. Ale w takim domku mogłabym nocować.
To może lepiej niech zostanie jak było, choć mi w sumie to ribka bo już tam nie wrócę raczej Jeszcze nam się nie zdarzyło wracać w to samo miejsce ... wolimy poznawać nowetravel napisał(a):Gusia kemping jest super
Ale jak będziemy go tak zachwalać to niedługo będzie tu jak w Makarskiej
No ja też mam 1 na kącie Strasznie się jej bałam, ale nie było tak źletomekkulach napisał(a):maslinka napisał(a): od trzech lat jesteśmy już apartamentowi ,
ale mój mąż (tak, zwłaszcza on ) tęskni za klimatem campingów...
Jeszcze jedna zdrada kempingu i będzie ...