Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Hemeromania - Wrocław i Wojsławice

W Polsce znajduje się największy ceglany zamek świata - pokrzyżacki zamek w Malborku. Radom ma znacznie większą powierzchnię niż stolica Francji – Paryż. Pierwszą polską książkę kucharską, która zachowała się do dnia dzisiejszego wydano w 1698 roku. Polska posiada drugi najstarszy uniwersytet w Europie - Uniwersytet Jagielloński został założony przez króla Kazimierza Wielkiego w 1364 roku. Polska konstytucja była pierwszą w Europie i drugą na świecie - powstała zaraz po konstytucji Stanów Zjednoczonych.
kw
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 932
Dołączył(a): 31.05.2004
Hemeromania - Wrocław i Wojsławice

Nieprzeczytany postnapisał(a) kw » 18.07.2013 12:13

Nasz wyjazd na Dolny Śląsk był związany z tą imprezą:
http://arboretumwojslawice.pl/event/hem ... tuzjastow/
Jazda w jeden dzień 600 km tylko po to, aby zobaczyć jedną wystawę wydawała się bez sensu, więc zorganizowaliśmy wycieczkę dwudniową. W pierwszy dzień odwiedziliśmy Ogród Botaniczny we Wrocławiu, a wieczorem obejrzeliśmy pokaz fontann za Halą Stulecia. W drugi dzień rano pojechaliśmy do Wojsławic, ok. 60 km na południe od Wrocławia, gdzie niedawno otwarto największą w Polsce kolekcję liliowców.
To teraz parę słów wyjaśnienia dla nie-ogrodników. Co to są liliowce i czym się różnią od lilii? Liliowce (Hemerocallis) to byliny kwitnące latem, często występujące w naszych ogródkach. Są też liliowce - zwierzęta z rodziny szkarłupni, których skamieniałości pokazywałem w Maroku:
Obrazek

Ale do rzeczy. Czym liliowiec (roślina) różni się od lilii? Za wyjątkiem kwiatu - prawie wszystkim.
Zdjęcie lilii poniżej (liliowców będzie zatrzęsienie w dalszej części relacji).

Obrazek

Lilie wyrastają z cebulek, mają pojedynczy pęd, na nim liście i kwiaty na szczycie. Kwiat jest rozwinięty kilka dni.
Liliowce mają zwykłe, grube korzenie, liście wyrastają w pęku wprost z korzeni, kwiaty są na oddzielnych pędach, każdy kwiat kwitnie jeden dzień, po czy rozwija się następny.

W Wojsławicach, które do niedawna znane były tylko z kolekcji różaneczników, zgromadzono też ponad 2000 odmian liliowców i tak powstała narodowa kolekcja tego gatunku.

Część 1 - Wrocław
W Ogrodzie Botanicznym byliśmy około 11.30. Adam, Basia i Iwona jeszcze dojeżdżali od bramek na autostradzie. My wypiliśmy kawę i zaczęliśmy trening przed dniem jutrzejszym. Kontakt od razu z kilkoma tysiącami odmian liliowców mógł być groźny dla zdrowia! Na szczęście we Wrocławiu nie ma więcej odmian niż setka i dało się przeżyć. Przy liliowcach grupa się zintegrowała i dalsze zwiedzanie realizowaliśmy razem.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na zmianę odwiedzaliśmy zakątki cieniste i słoneczne. Ostrzega się, aby w domu usuwać owoce wawrzynka wilczełyko, a tu nikt tego nie robi.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Dłuższą chwilę zatrzymaliśmy się nad jednym ze stawów. Muszę się przyznać, że tylu odmian lilii wodnych na raz jeszcze w życiu nie widziałem.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Grupa uważnie wszystko obserwowała. Od samej ściółki aż po szczyty drzew.

Obrazek

Obrazek

Na choinie malutkie szyszki i szycha ... pewnie z jakiegoś giganta ;-)

Obrazek

Obrazek

Przez zarośla iglakowo-paprociowe dochodzimy do dużego stawu. Jest jeszcze pusto. Młode pary się nie fotografują. A może zrazili się nenufarami w siatkach? Wyglądają ohydnie.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Jak na tę porę, alpinarium wygląda znakomicie - aż trudno uwierzyć, że tyle roślin jeszcze teraz kwitnie. Kolejne "jagódki dla teściowej" też nie zabezpieczone - brać, zbierać, używać :evil:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Z ogrodu wypędził nas głód. Jedzenie kwiatów nasturcji pogorszyło jeszcze sprawę, gdyż ich pikantny smak zaostrzył dodatkowo apetyt. Ostatni fragment ogrodu zrobiliśmy więc prawie w biegu. Zatrzymaliśmy się tylko na chwilę przy pięknie kwitnących hortensjach od strony ul Sienkiewicza.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Odnośnie obiadu - pani w kasie skierowała nas do znanej wszystkim kawiarni - bistro na terenie Ogrodu. Gdy prosiliśmy o wskazanie czegoś lepszego zaproponowała nam ... restaurację w hotelu Jana Pawła II. Już w hallu hotelu stwierdziliśmy, że ceny będą chyba nie dla nas. Wprawdzie w niedrogim hotelu w Agadirze wisiał podobny żyrandol (drugie zdjęcie), ale Polska to nie Maroko. W końcu obiad zjedliśmy w Karczmie Młyńskiej. Pojechaliśmy na nocleg. Adam prezentuje część naszej wykwintnej kolacji, po której poszliśmy jeszcze na pokaz fontann za Halą Stulecia.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

c.d.n.
kw
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 932
Dołączył(a): 31.05.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) kw » 18.07.2013 12:18

Dzień drugi - Wojsławice
Z hotelu wyjechaliśmy około dziewiątej, a w Wojsławicach byliśmy kilka minut po dziesiątej. Impreza dopiero się rozkręcała, więc znaleźliśmy miejsce na parkingu całkiem blisko wejścia. Zeszliśmy na dół, a tam zmiany, zmiany, zmiany. Wejście do arboretum nie obok budki koło stawu, jak w 2009 roku (zdjęcie), a przez dawny folwark.

Obrazek

Zabudowania folwarku zaadaptowane na wystawy, galerie, sale konferencyjne. Na dziedzińcu gęsto od wystawców i kupujących.
W strategicznym miejscu, w centrum placu ogromne stoisko, a właściwie dwa sąsiadujące: Zielony Punkt ze Strąkowej i szkółka Grochowskich z Radkowa.

Obrazek

Obrazek

Z Tomkiem powspominaliśmy dawne czasy. Okazało się że u nich byliśmy już pięć lat temu, a wydaje się że tak niedawno.

Obrazek

Po drobnych zakupach odnoszę roślinki do samochodu i otrzymuję zieloną pieczątkę na ręce - możliwość powrotu na ten sam bilet.

Nie tracąc więcej czasu idziemy na kolekcję liliowców. Ten pas kwiatów za horyzont wygląda imponująco.

Obrazek

A jeszcze tak niedawno...
Rok 2007. Obecne tereny liliowcowe są za płotem arboretum. Wiemy, że arboretum zakupiło dodatkowe kilkadziesiąt hektarów, ale na razie nic tam się nie dzieje. Całe wzgórze obsiane tylko trawą.

Obrazek

Obrazek

Rok 2009. Posadzono jakieś drzewa i krzewy. Bylin na razie nie widać.

Obrazek

Potem długo nas tam nie było, aż do lipca 2013 roku. Drzewa podrosły i są kolekcją czereśni z Dolnego Śląska, krzewy to między innymi tawuły i róże, no i powstała ta aleja liliowcowa. Po płocie oddzielającym dawny teren arboretum - ani śladu.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Razem z Zochą fotografowaliśmy wszystkie kwiaty, które wydawały nam się interesujące. Ja wybrałem trochę zdjęć według własnego uznania i pokazuję je poniżej.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Z góry próbujemy pokazać całą aleję liliowców, ale się nie udaje.
Ujęcia z różnych miejsc i w różnym zbliżeniu nie całkiem oddają to, co było w rzeczywistości. Jak spojrzałem na tę zatłoczoną aleję, pierwsze wrażenie było - zakopiańskie Krupówki. Zresztą oglądający, w dużej części wycieczki zorganizowane, nie bardzo mieli pojęcie gdzie są i co oglądają.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

W dół schodzimy boczną alejką. Widać, że tam rośliny były sadzone później. Są mniej rozrośnięte, w niektórych miejscach wypadły całe grupy. Ale te co są, są wyjątkowej urody.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

W okolicach graniczących z dawnym arboretum powstały nowe rabaty, głównie bylinowe. Projektował je chyba ktoś, kto uwielbia różowy kolor, bo taka była większość roślin.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Planowaliśmy szybki posiłek i dalsze zwiedzanie, ale we wszystkich punktach gastronomicznych kiełbaski dopiero zaczynały się piec, a liczba oczekujących znacznie przekraczała liczbę kiełbasek :cry:

Wróciliśmy więc do folwarku, zrobiliśmy uzupełniające zakupy, choć wybór był już ograniczony.

Obrazek

Spakowaliśmy się i do domu. Dzięki temu nie będę Was męczyć dodatkowymi zdjęciami i komentarzami.

KONIEC
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 18.07.2013 14:51

Kapitalna impreza, ale boję się na takie spędy jeździć, bo za dużo kasy wtedy zostawiam. :lol:
W Wojsławicach jeszcze nie byłam, ale z Twoich zdjęć widać, że aż się prosi tam jakaś platforma widokowa.
Będąc we Wrocławiu nie zahaczyliście o ogród japoński ?
kw
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 932
Dołączył(a): 31.05.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) kw » 18.07.2013 15:05

Wojsławice w maju możesz jeszcze zobaczyć na:
http://www.metal.agh.edu.pl/~wilk/Wojslawice/
i
http://www.metal.agh.edu.pl/~wilk/Wojslawice09/

Do japońskiego nie zdążyliśmy, za późno było.
Za to polecam japoński w Jarkowie:
http://home.agh.edu.pl/~wilk/Sudety/
Podobno jeszcze się rozwinął nadzwyczajnie.

Krzysztof
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 18.07.2013 15:24

Oj, Krzysztof ja widzę, że Ty masz piękne hobby. Nie tylko stacjonarne ale i podróżnicze. Jeśli pozwolisz to popodglądam. ;)
kw
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 932
Dołączył(a): 31.05.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) kw » 18.07.2013 17:37

Faktycznie coś w tym jest.
Tak to zresztą nazwałem na swojej stronie:
http://www.metal.agh.edu.pl/~wilk/hobby.html

Nie ma tam wszystkiego, żona mi głowę suszy że z ogrodu też nic w ostatnich latach nie zamieściłem - poprawię się
O zaległych relacjach z Chorwacji nie wspomnę. :oops:
Ale zapraszam do obejrzenia tego co jest.

Krzysztof
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13022
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 18.07.2013 17:49

W naszym botanicznym byłam ostatnio chyba ze trzy lata temu :oops:, chociaż mam tam z domu na piechotę ze 20 minut. Muszę się poprawić :) , z Wojsławicami też. Zwłaszcza, że kasy tam dużo nie zostawię, bo własnego ogrodu szczęście (a może na nieszczęście?) nie mam.
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 18.07.2013 17:51

Fajny macie ten przydomowy..no właśnie przydomowy. Nasza działka oddalona od domu 24 kilometry :cry: . Kolekcja liliowców rzeczywiście godna i warta zobaczenia. Nawet ceny na kiermaszu znośne z tego co zdążyłem zauważyć. Pozdrawiam Andrzej. :papa:
kw
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 932
Dołączył(a): 31.05.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) kw » 18.07.2013 17:58

dangol napisał(a):Zwłaszcza, że kasy tam dużo nie zostawię, bo własnego ogrodu szczęście (a może na nieszczęście?) nie mam.

No niestety, jedno co mi się nie podoba, to bilety wstępu. Do jednego i drugiego tyle samo - 15 zł.
Uważam, że to zdzierstwo.
Ale raz na czas warto zajrzeć.
Krzysztof
kw
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 932
Dołączył(a): 31.05.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) kw » 18.07.2013 18:00

lubelski napisał(a):Fajny macie ten przydomowy..no właśnie przydomowy. Nasza działka oddalona od domu 24 kilometry :cry: .

Wiem jak to jest - mam po rodzicach dom i działkę w podobnej odległości.
Tam nawet czasem nie ma kiedy skosić, bo albo deszcz, albo upał, albo sił nie ma.

Krzysztof
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 18.07.2013 18:58

kw napisał(a):
Nie ma tam wszystkiego, żona mi głowę suszy że z ogrodu też nic w ostatnich latach nie zamieściłem - poprawię się
O zaległych relacjach z Chorwacji nie wspomnę. :oops:
Ale zapraszam do obejrzenia tego co jest.

Krzysztof


Jak się rzeczywiście poprawisz to będzie znak, ze skutecznie suszy bo póki co ... :wink:
Ale przy okazji zwiedzania uzupełniasz kolekcję czy zakupy inną drogą ?

Co do cen wstępu. Rzeczywiście przegięcie w porównaniu do Krakowa(6 zł) czy Poznania (0zł)
kw
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 932
Dołączył(a): 31.05.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) kw » 18.07.2013 20:41

Kenik napisał(a):Ale przy okazji zwiedzania uzupełniasz kolekcję czy zakupy inną drogą ?


Trochę zakupy, trochę wymiana.
Przez ostatnie zimy dużo roślin wypadło, na szczęście pozostałe się rozrosły nieprzyzwoicie. Jak będą zdjęcia, to zobaczysz.
Niestety z nowymi nasadzeniami jest problem. Nornice i karczowniki rozmnożyły się tak, że żreją wszystkie korzenie, głownie młodych sadzonek. Wytępić ich nie ma jak, bo matecznik mają w zdziczałym sadzie sąsiada.
Przez nie już prawie nie mamy tulipanów, krokusów, żonkilami też nie gardzą.

Jeszcze raz dziękuję za zainteresowanie,
Krzysztof
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 18.07.2013 20:51

kw napisał(a):Przez nie już prawie nie mamy tulipanów, krokusów, żonkilami też nie gardzą.

Jeszcze raz dziękuję za zainteresowanie,
Krzysztof


To nie sadzisz cebulowych w koszykach ?
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 18.07.2013 20:56

..przy takich szkodnikach..bezcelowe....jeszcze karczownik :evil: ..no bydle złośliwe, u nas jeno krety i nornice.
krakusowa
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6447
Dołączył(a): 08.11.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) krakusowa » 18.07.2013 21:15

kw napisał(a):żona mi głowę suszy że z ogrodu też nic w ostatnich latach nie zamieściłem


a jest co oglądać :D
wiem co mówię, bo widziałam na własne oczy 8O

a liliowce przepiękne :D
Następna strona

Powrót do Polska


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
Hemeromania - Wrocław i Wojsławice
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone