H

To fajnie, że we wszystkich działach foto coś sie dziele.
Półtora dnia znowu komputer mi zastrajkował, ale już wszystkie problemy usunąłem.

Lidia K napisał(a):Ostatnio jakoś bardziej podobają mi się zdjęcia nasycone barwami. Pół roku szarzyzny mi wystarczy.

Żeby zdjęcie nasycić barwami wcale nie musisz robić HDR-a. Ja akurat jestem od paru miesięcy na etapie odchodzenia od zbyt intensywnej barwy.
Fajne zdjęcie, tylko to przepalone niebo... Sprawę by tu załatwił połówkowy filtr ND soft 0,3 lub 0,6 ale raczej Cokin. Tzn holder i pierścień typu Cokin, a filtry lepsze od Cokina, czyli Hitech. Jeśli chcesz coś (np niebo, lub czarne frgmenty) poprawić HDR-em to tylko...

Lidia K napisał(a):... może bym zapisała w rawie i z bracketingiem.

W ostateczności można zrobić trzy ekspozycje z jednego RAW-a. Przy tym niestety HDR nie zawsze dobrze wychodzi.

Lidia K napisał(a):Przepalonego nieba nie można odzyskać z jpg.

Ale uzupełnić można.
Choć puryści twierdzą, że takich rzeczy się nie robi.



pzdr

longtom napisał(a):Ale uzupełnić można.

Nooo ... piękne niebo !

longtom napisał(a):

Lidia K napisał(a):Przepalonego nieba nie można odzyskać z jpg.

Ale uzupełnić można.
Choć puryści twierdzą, że takich rzeczy się nie robi.



pzdr

No i na niebie pojawiło się niebo, jak to się robi?
Dołożyłeś ze swojego nieba

Takie właśnie mam za oknem

Lidia K napisał(a):Dołożyłeś ze swojego nieba

Takie właśnie mam za oknem

Dobrze, że nie dołożył tego od Piotrka, ze Starej Baśki

No to teraz z innej beczki.
Czyli hdr z beczki pentaxa.


Pentax składa sam automatycznego hdr.


Jednego


Drugiego


Poskładałam autostitchem


No i hdr z pentaxa .......
tym bardziej trzeba by jednak

jan_s1 napisał(a):

Lidia K napisał(a):... może bym zapisała w rawie i z bracketingiem.

W ostateczności można zrobić trzy ekspozycje z jednego RAW-a. Przy tym niestety HDR nie zawsze dobrze wychodzi.

Lidia K napisał(a):Pentax składa sam automatycznego hdr.]

One jakoś tak mają ...

W soniaku też mam możliwość zwiększenia zakresu tonalnego przez podbicie DR, czy jakoś tak, ale ogólnie to ideą HDR czy DI nie jest tworzenie sztucznych obrazków, ale wsparcie tych, którzy nie chcą wydawać masy forsy na sprzęt, czy latać z cała masą obiektywów i jakichś dodatków,
tylko focą zwykłym kalkulatorem.
Robisz trzy zdjecia o różnej ekspozycji i składasz je do kupy, tak, żeby uzyskać to samo, co w innym aparacie, na przykład w Pentaksie z dużą matrycą, nie wymagającym takiej obróbki.

W HS-ie, przy kontrastowych scenach, masz część zdjęcia prześwietlone, w części smołę, a jak zmieniasz ekspozycję (na przykład wywołując RAF-a), to możesz z każdego naświetlenia wybrać to, co ładne.
Miałem problem z zamkiem, bo zawsze miałem słońce z boku, albo w oczy, więc podjechałem w odpowiedniejszej porze i dostałem takie coś:



Mz wystarczające, a obyło się zarówno bez obróbki, jak i bez taszczenia całego sprzętu, dobierania obiektywów itp.

W zasadzie to jest HDR, tylko naturalny

weldon napisał(a):
W HS-ie, przy kontrastowych scenach, masz część zdjęcia prześwietlone, w części smołę, a jak zmieniasz ekspozycję (na przykład wywołując RAF-a), to możesz z każdego naświetlenia wybrać to, co ładne.
Miałem problem z zamkiem, bo zawsze miałem słońce z boku, albo w oczy, więc podjechałem w odpowiedniejszej porze i dostałem takie coś:

No gdyby tak jeszcze podczas zwiedzania być "zawsze o odpowiedniej porze"

Pokusiłam się o ten automatyczny hdr bo jak widać nie była to "dobra pora" Prawie pod słońce. Kiedy znowu będziemy w Henrykowie - Bóg raczy wiedzieć.

Naturalny hdr z hs10 bardzo naturalnie poprawny ale pora była idealna. Latem nie wyszło by tak.

Z tą odpowiednią porą to kłopot, zwłaszcza na wakacjach, ale tak jak Tomek, czy Marek radzą - można robić raf'a i wywoływać.
Wiem, że w HSie to kłopot i że nie każdemu się chce (mi się nie chce ), więc można też, standardowo, rozjaśnić cienie w PS'ie albo zrobić retusz w GIMP'ie.

Ciemnia przecież nie kończy się na wywołaniu negatywu i naświetleniu odbitki
Można przecież jeszcze wywołać w odpowiedni sposób, można odpowiednio naświetlić i wyretuszować zdjęcie.
Odkąd powstała fotografia to tak wszyscy robią.

Przecież to logiczne, że nie każdy lata na wakacje ze studiem fotograficznym w torbie.
Aparaty mają swoje ograniczenia, ale też i możliwości, tylko trzeba czasami powalczyć z wywołaniem.
Każdy walczy, tylko niektórzy się nie przyznają do tego.
Bez tej walki to do dziś oglądalibyśmy albo negatywy, albo zapis zero jedynkowy

Byłoby ciekawie

Lidia K napisał(a):Dołożyłeś ze swojego nieba

Nieba ci u mnie dostatek, zawsze z Tobą mogę się podzielić

Lidia K napisał(a):No i na niebie pojawiło się niebo, jak to się robi?

Sytuacja gdy jest wyraźna granica pomiędzy wypalonym niebem a resztą zdjęcia jest najłatwiejsza.
A jak wszystko w komputerze można to zrobić na kilka sposobów.

Najprościej:
1. Otwieramy zdjęcie wypalone(1) i drugie z ładnym niebem (2).
przy okazji warto zrobić sobie kilka wariantów "nieb"
Najlepiej gdy oba zdjęcia mają tą samą rozdzielczość i wymiary.

2.W PS są narzędzia magiczna różdżka, lasso. W innych programach graficznych na pewno są podobne. Przy ich pomocy uaktywniamy nieudane niebo na zdjęciu 1.

3. Następnie korzystamy z narzędzia stempel. Miejsce początkowe stemplowania ustawiamy na zdjęciu z ładnym niebem (2). Zdjęcia z niebem nie zamykamy a nad nim otwieramy zdjęcie poprawiane (1).

3.Wybieramy stosunkowo dużą wielkość stempla i kopiujemy (stemplujemy) niebo na zdjęciu (1).

4.Na koniec natężenie kolorów "nowego nieba" korygujemy wg skali procentowej.

5. całość można skorygować gradientem.

Oczywiście można robić to na poziomach, stosować maski korekcyjne, ale najczęściej taka prosta metoda wystarczy.

pzdr

Lidia - bardzo fajny obrazek wrzuciłaś Dla takich widoków chce się jeździć w wolnych chwilach parę kilosów od chałupy

Światło było tu - jak widać z przodu, bardziej z lewej - ostre, czyli normalna wakacyjna kaszana (boczne - względem domków - w złotych godzinach, byłoby najlepsze, ale z namiotem pewnie nie chodzisz robić fotek, jak każdy normalny fotograf ).

W każdym razie taka pozycja słońca dała mało kontrastu na tych kolorowych, ciekawych budynkach.

Druga sprawa to niebo - to, że przepalone to akurat w wypadku tej foty nie problem (i tak nic ciekawego na nim nie było), gorzej, że przepał idzie ukosem - szeroki kąt obiektywu tak to pokazuje - nie ma na to rady (męczenie szarej połowki ukosem nie wyrówna tego jak trzeba, a polar to zdecydowanie nie lubi się z szerokim kątem, do 35mm dla małego obrazka można sobie ten filtr odpuścić - tylko pogłębia kaszanę).

Trudno więc w tej sytuacji o równą jasność i spójną kolorystykę na całym niebie. A oko widzi spójnie - fotografia powinna więc tak samo to przedstawić.

Jak se z takimi warunkami poradzić - kontrast do budynków nie problem dodać "po" - a niebo... ja to przyciemniam po całości (normalnie założoną połowką albo gradientem w programie) i rozjaśniam później selektywnie niebieski kolor.

klik

Pzdr

Tomek próbował problem "wyciapać" - ale zostały mu białe obwódki na styku nieba i gór

Rafał - zrobiła się u Ciebie masakra z białymi elementami

Przepaleń nie ma, kolor leciutko tylko ociepliłem (względem oryginału), z małego jotpega więcej nie wycisnę

Rafał K napisał(a):Przepaleń nie ma, kolor leciutko tylko ociepliłem (względem oryginału), z małego jotpega więcej nie wycisnę

białe elementy w słońcu - świecą jak wściekłe, i wypłaszczyły się, ale może to wyszło przy ociepleniu plus coś jeszcze ...

Rafał K napisał(a):Przepaleń nie ma, kolor leciutko tylko ociepliłem (względem oryginału), z małego jotpega więcej nie wycisnę

Przepaleń na niebie rzeczywiście nie ma, ale coś mi nie leży barwa i to niezbyt naturalne przejście od białego do niebieskiego.