Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Hayastan

60% ludności świata żyje w Azji. Chiny są tak szerokie, że naturalnie powinny przeciąć do 5 oddzielnych stref czasowych, ale mają tylko jedną - narodową strefę czasową. Obywatele Singapuru, Korei Południowej i Japonii mają najwyższe średnie IQ na świecie.
W Azji znajduje się najwyższy punkt na lądzie – Mount Everest (8848 m n.p.m.) oraz najniżej położony punkt – wybrzeże Morza Martwego (430,5 m p.p.m.). Spośród 10 najwyższych budynków na świecie 9 znajduje się w Azji.
Aglaia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1628
Dołączył(a): 03.08.2007
Hayastan

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aglaia » 04.04.2016 09:57

Prolog

Armenia była w naszych planach od jakiegoś czasu a konkretnie od wyjazdu do Gruzji.

Zakaukazie nas zafascynowało i wiedzieliśmy, że kiedyś musimy tam wrócić.

Czekaliśmy tylko aż junior trochę podrośnie i uznaliśmy, że 2015 r. to będzie właśnie rok powrotu na wschód.

Oczywiście nie obyło się bez małych zawirowań i kilkukrotnej zmiany planów. Wszystko przez to, że gdzieś na początku roku przeczytaliśmy w prasie, że zaostrza się konflikt o Górskich Karabach i trochę sobie chłopaki na pograniczu strzelają i ogólnie nie jest fajnie. Powstał więc dylemat czy pchać się w tamte rejony z juniorem czy nie. I konkluzja była taka, że jednak chyba nie i trzeba szukać alternatywnych kierunków.

Kierunek znalazł się dość szybko i nawet w miarę tanie bilety udało się znaleźć i już widziałam nas na plaży w Varadero albo w uroczych uliczkach Hawany – starych popijających Mojito a juniora wesoło baraszkującego z lokalsami. Już prawie kupiłam bilety i wtedy postanowiłam przyjrzeć się sytuacji klimatycznej w tym rejonie w planowanym przez nas terminie wakacji. I zonk – środek sezonu huraganów. To już wiemy dlaczego te bilety takie tanie były.

I w sumie nie wiadomo co gorsze – czy dziecko na wojnę zabrać czy ryzykować z huraganem. Ani jedno ani drugie nam się nie spodobało i zaczęliśmy szukać dalej. Padło na Tajlandię ale tu byliśmy bardziej przezorni i przed najaraniem się na niskie ceny biletów sprawdziliśmy klimat i wyszło mniej więcej tak – na południu kraju zaczyna lać, w środku kraju leje w najlepsze a na północy kończy lać – albo na odwrót – czyli monsun w pełnej krasie - dziękujemy poczekamy.

Po tym wszystkim opracowaliśmy plan na Turcję ale niedługo potem przeczytaliśmy w prasie, że Władimir Władimirowicz pogroził palcem Ormianom i Azerom – kazał się uspokoić bo on w tej chwili jest zajęty na Ukrainie i nie planuje inwazji zielonych ludzików w tamte rejony i strzelanki jakby trochę ustały.

No to jednak jedziemy. Bilety na samolot kupione. Pozostaje tylko czekać długie 4 miesiące do wyjazdu.

CDN
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 108172
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 04.04.2016 10:11

No to zasiadam po prologu :lol:
anusiek
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 237
Dołączył(a): 25.05.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) anusiek » 04.04.2016 10:23

Druga !!!!! chyba pierwszy raz :mrgreen: mówiąc Twoim językiem "najarałam się " na tą relację .... :D
Ostatnio edytowano 04.04.2016 10:24 przez anusiek, łącznie edytowano 1 raz
słoma79
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2166
Dołączył(a): 29.11.2015

Nieprzeczytany postnapisał(a) słoma79 » 04.04.2016 10:24

Jestem :D
Darkos
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1480
Dołączył(a): 17.03.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Darkos » 04.04.2016 10:36

-

Czwarty

Sam bym nie pojechał, ale z Wami . . . jadę :mrgreen:
olkas
Croentuzjasta
Posty: 170
Dołączył(a): 01.11.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) olkas » 04.04.2016 11:29

Jestem obecna, czekam na dalszy ciąg.
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13022
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 04.04.2016 11:44

W ubiegłym roku Armenię odwiedzili (z przyczepą przez Turcję i Gruzję) rodzice mojego zięcia, z tym większą ochotą zapoznam się z Waszą relacją.
:)
Dawigs
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1449
Dołączył(a): 27.01.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Dawigs » 04.04.2016 20:28

Z chęcią będę śledził realcję.
feniks7
Croentuzjasta
Posty: 134
Dołączył(a): 01.04.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) feniks7 » 04.04.2016 20:59

Mocno wciągający prolog, zapowiada ciekawą relację.
W najbliższym czasie nie "grozi" mi wyjazd w tamte strony, więc z przyjemnością poczytam

pzdr f
Aglaia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1628
Dołączył(a): 03.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aglaia » 05.04.2016 07:47

Witam wszystkich :papa: .

feniks7 napisał(a):W najbliższym czasie nie "grozi" mi wyjazd w tamte strony


Niestety znowu robi się tam nieciekawie więc tym bardziej się cieszę, że udało nam się pojechać w zeszłym roku.

dangol napisał(a):W ubiegłym roku Armenię odwiedzili (z przyczepą przez Turcję i Gruzję) rodzice mojego zięcia, z tym większą ochotą zapoznam się z Waszą relacją.


Oni mnie chyba śledzą ;-). Jeśli dobrze pamiętam to w Gruzji też byli tuż po nas albo tuż przed nami.

To zaraz ruszamy dalej.
Aglaia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1628
Dołączył(a): 03.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aglaia » 05.04.2016 07:50

No tośmy się doczekali i pewnego wrześniowego bardzo wczesnego poranka lądujemy na lotnisku Zvartnoc w Erywaniu. Przy wyjściu czeka na nas zamówiona wcześniej taksówka. Wiezie nas przez praktycznie uśpione miasto. Zauważamy pierwsze ciekawostki – na trasie do miasta jest mnóstwo stacji benzynowych – na wszystkich paliwo kosztuje dokładnie tyle samo… Monopol jakiś czy co?

Drugi zaskok – w mieście otwarte są chyba wszystkie … kwiaciarnie – prawie na każdym rogu o 5 nad ranem można kupić całkiem zgrabny bukiecik…

W końcu meldujemy się w wynajętym mieszkaniu i czym prędzej zalegamy w łóżkach na zasłużony odpoczynek.
Odpoczynek nie trwa długo bo już ok. 10 junior budzi się rześki i gotowy na nowe doznania. Szybkie śniadanie i idziemy na podbój miasta. Ale najpierw zalegamy w jakiejś miłej knajpce przy kawie i soku.

Potem przez główny deptak, na główny plac miasta czyli Plac Republiki

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Przez jakiś park do … meczetu

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na obiad.

Chwilę powłóczyć się bez celu.

Zdjęć z tego dnia zbyt wiele nie ma. Na szczęście to nie jedyny dzień w Erywaniu więc potem nadrobimy.

Wieczorem wracamy do mieszkania z zamiarem odespania poprzedniej nocy. Nasz zamiar niestety nie mógł się zrealizować – mieszkamy tuż przy operze, którą otacza park, a w parku jest jakiś koncert z okazji święta narodowego. W naszym mieszkaniu czujemy się jak tuż pod sceną. Grubo po północy impreza się kończy i w końcu można zasnąć.

Będąc w Armenii trochę trudno uniknąć porównań z Gruzją jeśli było się tam wcześniej. Nam też się nie udało. Erywań zrobił na nas na pewno dużo lepsze wrażenie niż Tbilisi sprzed 2 lat. Miasto jest bardziej zadbane, takie trochę bardziej „światowe”, odnieśliśmy też wrażenie, że bogatsze – w Tbilisi widzieliśmy chyba jeden sklep z markową odzieżą sportową… W Erywaniu bez problemu można ubrać się w Diora, Burberry itp. Zupełnie inny klimat – ani lepszy ani gorszy – po prostu inny.

CDN
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 05.04.2016 07:59

Aglaia napisał(a):Zvartnoc

Nazwa jakby bałkańska... od razu skojarzyło mi się z albańskim Zvernec.
Aglaia napisał(a):Miasto jest bardziej zadbane

I to już na tych paru zdjęciach widać.
To mi się podoba :idea:

A tak a propos... dziś jadąc rano do pracy widziałem na ścianie jednej z kamienic (całej ścianie więc pokaźny) baner reklamowy Adżarii 8O :)
Aglaia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1628
Dołączył(a): 03.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aglaia » 05.04.2016 08:52

kulka53 napisał(a):
Aglaia napisał(a):Zvartnoc

Nazwa jakby bałkańska... od razu skojarzyło mi się z albańskim Zvernec.


Jak dla mnie to Zakaukazie jest takie trochę bałkańskie. Jakbym miała je porównać do jakiegoś rejonu w Europie to chyba najbliżej mu właśnie do Bałkanów.

A Albania ciągle na nas czeka więc i Zvernec może kiedyś odwiedzimy.


kulka53 napisał(a):
Aglaia napisał(a):Miasto jest bardziej zadbane

I to już na tych paru zdjęciach widać.
To mi się podoba :idea:


Wiadomo - są też nieco mniej reprezentacyjne miejsca ;-) . Ale te pokażę na sam koniec żeby nie zniechęcać ;-) .

kulka53 napisał(a):A tak a propos... dziś jadąc rano do pracy widziałem na ścianie jednej z kamienic (całej ścianie więc pokaźny) baner reklamowy Adżarii 8O :)


Gruzja ciągle się dość mocno u nas reklamuje.

Armenia z kolei miała chyba jakąś mocną akcję promocyjną we Francji i Niemczech - spotkaliśmy bardzo dużo francuskich i niemieckich wycieczek zorganizowanych.
Aglaia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1628
Dołączył(a): 03.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aglaia » 06.04.2016 08:54

No to czas ruszyć gdzieś dalej. Wstajemy rano i wolnym krokiem zmierzamy ku wypożyczalni pojazdów. Po gruzińskiej przygodzie gdzie jeździliśmy mocno pełnoletnim jeepem postanawiamy, wbrew naszym zwyczajom, nie korzystać z lokalnych wypożyczalni tylko uderzyć do międzynarodowej sieciówki. Pierwszy raz w życiu szarpniemy się na Hertza – co ciekawe jest niewiele droższy niż lokalne wypożyczalnie (pomijamy opcje – typu pan Zdzichu pożycza własną, 10-letnią Rav4 – takich na Zakaukaziu zawsze się znajdzie i rzeczywiście są mocno konkurencyjni cenowo). Bierzemy rumuńsko-francuski cud techniki czyli Dacię Duster i jedziemy w świat.

Na początek świątynia w Garni.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Robi się tak trochę grecko-rzymsko. Świątynia jest w świetnym stanie. Jak się okazuje ma również wspaniałą akustykę – akurat w środku Pan daje koncert na flecie.

Obrazek

To jeden z niewielu zabytków gdzie za wejście trzeba było płacić (jakieś 1000 dramów od osoby czyli 7-8 złotych ).

Potem chcemy się przespacerować wąwozem Garni. Skończyło się na dobrych chęciach tzn. trochę poszliśmy. Niestety na rozstaju dróg, gdzie absolutnie nie było żadnego oznaczenia skręciliśmy w złą stronę. Po jakimś czasie dotarliśmy do zamkniętej bramy. Odechciało nam się dalszej wycieczki – szczególnie, że słońce grzało okropnie a junior robił się już marudny i zmęczony bo zbliżała się pora drzemki. Mała fotograficzna dokumentacja spaceru tutaj:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Roślinność po drodze taka trochę zasuszona…

Obrazek

Obrazek

Wsiadamy do samochodu i obieramy kierunek na klasztor Geghard. Wyjazd z parkingu kosztuje nas wiele nerwów. Ormianie, co tu kryć, mistrzami organizacji nie są. Cierpliwości też im nieco brakuje. Zamiast dać spokojnie wyjechać tym co opuszczają parking oni od razu pchają się próbując zająć zwalniane miejsce. Jakoś w tym chaosie udaje nam się wyjechać i niedługo dojeżdżamy do Geghard.

To pierwszy z ormiańskich klasztorów i kościołów, które mamy okazję oglądać. Jak każdy jest pięknie położony, ma podobną strukturę i wystrój. W tym było wyjątkowo dużo ludzi ale może to zasługa przedłużonego weekendu.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Po zwiedzaniu wracamy do Erywania. Trzeba zjeść obiad i spakować manatki bo jutro ruszamy dalej.
Jozzy22
Croentuzjasta
Posty: 406
Dołączył(a): 11.04.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Jozzy22 » 06.04.2016 09:49

Darkos napisał(a):-

Czwarty

Sam bym nie pojechał, ale z Wami . . . jadę :mrgreen:

Jak najbardziej podzielam powyższe :D
Następna strona

Powrót do Azja

cron
Hayastan
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone