Grzecznościowy prezent dla gospodarzy

marecky81 napisał(a):

Ural napisał(a):Nic nie daję gospodarzom prezentu bo ostatnio trafiam na takich, że nie ma ich w budynku w którym wynajmuję apartament. Na siłę nie chcę nikogo uszczęśliwiać.

Ideał. Gospodarze których się nie ma, albo się ich widzi tylko przy odbiorze kluczy i przekazaniu kasy, zresztą ostatnio kasa idzie przelewem

Dosta je budalašti
To dobre chyba jedynie dla ekstremalnych introwertyków. Nie ma nic gorszego niż tacy gospodarze. Bezosobowe i bezpłciowe wakacje bez kontaktu z miejscową kulturą i folklorem. Jakbym chciał takiego wypoczynku, to korzystałbym z biur podróży.

Nie mam zamiaru nic dawać bo płace za pobyt. Nie oczekuję także niczego oprocz tego co w ofercie.

My z kolei pielęgnujemy relacje z naszymi gospodarzami - to nie trudne, bo dobrze się już znamy, gdyż od lat jeździmy do Szybenika i nocujemy tylko u Ranko. Ma troje dzieci, więc na początku zadbaliśmy o małe prezenty dla dzieciaków oraz kilka specjałów dla Ranko i Sofii. Dla przykładu podczas ostatniego wyjazdu podarowaliśmy kilka paczek śląskich makaronów, śliwy w czekoladzie, cukierki Szkloki, Wągloki oraz rabarbarowe - wszystko z rodzinnej firmy Visa Bell z Pszczyny. Dodatkowo paczka kabanosów, jałowcowej oraz puszka golonkowej z Krakusa i chyba małpka Krupniku. Fajnie jest spotkać się z nimi raz w roku i dać coś z polskich - regionalnych smaków

Także wieziemy małe prezenciki.
Wedlowskie ptasie mleczko, lub torcik, a nawet grześki dla maluchów.
Do tego alkohol, za każdym razem inny ale kojarzony z PL: żubrówka, wiśniówka, likier jajeczny (ajerkoniak) lub jakieś kraftowe piwo. Ale podsunęliście mi pomysł, że można coś z wędlin: krakowska, kindziuk czy polędwicę łososiową .
W zamian zawsze otrzymujemy wyrabiane u naszych gospodarzy: oliwę, wino, rakiję, maraschino i konfitury z fig

tak jak pisałem swoje zdanie wcześniej.....nikt nikogo nie zmusza a wszystko zależy od tego w jakich stosunkach jesteśmy z gospodarzami.
jeśli jeżdżę do tej samej rodziny 11 lat a oni byli kilka razy u nas w Polsce to trudno postąpić inaczej jak jechać z prezentem.......
zawsze jest coś w zamian z ich strony i to nie byle co tylko nie raz wyskoczą z jakimś numerem.....rok temu 100 euro "popustu" czyli zniżki za pobyt, żona dostała koszyczek kosmetyków "Tinktura" ja z uwagi na to że kibicuje Hajdukowi koszulkę meczową (cena wtedy 80 euro) a wina owoców ciasta albo świeżych ryb czy owoców morza w lodówce nie liczę bo jak widzieli że w pokoju brakuje to sami zostawiali "zaopatrzenie" bez zbędnych pytań jak sprzątali pokój albo wymieniali ręczniki lub pościel.
naprawdę są wielcy

yarko2000 napisał(a):... Ale podsunęliście mi pomysł, że można coś z wędlin: krakowska, kindziuk czy polędwicę łososiową .

Kiełbaska w naturalnym flaku typu "swojska-wiejska" robi robotę
I nasza gorzka czekolada od We..a.

yarko2000 napisał(a):W zamian zawsze otrzymujemy wyrabiane u naszych gospodarzy: oliwę, wino, rakiję, maraschino i konfitury z fig

O tak.

Ja zawsze jakiś "prezent" wiozę , czy to żubrówka czy likier i obowiązkowo do pakietu 4-pak Żywca

Przywożę bo taki jestem i lubię dać oprócz kasy coś od siebie , nie jadę do Hotelu tylko do prywatnych osób , jestem ich gościem ,oczywiście płacę za pobyt , ale od drobnego upominku nie zbiedniejemy przy 14 dniowym wyjeździe.

W tym roku akurat 3 x jedziemy do tych samych gospodarzy , zrobili nam rabat na 2 kwaterach po 10 Euro / dobę/ap. , czyli wychodzi 2x10x14 - 280 Euro , do tego oni też zawsze nas miło witają , ostatnio na wejściu dali nam butelkę swojskiego winka , a na odchodne 3 butelki różnych win też swojej produkcji .

2 lata temu syn się rozchorował kilka dni przed wyjazdem i wracaliśmy dzień wcześniej , sami zaproponowali że zwrócą nam za 1 dobę (a przecież nie musieli) - ot taki miły gest - więc jak tu nie być miłym.

W innym apartamencie kilka lat temu gospodarze przygotowali nam kolację , Lignje na żaru , przepyszne , lepsze niż w konobie , przynosili owoce .

... może miałem szczęście trafiać na takich miłych ludzi . albo po prostu karma wraca

p.s. ale że Krakowska Sucha ? , nie wpadłbym na to , w sumie tak oni mają okropne wędliny

W sumie tak, prsut, dalmatyńska dojrzała, kulen albo kranjska są okropne

Ja tego roku mam "problem" co zawieść gospodarzom, będziemy u tych samych 3 raz na Brač i 3 raz w Sarajevie
Zostawiałam już im ptasie mleczko,.śliwki w czekoladzie, jakieś smakowe krupniki- pigwa, orzechy .. no i nienwiem co teraz.
Tym bardziej, że robią nam super ceny, na Brač płacimy co prawa 5 e mniej niż wg cennika ( 60 zamiast 65) za rodzinę 5 osobową w sierpniu, ale to super niska cena, tak samo w Sarajevie, 100 e,.za 2 doby, gdzie na portalach cenią się 80 e za jedną i totalnie za ten nocleg uważam, że to dobra cena, sama pisałam, że chcę zapłacić więcej niż proponowane 50, ale nie zgodzili się...
Lodówki nie mamy, Saraj to będzie nasz 2 nocleg na trasie, ale Brač będzie 6, więc nic co by mogło w temperaturach zepsuć się/ rozpłynąć
No i mam zagadkę

My z zoną już od wielu lat przygotowujemy prezenty dla gospodarzy w postaci domowej wiśniówki. Prezent w przygotowaniu bardzo mało pracochłonny, koszt jednej butelki to max kilka złotych i taki domowy wyrób zawsze wzbudza zachwyt kosztujących obdarowanych zarówno w Chorwacji jak i we Włoszech. Jak to zrobić? Najprościej tak, że na kilka dni przed wyjazdem kiedy na drzewach u nas pojawiają się wiśnie zbieramy wiadereczko owoców, zasypujemy cukrem i czekamy ok 3 dni na sok. W międzyczasie zamawiamy na portalu na "A" małe buteleczki (najlepiej piersióweczki), naklejki na opis zawartości i nakrętki zaciskane na szyjce by wyglądały identycznie jak w monopolowym. Następnie sok rozcieńczamy spirytusem tak by zawartość miała tak ok. 50% alkoholu bo wtedy nie jest bardzo słodka. Zlewamy do butelek, plombujemy i opisujemy. Jak dojeżdżamy na wakacje to zawartość już jest "przegryziona" i naprawdę smakuje obłędnie. Podobnie jak rakija nie wchodzi do głowy ale zmiękcza nogi. Wszyscy są szczęśliwi. Łączny czas przygotowania takiego zestawu kilkunastu buteleczek prezentowych to 2 do 3 godzin pracy. Polecam bo sprawdzone.

Spoko pomysł , ale ja głównie 15-30.06 - wiśni brak