Ten zimowy Szybenik jest naprawdę śliczny
Bardzo lubię to miasto w każdej odsłonie ale ta ciemna, nocna z tysiącem sztucznych świateł zdecydowanie jest najlepsza
piekara114 napisał(a):Na kilka moich wizyt w tym mieście, także wieczornych to Sibenik zawsze tak magicznie i pusto się prezentował (oczywiście poza kilkoma głównymi miejscami, ale nawet i pod nimi po chwili można było być samemu).
wiola2012 napisał(a):Jest taka pora, że nawet najbardziej turystyczne miejsce się wyludnia, no może za wyjątkiem Rzymu .
Kapitańska Baba napisał(a):Ten zimowy Szybenik jest naprawdę śliczny
Bardzo lubię to miasto w każdej odsłonie ale ta ciemna, nocna z tysiącem sztucznych świateł zdecydowanie jest najlepsza
Jeden z pomysłów na powrót to była twierdza i jej zwiedzanie, ale cena to odlot (chyba, że w środku jest jakieś rewelacyjne muzeum z ogromną kolekcją to ok) i jeśli będę obok to stanie tylko na obejrzeniu twierdzy spod bramy.Kapitańska Baba napisał(a):Wcale się Wam nie dziwię, że nie weszliście do ruin twierdzy bo cena jak dla mnie zupełnie odstrzelona
piekara114 napisał(a):chyba, że w środku jest jakieś rewelacyjne muzeum z ogromną kolekcją to ok
Jak widzę ceny wejściówek w Chorwacji poszły mocno do góry i osiągnęły wysoki poziom, który jest mocno odczuwalny przy zwiedzaniu rodzinnym.
Kapitańska Baba napisał(a):Widoki ze wzgórza na Split piękne. Nigdy nie byłam na wzgórzu i teraz raczej się już nie zanosi, że wstąpię więc z tym większą przyjemnością podziwiam
piekara114 napisał(a):Jak widzę ceny wejściówek w Chorwacji poszły mocno do góry i osiągnęły wysoki poziom, który jest mocno odczuwalny przy zwiedzaniu rodzinnym.
maslinka napisał(a):Dzień 6 (31 grudnia, niedziela): Twierdza Klis i źródło rzeki Jadro
Już jest sylwester! Na razie sylwestrowy poranek. Do wielkiej imprezy na splitskiej Rivie zostało kilkanaście godzin. A my, zanim się tam pojawimy, mamy całkiem sporo planów
Najpierw pojedziemy na wycieczkę samochodem - zobaczyć z bliska twierdzę Klis. Tyle razy widzieliśmy ją z drogi, gdy pędziliśmy na prom. Tutaj jest widoczna w lewej części kadru:
(..)
a przyjechaliśmy tu tak naprawdę nie po to, żeby zobaczyć twierdzę, ale widoki z niej
No i mamy, co chcieliśmy - pogled na drogę, na której byliśmy przed chwilą i na miejscowość Klis:
ziemniak napisał(a):Też bym odpuścił, bo wizerunku się nie kupuje jak to niektórzy tutaj twierdzą.
ziemniak napisał(a):Jestem właśnie nad jeziorem Ochrydzkim - trzeci raz. Drugi raz dzięki Tobie, w sumie pierwszy raz typowo w to miejsce na wakacje. Powiem krótko jestem zachwycony. Widoki, cieplejsza woda niż w Chorwacji, bez fal, słodka, a równie krystaliczna w bajecznych odcieniach niebieskiego.
ziemniak napisał(a):Pomiędzy Pesztani, a Trpejca znajedziemy wiele dzikich i z pięknymi widoczkami zatoczek. Niestety do większości da się dopłynąć tylko od strony wody.
te kiero napisał(a):Dokładnie w ten sam sposób i dla tych samych wrażeń podjechaliśmy pod Klis jakiś czas temu; lubimy ten fragment drogi. Ale twierdzę i pogled podobno lepiej zaplanować po zapadnięciu zmroku.
maslinka napisał(a):Są tam podobno głównie kozy, owce i osły, czyli zwierzaki, które w Chorwacji wolimy oglądać na wolności, więc odpuszczamy. Jak wynika z komentarzy na Google Maps, wstęp kosztuje 4 euro. Niby niedużo, ale pewnie można tam spędzić maksymalnie pół godziny; nawet, jeśli bardzo lubi się osiołki.
Resztę wzgórza Marjan zostawiamy sobie do eksplorowania na kiedyś
Powrót do Nasze relacje z podróży